Suma wszystkich błędów

[Jarko_147]

dużo lepsze byłoby nawiązanie wzajemnego kontaktu i wymiana informacji

Przeglądając jego filmiki z "wyczynami" w dziedzinie "latania" odnoszę wrażenie, że gość jest z typu tych, którym nie przegadasz i sam wie najlepiej ( w tym to, jak się lata).

[prokopcio]

Też tak uważam. Jeden mega pozytyw, że pokazał swoje lądowanie na drzewie. Materiał trzymający w napięciu do ostatniego kroku zejścia z drzewa.

Większość tego typu filmików nie jest upublicznianych. A szkoda.
Myślę, że taki filmik lepiej dociera do początkujących niż krzywa bieguniwa na kursie

[der]

Proponuję przejrzeć całą filmografię "bohatera"
Ewidentnie jest zafascynowany doznaniami gieroji zza wschodniej granicy. Jeden z tych "nieśmiertelnych".
Drzewowanie na CH było chyba najbardziej lajtowym z jego dotychczasowych wyczynów.

Trochę razi ta twoja "nuta szyderczości', wobec nieznanego młodego fascynata.
Jest taka dobra zasada :"Nic o nas, bez nas". Zamiast kpiącego "re-bohaterstwa" dużo lepsze byłoby nawiązanie wzajemnego kontaktu i wymiana informacji czy doświadczeń z zachowaniem należytego szacunku .
Fotolot

A przeglądałeś te filmy, zanim to napisałeś?

Jeśli czujesz potrzebę nawiązania kontaktu i wymiany informacji czy doświadczeń z człowiekiem, który włazi na dach magazynu ze skrzydłem do speedridingu i rzuca się w dół, ciąga się na takowym na sznurku za autem, albo włazi na sam szczyt elektrowni wiatrowej to śmiało. Nie krępuj się.
Ja nie mam o czym z nim rozmawiać.

Natomiast wystarczy być tylko kimś więcej niż amebą by dopatrzeć się tutaj czerpania wzorców z rosyjskojęzycznych bohaterów ostatniej akcji, których na yutubie na pęczki.

[fotolot]

Przeglądając jego filmiki z "wyczynami" w dziedzinie "latania" odnoszę wrażenie, żqe gość jest z typu tych, którym nie przegadasz i sam wie najlepiej ( w tym to, jak się lata).

Możesz mieć rację albo nie . Nie jestem za "przegadywaniem na siłę"
komukolwiek. A jedynie zagorzałym zwolennikiem ogolnopolskiego określenia i publicznego udostępnienia np. przez ULC, konkretnego zakresu wiedzy ,wymaganej od każdego polskiego kursanta. Uprawniajacej ich do SAMODZIELNEGO "latania" . Nie wiadomo czy na kursie podstawowa wiedza byla mu przekazana i na egzaminie sprawdzona?. Wychodzę z założenia, że nigdy takowej nie przyswoił . I można o tym gdybać albo spróbować zapytac jak było naprawdę bo być może jest samoukiem?

[fotolot]

Natomiast wystarczy być tylko kimś więcej niż amebą by dopatrzeć się tutaj czerpania wzorców z rosyjskojęzycznych bohaterów ostatniej akcji, których na yutubie na pęczki.

A co powie "ktoś więcej niż ameba" na youtubowe profesjonalne spoty reklamowe, znanego zachodniego producenta skrzydeł .Gdzie pilot PPG majestatycznie i "wzorcowo" przez prawie cały filmik szura sobie nóżką po lustrze bardzo rozległej tafli wody?

[Bartess]

(...) bo być może jest samoukiem?

To powinno rozwiać część wątpliwości.
Zapytałem go pod jego wpisem na FB na grupie Parlotniarstwo:
Posiadasz w ogóle uprawnienia do wykonywania lotów paralotnią? Jaką szkołę kończyłeś? Na jakim etapie? Państwowy egzamin na ŚK zdałeś?
Takiej odpowiedzi udzielił:
Nie mam kursu, nie mam papierów, mam kilkaset godzin ćwiczeń GH ze spadochronem, kilka godzin latania glajtem i kilkadziesiąt godzin GH z glajtem.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Widać, że z alpejką sobie dobrze radzi, więc choćby po tym należy przypuszczać, że nie był na żadnym kursie

[Jarko_147]

Nie jestem za "przegadywaniem na siłę" komukolwiek. A jedynie zagorzałym zwolennikiem ogolnopolskiego określenia i publicznego udostępnienia np. przez ULC, konkretnego zakresu wiedzy ,wymaganej od każdego polskiego kursanta.

Podstawy są bez problemu do znalezienia w internecie. Ja jeszcze przed kursem przeczytałem pare skryptów do szkolenia z kilku szkół. Problemem nie jest dostępność, lecz chęć ich przeczytania ( ze zrozumieniem).

Nie wiadomo czy na kursie podstawowa wiedza byla mu przekazana i na egzaminie sprawdzona?. Wychodzę z założenia, że nigdy takowej nie przyswoił

Po tym, co widać na filmikach jestem pewien, że żadnego szkolenia nie przeszedł, o egzaminie już nie wspominając. Mało tego, żadnego skryptu raczej też nie przeczytał.

Takiej odpowiedzi udzielił:
Nie mam kursu, nie mam papierów, mam kilkaset godzin ćwiczeń GH ze spadochronem, kilka godzin latania glajtem i kilkadziesiąt godzin GH z glajtem.

Haha, a nie mówiłem?

[matgaw]

W innej odpowiedzi napisał też dlaczego skręcił: bo tak to sobie wykombinował, że jak "zmniejszy powierzchnię skrzydła" to łatwiej się przebije przez wiatr.

Zbyszku tu się nie zgodzę z Tobą i moim zdaniem sportach gdzie można zginąć to najpierw wiedza, i tą wiedzę próbujemy zamienić w umiejętności. Chłopak jak widać ma pewne umiejętności bądź nieumiejętności i z nich dedukuje sobie "wiedzę", za 20 lat odkryje podstawy jak się nie zabije.

[matgaw]

Tutaj dla ilustracji z kim mamy do czynienia - to ta sama osoba:

A tu "szkolenie":

Z profilu też wynika, że kurs spadochroniarski przed tym skokiem z dachu robił... 2 miesiące temu.

Nie piszę tego wszystkiego żeby się nad człowiekiem znęcać, ale dla zbudowania obrazu. W komentarzach na FB dostaje od innych czasem rady co robił źle, autentycznie pyta co było nie tak, po czym odpisuje na te rady w stylu "ale ja wiem co robię i było ok".

[Zbyszek Gotkiewicz]

W innej odpowiedzi napisał też dlaczego skręcił: bo tak to sobie wykombinował, że jak "zmniejszy powierzchnię skrzydła" to łatwiej się przebije przez wiatr.

Zbyszku tu się nie zgodzę z Tobą i moim zdaniem sportach gdzie można zginąć to najpierw wiedza, i tą wiedzę próbujemy zamienić w umiejętności. Chłopak jak widać ma pewne umiejętności bądź nieumiejętności i z nich dedukuje sobie "wiedzę", za 20 lat odkryje podstawy jak się nie zabije.

Mam wiele przykładów na to, że przekazanie wiedzy nic nie zmienia w zachowaniach pilota. Za wiedzą musi pójść ćwiczenie tak, aby najlepiej wytworzyć automatyzm. Kiedyś na przykład jadąc na start mówiłem o procedurach i powiedziałem że bagażnik zawsze musimy zamykać nawet jeśli wiemy że za chwilę będziemy go otwierać. I zaraz po starcie zobaczyłem rzeczy pilota wypadające z bagażnika. Czyli jeśli się nie wprowadzi do swojej praktyki automatycznego zamykania wszystkich zamków to zawsze któregoś zapomnimy. To samo jest z mówieniem że do lądowania nie odwracać się z wiatrem, nie skręcać do stoku, że wychodzić w kierunku przedpola żeby szukać noszeń. To nie działa. Jedynie ćwiczenia działają. Prosty przykład. U nas piloci podpinają speeda od pierwszego podpięcia do skrzydła. Jeśli przyjdzie ktoś na kurs, kto zaczynał w szkole gdzie się nie używa speeda to nie jestem w stanie go tego już nauczyć mimo ciągłego przypominania. Czyli nie chodzi jedynie o procedury, ale także o to aby były one wprowadzone w trakcie szkolenia w odpowiednim czasie. Stąd też zarzucanie pilota wiedzą której nie może wdrożyć do procedur jest nie tylko według mnie niepotrzebne ale może być szkodliwe.

[fotolot]

Podstawy są bez problemu do znalezienia w internecie. Ja jeszcze przed kursem przeczytałem pare skryptów do szkolenia z kilku szkół. Problemem nie jest dostępność, lecz chęć ich przeczytania ( ze zrozumieniem).

Wychodząc z założenia, że w wielu przypadkach możesz mieć rację ,odnośnie tych "checi czytania". To tym bardziej jest wielka potrzeba, właśnie nie samotnego poszukiwania różnych żrodeł z powtarzającymi się zapewne treściami . A ich bardzo przejrzystego ujednolicenia, popartego instruktażowymi i zapobiegawczo-ostrzegawczymi filmikami. Najlepiej z reformatorskim udziałem najbardziej wspołcześnie doświadczonych pilotow w danych dziedzinach PG, PPG ,PPGG w tym tandemowych.
Pisząc o swoim "bezproblemowym znajdywaniu materiałów" miej na uwadze też ludzi, którzy np. dopiero co zetknęli się z tamtem np. jako wakacyjny przypadkowy pasażer tandemu.
Napisz zdezorientowanym nowicjuszom o tych dostępnych w necie żrodłach z których Ty skorzystałeś i czym się ich treści rożniły?

[fotolot]

... zarzucanie pilota wiedzą której nie może wdrożyć do procedur jest nie tylko według mnie niepotrzebne ale może być szkodliwe.

Francuscy fani samolotów pochodnych od "Pchły nieba"(Pou du ciel) nazywają jej konstruktora z szacunkiem "Patron". Napisał On pierwotnie książkę z instrukcją jak krok po kroku zbudować ten samolot i jak samodzielnie nauczyć się na nim latać(w moim niedalekim sąsiedztwie pewien były paralotniarz lata sobie przykładowo "Balerit"em).
Raczej nikt tamtych ludzi nie "zarzucał wiedzą" i nie powiedział tak jak Gotkiewicz ze wschodu ,że "nie mogą tej wiedzy wdrożyć do swoich procedur" albo że ta opracowana wiedza jest im "niepotrzebna", a nawet dla nich "szkodliwa" .

[der]

Kiedyś w sprzedaży było wydawnictwo " sam naprawiam...". Pamiętam ulice pełne maluchów dużych fiatów żuków nys i mechaników, którzy byli jak u Barei królami sytuacji. Choć zgodnie z twą teorią nie powinni mieć co do garnka włożyć.
Taaaakie skrypty !!!

[Zbyszek Gotkiewicz]

Fotolot. Nie chce mi się z Tobą gadać. Czy "Patron" napisał w swojej książce jak wyprowadzić Pchłę ze spirali?

[fotolot]

Choć zgodnie z twą teorią nie powinni mieć co do garnka włożyć.
Taaaakie skrypty !!!

Pamietam tamte czasy(dwa tygodnie temu robiłem w swoim głowice..).Opowiedz coś więcej o tej twojej domniemanej "teorii"?

[Zbyszek Gotkiewicz]

I jeszcze to:
https://pin.it/1L0Bqn7

[fotolot]

Czy "Patron" napisał w swojej książce jak wyprowadzić Pchłę ze spirali?

"to" świadczy o to'bie samym. Ja nigdy nie czytałem tamtej początkowej teorii Migneta, być może zalecał nie wykonywać tej figury?(ale samo robienie spirali i wyprowadzanie możesz zobaczyć sobie na YouTube : Balerit pou du ciel ok. 14-tej minuty). Ale wiem przykładowo z bardzo potrzebnej mi i moim kolegom wiedzy wspołczesnej, pochodzącej akurat od konstruktora lotni, że np. Atosa nie powinno sie doprowadzić w locie do przeciągniecia.Ponieważ z niego nie wychodzi i wpada w płaski korkociąg, nie do wyprowadzenia. Może powiesz że piloci powinni się o tym przekonywać na sobie dopiero w praktyce ? Mi też się nie chce z Tobą gadać.Wypowiedzi Matgawa na ten temat też ignorujesz. Ale zawsze możesz z tymi swoimi wywodami o "niepotrzebnej pilotom wiedzy", pójść z poradą do psychoanalityka.

[Blazej]

Widać, że z alpejką sobie dobrze radzi, więc choćby po tym należy przypuszczać, że nie był na żadnym kursie

Riposta na wagę złota !!!

[Zbyszek Gotkiewicz]

Widać, że z alpejką sobie dobrze radzi, więc choćby po tym należy przypuszczać, że nie był na żadnym kursie

Riposta na wagę złota !!!

Nauczył się skrzydła ale nie nauczył się powietrza.