Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
dokładnie o to mi chodziło zadając pytanie o pionowe lądowanie / alternatywę koliberka / podejścia na granicy przeciągnięcia.
Łukasz Prokop
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
prokopcio pisze:dokładnie o to mi chodziło zadając pytanie o pionowe lądowanie / alternatywę koliberka / podejścia na granicy przeciągnięcia.
Tylko że kolistej nie daje pionowego podejścia. Podejście koliberkiem jest bardziej płaskie niż podejście na mocno przyhamowanym skrzydle. Ma za to wadę, że nie da się kontrolować ścieżki podejścia. Przy podejściu na przhamowaniu ścieżka może być kontrolowana bardzo precyzyjnie. Popatrz na ten filmik z zawodów na celność lądowania. Jaką celność uzyskują piloci używający koliberka. Tylko jeden trafia w lądowisko! Już lepiej by było gdyby lądowali na uszach, ale to też jest trudniejsze niż koliberek.
Zbyszek Gotkiewicz
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
gdzieś w regulaminie zawodów na celność widziałem wzmiankę o wykluczeniu lądowania na uszach
Łukasz Prokop
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Mariusz pokazał swoje lądowanie z pompowanie
https://drive.google.com/open?id=1Ep8Ta ... Onld10KX_I
Ja po przeleceniu założonego punktu lądowania bym zrobił zwrot w lewo o 180 stopni i wylądował równolegle do stoku. Jak się ląduje w dół stoku, to trzeba się liczyć z tym, że punkt przyziemienia będzie się oddał. Mocne zaciągnięcie sterówek zamiast pompowania byłoby tu skuteczniejsze i bez emocji jeśli już chciałeś wymusić przyziemienie. Poza tym zawsze musimy mieć w głowie dwa scenariusze: co zrobię jeśli mnie przydusi przed planowanym punktem przyziemienia i co zrobię jeśli mnie przeniesie dalej. Proponuję zacząć ćwiczyć takie procedury.
https://drive.google.com/open?id=1Ep8Ta ... Onld10KX_I
Ja po przeleceniu założonego punktu lądowania bym zrobił zwrot w lewo o 180 stopni i wylądował równolegle do stoku. Jak się ląduje w dół stoku, to trzeba się liczyć z tym, że punkt przyziemienia będzie się oddał. Mocne zaciągnięcie sterówek zamiast pompowania byłoby tu skuteczniejsze i bez emocji jeśli już chciałeś wymusić przyziemienie. Poza tym zawsze musimy mieć w głowie dwa scenariusze: co zrobię jeśli mnie przydusi przed planowanym punktem przyziemienia i co zrobię jeśli mnie przeniesie dalej. Proponuję zacząć ćwiczyć takie procedury.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 322
- Rejestracja: 01 lutego 2016, 13:27
- Reputation: 34
- Lokalizacja: Trójmiasto i okolice
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Sympatyk
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mariusz pokazał swoje lądowanie z pompowanie
https://drive.google.com/open?id=1Ep8Ta ... Onld10KX_I
. Mocne zaciągnięcie sterówek zamiast pompowania byłoby tu skuteczniejsze i bez emocji jeśli już chciałeś wymusić przyziemienie. Poza tym zawsze musimy mieć w głowie dwa scenariusze: co zrobię jeśli mnie przydusi przed planowanym punktem przyziemienia i co zrobię jeśli mnie przeniesie dalej. Proponuję zacząć ćwiczyć takie procedury.
Zbyszek, mocne zaciągniecie sterówek może się skonczyć urazem kręgosłupa. Ludzie fiksują się na jedej rzeczy na raz, tzn na wylądowaniu w określonym miejscu, tutaj przed krzakami i dlatego duża szansa że nie zwróci uwagi na kontrolę skrzydła. Takie rzeczy kończa się w szpitalu.
MOżna to zauważyć że tak kończą się czasem lądowania na zawodach na celnośc przez głębokie zaciągania sterówek aż do przeciągnięcia jednostronnego- negatywki. Wynika to właśnie z zafiksowania na punkt tarczy.
A ten tak zwany przez Ciebie "koliberek" to bardzo dobra metoda, nie doprowadza do przeciągniecia, zrywa chwilowo strugi co powoduje obniżenie wysokośći.
Stosuję taki typ lądowania od wielu lat, tysiące lądowań. No może bardziej głębokie te ruchy niż koliberka

Natomiast nie stosuję praktycznie uszu do przyziemienia gdzie nie ma możliwości precyzyjnego sterowania sterówkami prawie wcale
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Przemek. Nie zgodzę się w dwóch kwestiach. Pierwsza to że koliberek doprowadza do zerwania strug a następnie strugi są przyklejane po podniesieniu rąk. Tak rzeczywiście jest, ale w przypadku niektórych lądowań na skrzydłach o dużym wydłużeniu. Pilot doprowadza skrzydło do granicy przeciągnięcia i podniesieniem rąk przywraca prawidłowy opływ, a następnie z powrotem chociaż sterówki do granicy przeciągnięcia. Zauważ, że podniesienie rąk w takiej sytuacji nie jest bezsensownym naciągiem rękami, ale jest to wywołane czuciem skrzydła. Latając tandem nie jesteś w stanie bez nawijania sterówek sprowadzić do zerwania strug.
Druga kwestia z która się nie zgodzę to precyzja lądowań na uszach. Jest taka sama jak i bez uszu. Trzeba tylko poćwiczyć.
Druga kwestia z która się nie zgodzę to precyzja lądowań na uszach. Jest taka sama jak i bez uszu. Trzeba tylko poćwiczyć.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 852
- Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
- Reputation: 275
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Uszy mają jeszcze tą zaletę, że wymuszają na pilocie większe myślenie o planowaniu lądowania i plynniejsze ruchy, przez co pilot nie miota się robiąc "precyzyjne" zakręty sterówkami i kończąc lądowaniem w zakręcie z dużym opadaniem, albo w negatywce.
Moim zdaniem jeżeli już sytuacja nas zmusiła do użycia uszu i uszami nie da się zmieścić, to znaczy że skumulowane błędy doprowadziły do sytuacji którą można już uratować tylko szczęściem ("techniki" będą raczej bazowaly na niekontrolowany szczęściu). Uszy są raczej tylko po to żeby skrócić ostatnią prostą /zakręt, więc to by było bardzo dziwne żeby się nimi nie zmieścić, szczególnie jeśli planujemy lądowanie zakładając na początku lot bez uszu. One powinny sytuację tylko polepszyć
Edit: każde bardziej pionowe lądowanie niż na uszach to już chyba tylko w jakimś rodzaju przeciągnięcia, chyba że macie kontrprzykłady, bo ja nie widzę
Moim zdaniem jeżeli już sytuacja nas zmusiła do użycia uszu i uszami nie da się zmieścić, to znaczy że skumulowane błędy doprowadziły do sytuacji którą można już uratować tylko szczęściem ("techniki" będą raczej bazowaly na niekontrolowany szczęściu). Uszy są raczej tylko po to żeby skrócić ostatnią prostą /zakręt, więc to by było bardzo dziwne żeby się nimi nie zmieścić, szczególnie jeśli planujemy lądowanie zakładając na początku lot bez uszu. One powinny sytuację tylko polepszyć
Edit: każde bardziej pionowe lądowanie niż na uszach to już chyba tylko w jakimś rodzaju przeciągnięcia, chyba że macie kontrprzykłady, bo ja nie widzę

-
- Posty: 852
- Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
- Reputation: 275
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Też o tym pomyślałem po napisaniu posta, ale aż takim szamanem nie jestem 

- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
prokopcio pisze:Zawsze zostaje jeszcze GroundSpiral
Też dobry sposób. Niestety podobnie jak w przypadku wszystkich innych technik wymaga nauczenia się podstaw. To co było dyskutowane na preclu pokazuje jak wygląda robienie ground spirali gdy się nie umie prawidłowo zrobić spirali czy wingowera.
Zbyszek Gotkiewicz
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Tak naprawdę to "wystarczy umieć" lądować w ciasnym zakręcie. Nie musi to być spirala.
Łukasz Prokop
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
prokopcio pisze:Tak naprawdę to "wystarczy umieć" lądować w ciasnym zakręcie. Nie musi to być spirala.
No właśnie lądować się powinno zawsze z prostej. A wcześniejsze wygłupy to nie jest jeszcze lądowanie

Zbyszek Gotkiewicz
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Zbyszek Gotkiewicz pisze:prokopcio pisze:Tak naprawdę to "wystarczy umieć" lądować w ciasnym zakręcie. Nie musi to być spirala.
No właśnie lądować się powinno zawsze z prostej. A wcześniejsze wygłupy to nie jest jeszcze lądowanie
To kwestia sporna:
https://pl.wikipedia.org/wiki/L%C4%85dowanie
Łukasz Prokop
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
prokopcio pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:prokopcio pisze:Tak naprawdę to "wystarczy umieć" lądować w ciasnym zakręcie. Nie musi to być spirala.
No właśnie lądować się powinno zawsze z prostej. A wcześniejsze wygłupy to nie jest jeszcze lądowanie
To kwestia sporna:
https://pl.wikipedia.org/wiki/L%C4%85dowanie
Tu nie ma żadnych kwestii spornych. Lądowanie paralotnią składa się z tych samych elementów i począwszy od podejścia nie ma mowy o manewrach. Są tylko korekty po wejściu na ścieżkę schodzenia.
Zbyszek Gotkiewicz
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Tu nie ma żadnych kwestii spornych.......Są tylko korekty po wejściu na ścieżkę schodzenia.
Rozumiem to w ten sposób, że nie dopuszczasz innej ścieżki schodzenia niż po prostej.
Od którego momentu ( od której minuty/sekundy ) wg Ciebie ten samolot ląduje :
Łukasz Prokop
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
prokopcio pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:Tu nie ma żadnych kwestii spornych.......Są tylko korekty po wejściu na ścieżkę schodzenia.
Rozumiem to w ten sposób, że nie dopuszczasz innej ścieżki schodzenia niż po prostej.
To jest problem.większości dyskusji tego typu. Oczywiście że dopuszczam możliwość wykonania każdego manewru i zadania w dowolny sposób, co nie zmienia faktu, że sposób wykonania może być niezgodny z zasadami. Da się wylądować z zakrętu, ale nie jest to zgodne z zasadami jakimi jest opisane prawidłowe lądowanie.
Zbyszek Gotkiewicz
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Dyskutujemy o lądowaniu w razie tarapatów, gdzie obszar jest ograniczony.
"Normalne" lądowanie w miejscu wcześniej zaplanowanym nie dotyczy tej dyskusji.
"Normalne" lądowanie w miejscu wcześniej zaplanowanym nie dotyczy tej dyskusji.
Łukasz Prokop
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
prokopcio pisze:Dyskutujemy o lądowaniu w razie tarapatów, gdzie obszar jest ograniczony.
"Normalne" lądowanie w miejscu wcześniej zaplanowanym nie dotyczy tej dyskusji.
Nieprzewidziane lądowanie w razie tarapatów to lądowanie na zapasie. Wszystkie inne lądowania to lądowania zaplanowane. Oczywiście mogą być zaplanowane dobrze lub źle. I nawet jak są dobrze zaplanowane to mogą być źle wykonane. Co do manewrów na małej wysokości to czasem jest to konieczne gdy się ładuje na przykład pomiędzy budynkami, ale jeśli tego nie umiemy robić to na etapie planowaniaod razu odrzucamy taki plan lotu który by nas zmuszał do podejmowania zadań powyżej naszych kompetencji. Jest gdzieś film pokazujący jak pilot najpierw nie myślał o lądowaniu a potem musiał lądować na czyimś basenie.
Zbyszek Gotkiewicz
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
W lataniu jak w muzyce. Najpierw uczymy się warsztatu, czyli poznajemy wszystkie zasady podręcznikowe i doprowadzamy ich użycie do perfekcji, a dopiero potem zaczynamy improwizować. A jak się zaczyna od improwizacji, to wychodzi chałtura.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 71
- Rejestracja: 03 września 2017, 14:45
- Reputation: 18
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mariusz pokazał swoje lądowanie z pompowanie
https://drive.google.com/open?id=1Ep8Ta ... Onld10KX_I
Ja po przeleceniu założonego punktu lądowania bym zrobił zwrot w lewo o 180 stopni i wylądował równolegle do stoku. Jak się ląduje w dół stoku, to trzeba się liczyć z tym, że punkt przyziemienia będzie się oddał. Mocne zaciągnięcie sterówek zamiast pompowania byłoby tu skuteczniejsze i bez emocji jeśli już chciałeś wymusić przyziemienie. Poza tym zawsze musimy mieć w głowie dwa scenariusze: co zrobię jeśli mnie przydusi przed planowanym punktem przyziemienia i co zrobię jeśli mnie przeniesie dalej. Proponuję zacząć ćwiczyć takie procedury.
Lądowałbyś wtedy pod stok i to częściowo z wiatrem, przyjrzyj się także, że po lewej stronie wystaje także "wysepka" drzewek i aby owy manewr wykonać musiałbyś, po obróceniu się o 180 stopni, celować (już po zakręcie) na lewo od nich czyli w najbardziej nachyloną część stoku co w połączeniu z częściowym wiatrem w plecy mogłoby być mocno nieprzyjemne. Pomijam wykonywanie zakrętu o 180 stopni na tak małej wysokości, gdzie Elan to skrzydło 6,2 i wymaga kapkę miejsca do takich zakrętów - w ogóle samo w sobie wykonanie tak głębokiego zakrętu w takich warunkach i na tej wysokości, przy drzewach, ze zmienną siłą i kierunkiem wiatru, bąblami i duszeniami oraz skrzydłem C nie jest rozsądne. Miejsca może wydawać się w opór bo kamera ma trochę rybie oko ale realnie nie ma go wcale tak wiele a lądowanie z wiatrem pod stok, który jest dość nachylony, mogłoby skończyć się urazem. Właśnie dzięki trenowaniu takich manewrów wiedziałem, że w tej sytuacji należy włączyć tryb awaryjny "ku... mać" i wykonać procedurę awaryjnego lądowania przed obiektem

Pozdrawiam!
Mariusz
Mariusz
Wróć do „Szkolenie i technika latania”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość