Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Porady dla początkujących dotyczące techniki w czasie lotu i na ziemi. Sprawy szkoleniowe.
Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: prokopcio » 08 stycznia 2020, 20:01

dokładnie o to mi chodziło zadając pytanie o pionowe lądowanie / alternatywę koliberka / podejścia na granicy przeciągnięcia.
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 08 stycznia 2020, 20:49

prokopcio pisze:dokładnie o to mi chodziło zadając pytanie o pionowe lądowanie / alternatywę koliberka / podejścia na granicy przeciągnięcia.


Tylko że kolistej nie daje pionowego podejścia. Podejście koliberkiem jest bardziej płaskie niż podejście na mocno przyhamowanym skrzydle. Ma za to wadę, że nie da się kontrolować ścieżki podejścia. Przy podejściu na przhamowaniu ścieżka może być kontrolowana bardzo precyzyjnie. Popatrz na ten filmik z zawodów na celność lądowania. Jaką celność uzyskują piloci używający koliberka. Tylko jeden trafia w lądowisko! Już lepiej by było gdyby lądowali na uszach, ale to też jest trudniejsze niż koliberek.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: prokopcio » 08 stycznia 2020, 21:32

gdzieś w regulaminie zawodów na celność widziałem wzmiankę o wykluczeniu lądowania na uszach
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 stycznia 2020, 12:53

Mariusz pokazał swoje lądowanie z pompowanie
https://drive.google.com/open?id=1Ep8Ta ... Onld10KX_I

Ja po przeleceniu założonego punktu lądowania bym zrobił zwrot w lewo o 180 stopni i wylądował równolegle do stoku. Jak się ląduje w dół stoku, to trzeba się liczyć z tym, że punkt przyziemienia będzie się oddał. Mocne zaciągnięcie sterówek zamiast pompowania byłoby tu skuteczniejsze i bez emocji jeśli już chciałeś wymusić przyziemienie. Poza tym zawsze musimy mieć w głowie dwa scenariusze: co zrobię jeśli mnie przydusi przed planowanym punktem przyziemienia i co zrobię jeśli mnie przeniesie dalej. Proponuję zacząć ćwiczyć takie procedury.
Zbyszek Gotkiewicz

PrzemKam
Posty: 322
Rejestracja: 01 lutego 2016, 13:27
Reputation: 34
Lokalizacja: Trójmiasto i okolice
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Sympatyk
Kontakt:

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: PrzemKam » 09 stycznia 2020, 14:18

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mariusz pokazał swoje lądowanie z pompowanie
https://drive.google.com/open?id=1Ep8Ta ... Onld10KX_I

. Mocne zaciągnięcie sterówek zamiast pompowania byłoby tu skuteczniejsze i bez emocji jeśli już chciałeś wymusić przyziemienie. Poza tym zawsze musimy mieć w głowie dwa scenariusze: co zrobię jeśli mnie przydusi przed planowanym punktem przyziemienia i co zrobię jeśli mnie przeniesie dalej. Proponuję zacząć ćwiczyć takie procedury.



Zbyszek, mocne zaciągniecie sterówek może się skonczyć urazem kręgosłupa. Ludzie fiksują się na jedej rzeczy na raz, tzn na wylądowaniu w określonym miejscu, tutaj przed krzakami i dlatego duża szansa że nie zwróci uwagi na kontrolę skrzydła. Takie rzeczy kończa się w szpitalu.
MOżna to zauważyć że tak kończą się czasem lądowania na zawodach na celnośc przez głębokie zaciągania sterówek aż do przeciągnięcia jednostronnego- negatywki. Wynika to właśnie z zafiksowania na punkt tarczy.
A ten tak zwany przez Ciebie "koliberek" to bardzo dobra metoda, nie doprowadza do przeciągniecia, zrywa chwilowo strugi co powoduje obniżenie wysokośći.
Stosuję taki typ lądowania od wielu lat, tysiące lądowań. No może bardziej głębokie te ruchy niż koliberka ;)
Natomiast nie stosuję praktycznie uszu do przyziemienia gdzie nie ma możliwości precyzyjnego sterowania sterówkami prawie wcale

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 stycznia 2020, 14:55

Przemek. Nie zgodzę się w dwóch kwestiach. Pierwsza to że koliberek doprowadza do zerwania strug a następnie strugi są przyklejane po podniesieniu rąk. Tak rzeczywiście jest, ale w przypadku niektórych lądowań na skrzydłach o dużym wydłużeniu. Pilot doprowadza skrzydło do granicy przeciągnięcia i podniesieniem rąk przywraca prawidłowy opływ, a następnie z powrotem chociaż sterówki do granicy przeciągnięcia. Zauważ, że podniesienie rąk w takiej sytuacji nie jest bezsensownym naciągiem rękami, ale jest to wywołane czuciem skrzydła. Latając tandem nie jesteś w stanie bez nawijania sterówek sprowadzić do zerwania strug.
Druga kwestia z która się nie zgodzę to precyzja lądowań na uszach. Jest taka sama jak i bez uszu. Trzeba tylko poćwiczyć.
Zbyszek Gotkiewicz

matgaw
Posty: 852
Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
Reputation: 275
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Przelotowiec

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: matgaw » 09 stycznia 2020, 15:11

Uszy mają jeszcze tą zaletę, że wymuszają na pilocie większe myślenie o planowaniu lądowania i plynniejsze ruchy, przez co pilot nie miota się robiąc "precyzyjne" zakręty sterówkami i kończąc lądowaniem w zakręcie z dużym opadaniem, albo w negatywce.

Moim zdaniem jeżeli już sytuacja nas zmusiła do użycia uszu i uszami nie da się zmieścić, to znaczy że skumulowane błędy doprowadziły do sytuacji którą można już uratować tylko szczęściem ("techniki" będą raczej bazowaly na niekontrolowany szczęściu). Uszy są raczej tylko po to żeby skrócić ostatnią prostą /zakręt, więc to by było bardzo dziwne żeby się nimi nie zmieścić, szczególnie jeśli planujemy lądowanie zakładając na początku lot bez uszu. One powinny sytuację tylko polepszyć

Edit: każde bardziej pionowe lądowanie niż na uszach to już chyba tylko w jakimś rodzaju przeciągnięcia, chyba że macie kontrprzykłady, bo ja nie widzę ;)

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: prokopcio » 09 stycznia 2020, 15:17

Zawsze zostaje jeszcze GroundSpiral ;)
Łukasz Prokop

matgaw
Posty: 852
Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
Reputation: 275
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Przelotowiec

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: matgaw » 09 stycznia 2020, 15:22

Też o tym pomyślałem po napisaniu posta, ale aż takim szamanem nie jestem ;)

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 stycznia 2020, 15:23

prokopcio pisze:Zawsze zostaje jeszcze GroundSpiral ;)

Też dobry sposób. Niestety podobnie jak w przypadku wszystkich innych technik wymaga nauczenia się podstaw. To co było dyskutowane na preclu pokazuje jak wygląda robienie ground spirali gdy się nie umie prawidłowo zrobić spirali czy wingowera.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: prokopcio » 09 stycznia 2020, 15:29

Tak naprawdę to "wystarczy umieć" lądować w ciasnym zakręcie. Nie musi to być spirala.
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 stycznia 2020, 15:41

prokopcio pisze:Tak naprawdę to "wystarczy umieć" lądować w ciasnym zakręcie. Nie musi to być spirala.


No właśnie lądować się powinno zawsze z prostej. A wcześniejsze wygłupy to nie jest jeszcze lądowanie :)
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: prokopcio » 09 stycznia 2020, 16:23

Zbyszek Gotkiewicz pisze:
prokopcio pisze:Tak naprawdę to "wystarczy umieć" lądować w ciasnym zakręcie. Nie musi to być spirala.


No właśnie lądować się powinno zawsze z prostej. A wcześniejsze wygłupy to nie jest jeszcze lądowanie :)

To kwestia sporna:
https://pl.wikipedia.org/wiki/L%C4%85dowanie
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 stycznia 2020, 16:36

prokopcio pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:
prokopcio pisze:Tak naprawdę to "wystarczy umieć" lądować w ciasnym zakręcie. Nie musi to być spirala.


No właśnie lądować się powinno zawsze z prostej. A wcześniejsze wygłupy to nie jest jeszcze lądowanie :)

To kwestia sporna:
https://pl.wikipedia.org/wiki/L%C4%85dowanie


Tu nie ma żadnych kwestii spornych. Lądowanie paralotnią składa się z tych samych elementów i począwszy od podejścia nie ma mowy o manewrach. Są tylko korekty po wejściu na ścieżkę schodzenia.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: prokopcio » 09 stycznia 2020, 16:48

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Tu nie ma żadnych kwestii spornych.......Są tylko korekty po wejściu na ścieżkę schodzenia.

Rozumiem to w ten sposób, że nie dopuszczasz innej ścieżki schodzenia niż po prostej.
Od którego momentu ( od której minuty/sekundy ) wg Ciebie ten samolot ląduje :
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 stycznia 2020, 16:57

prokopcio pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Tu nie ma żadnych kwestii spornych.......Są tylko korekty po wejściu na ścieżkę schodzenia.

Rozumiem to w ten sposób, że nie dopuszczasz innej ścieżki schodzenia niż po prostej.


To jest problem.większości dyskusji tego typu. Oczywiście że dopuszczam możliwość wykonania każdego manewru i zadania w dowolny sposób, co nie zmienia faktu, że sposób wykonania może być niezgodny z zasadami. Da się wylądować z zakrętu, ale nie jest to zgodne z zasadami jakimi jest opisane prawidłowe lądowanie.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: prokopcio » 09 stycznia 2020, 17:02

Dyskutujemy o lądowaniu w razie tarapatów, gdzie obszar jest ograniczony.
"Normalne" lądowanie w miejscu wcześniej zaplanowanym nie dotyczy tej dyskusji.
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 stycznia 2020, 17:12

prokopcio pisze:Dyskutujemy o lądowaniu w razie tarapatów, gdzie obszar jest ograniczony.
"Normalne" lądowanie w miejscu wcześniej zaplanowanym nie dotyczy tej dyskusji.


Nieprzewidziane lądowanie w razie tarapatów to lądowanie na zapasie. Wszystkie inne lądowania to lądowania zaplanowane. Oczywiście mogą być zaplanowane dobrze lub źle. I nawet jak są dobrze zaplanowane to mogą być źle wykonane. Co do manewrów na małej wysokości to czasem jest to konieczne gdy się ładuje na przykład pomiędzy budynkami, ale jeśli tego nie umiemy robić to na etapie planowaniaod razu odrzucamy taki plan lotu który by nas zmuszał do podejmowania zadań powyżej naszych kompetencji. Jest gdzieś film pokazujący jak pilot najpierw nie myślał o lądowaniu a potem musiał lądować na czyimś basenie.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 stycznia 2020, 17:24

W lataniu jak w muzyce. Najpierw uczymy się warsztatu, czyli poznajemy wszystkie zasady podręcznikowe i doprowadzamy ich użycie do perfekcji, a dopiero potem zaczynamy improwizować. A jak się zaczyna od improwizacji, to wychodzi chałtura.
Zbyszek Gotkiewicz

MariusG
Posty: 71
Rejestracja: 03 września 2017, 14:45
Reputation: 18
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?

Postautor: MariusG » 09 stycznia 2020, 17:36

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mariusz pokazał swoje lądowanie z pompowanie
https://drive.google.com/open?id=1Ep8Ta ... Onld10KX_I

Ja po przeleceniu założonego punktu lądowania bym zrobił zwrot w lewo o 180 stopni i wylądował równolegle do stoku. Jak się ląduje w dół stoku, to trzeba się liczyć z tym, że punkt przyziemienia będzie się oddał. Mocne zaciągnięcie sterówek zamiast pompowania byłoby tu skuteczniejsze i bez emocji jeśli już chciałeś wymusić przyziemienie. Poza tym zawsze musimy mieć w głowie dwa scenariusze: co zrobię jeśli mnie przydusi przed planowanym punktem przyziemienia i co zrobię jeśli mnie przeniesie dalej. Proponuję zacząć ćwiczyć takie procedury.


Lądowałbyś wtedy pod stok i to częściowo z wiatrem, przyjrzyj się także, że po lewej stronie wystaje także "wysepka" drzewek i aby owy manewr wykonać musiałbyś, po obróceniu się o 180 stopni, celować (już po zakręcie) na lewo od nich czyli w najbardziej nachyloną część stoku co w połączeniu z częściowym wiatrem w plecy mogłoby być mocno nieprzyjemne. Pomijam wykonywanie zakrętu o 180 stopni na tak małej wysokości, gdzie Elan to skrzydło 6,2 i wymaga kapkę miejsca do takich zakrętów - w ogóle samo w sobie wykonanie tak głębokiego zakrętu w takich warunkach i na tej wysokości, przy drzewach, ze zmienną siłą i kierunkiem wiatru, bąblami i duszeniami oraz skrzydłem C nie jest rozsądne. Miejsca może wydawać się w opór bo kamera ma trochę rybie oko ale realnie nie ma go wcale tak wiele a lądowanie z wiatrem pod stok, który jest dość nachylony, mogłoby skończyć się urazem. Właśnie dzięki trenowaniu takich manewrów wiedziałem, że w tej sytuacji należy włączyć tryb awaryjny "ku... mać" i wykonać procedurę awaryjnego lądowania przed obiektem ;) Gdybym coś spitolił to prawdopodobnie by mnie ściągali z tych drzew albo zaliczyłbym obity tyłek a tak wylądowałem na paluszki.
Pozdrawiam!
Mariusz


Wróć do „Szkolenie i technika latania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość