ZDARZENIA 2016

Kwestie związane z bezpieczeństwem latania i zapobieganiem wypadkom. Ze względu na powagę tematu wszelakie trolowanie nie będzie tutaj tolerowane.
Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: uriuk » 08 czerwca 2016, 22:08

Przypuszczalnie jakis gamon pomylil glajta z kajtem i zglosil wpadniecie do wody.

Awatar użytkownika
Marcin.
Posty: 539
Rejestracja: 06 marca 2016, 17:43
Reputation: 33
Lokalizacja: Mechanik paralotniowy TM PG
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: Marcin. » 09 czerwca 2016, 19:58

uriuk pisze:Przypuszczalnie jakis gamon pomylil glajta z kajtem i zglosil wpadniecie do wody.


To zapłaci on za tą akcję?

Awatar użytkownika
micro
Posty: 915
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 17:23
Reputation: 7
Lokalizacja: Poznań
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: micro » 09 czerwca 2016, 20:17

Nie, bo to w ramach szkolenia było :) .
Roman Michalak

Awatar użytkownika
huzar
Posty: 127
Rejestracja: 08 stycznia 2016, 21:47
Reputation: 41
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: huzar » 15 czerwca 2016, 00:31

Wypadek dziś na Lijaku: pilot nie zapiął uprzęży. Domniemanie, że zadziałała niestety rutyna. I niestety zapłatą było życie :(
Pilot z Niemiec.

informacje znalezione na profilu fb znajomego lokalnego pilota.

:(
Jak ci się zdarzy zgłupieć w czasie lotu - leć do nieba. O niebo się jeszcze nikt nie rozbił.

Krzycha
Posty: 277
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:22
Reputation: 88
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: Krzycha » 19 czerwca 2016, 17:40

Nadwiślańska skarpa Wiąg w tamtym tygodniu. Pilot na skarpie latał sam. Podczas lądowania "na górze" dostaje się w rotor i pionowo w dół sprowadzony zostaje na ziemię. W ostatniej fazie skrzydło "cofa" się i pilot przywalił plecami w glebę. Sam dostał się na obdukcję. Na razie 3 m-ce gorsetu. Info podaję z drugiej ręki, więc szczegóły opisu mogą się mijać z faktami. Zwłaszcza, że nikt tego nie widział.

Krzycha
Posty: 277
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:22
Reputation: 88
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: Krzycha » 04 lipca 2016, 18:03

Ubiegły weekend. Starogród. Bardzo dobry i doświadczony pilot na lewo od startowiska łapie nisko nad ziemią atrakcję i wali się na glebę. Śmigło i operacja. Złamane kręgi L1 i L2. Na szczęście pozostało czucie we wszystkich kończynach.

Awatar użytkownika
huzar
Posty: 127
Rejestracja: 08 stycznia 2016, 21:47
Reputation: 41
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: huzar » 04 lipca 2016, 23:44

:( coś te wiślane klify się rozbisurmaniły... :(
szybkiego powrotu do zdrowia obu pilotom!!!
Jak ci się zdarzy zgłupieć w czasie lotu - leć do nieba. O niebo się jeszcze nikt nie rozbił.

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: uriuk » 05 lipca 2016, 16:22


Dominika
Posty: 47
Rejestracja: 18 stycznia 2016, 19:21
Reputation: 9
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Uczeń

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: Dominika » 05 lipca 2016, 16:28

" oba skrzydła maszyny złożyły się " ....

Awatar użytkownika
Marcin.
Posty: 539
Rejestracja: 06 marca 2016, 17:43
Reputation: 33
Lokalizacja: Mechanik paralotniowy TM PG
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: Marcin. » 05 lipca 2016, 18:32

Dominika pisze:" oba skrzydła maszyny złożyły się " ....


W sumie jakby nie patrzeć ,to skrzydło ma dwie połówki ;) i w jakimś artykule paralotnia była nazwana maszyną. Myślę ,że określenie pasuje do konstrukcji :)

xyz

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: xyz » 05 lipca 2016, 20:23



43 letni pilot mający uprawnienia instruktorskie - ilu jest w polsce osób z takimi uprawnieniami w podobnym przedziale wiekowym?

z drugiej strony może to takie uprawnienia instruktorskie jak maszyna...

Krzycha
Posty: 277
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:22
Reputation: 88
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: Krzycha » 05 lipca 2016, 20:54

Dyskusja odbiega od założeń wątku. Zdarzenie opisałem przed pojawieniem się artykułu wczoraj. Pilot nie jest instruktorem. Niniejszym proszę o usunięcie wypowiedzi nie będących opisami zdarzeń. W tym niniejszej. Dziękuję.

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: uriuk » 09 lipca 2016, 00:11


Awatar użytkownika
mucha
Posty: 78
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 19:18
Reputation: 11
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: mucha » 09 lipca 2016, 09:44

uriuk pisze:http://kontakt24.tvn24.pl/ranny-paralotniarz-w-akcji-gopr,206793.html


Rudnik, słońce za chmurami - łagodniejszy termo żagiel
po odsłonięciu się chmur trochę mocniejsza termika ze znikomym żaglem.
Pilot o małym doświadczeniu "rzeźbił" nisko nad drzewami.
Będąc już za nisko dostał silniejszy krótki podmuch po którym nie ustabilizował skrzydła,
które wyskoczyło do przodu a on zanurkował w drzewa. Drzewa go nie złapały i spadł na zbocze.
Przytomny cały czas, silny ból w okolicach lędźwi.
Podjęty przez śmigło - długa lina.
Pozdrawiam Tomek Muszyński

Awatar użytkownika
MArcinB.
Posty: 56
Rejestracja: 31 grudnia 2015, 17:58
Reputation: 1
Lokalizacja: Festung Breslau
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Uczeń

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: MArcinB. » 09 lipca 2016, 22:26


Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: uriuk » 11 lipca 2016, 13:22


Awatar użytkownika
huzar
Posty: 127
Rejestracja: 08 stycznia 2016, 21:47
Reputation: 41
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: huzar » 23 lipca 2016, 13:42

Opowieści z cyklu "niemożliwe, a jednak" lub też "pierwszy raz" :D

W środę (20 lipca 2016) pojechałam do Borska, bo miał być mega warun. No i był. Może nie mega, bo był turbulentny i dziwny, ale był. A ja trzy podejścia do latania i trzy porażki... i to w tak dziwny sposób, że zaczynam myśleć, że "coś" mnie po prostu nie chciało puścić w powietrze tego dnia. Historia idzie tak: za pierwszym holem po wypięciu się weszłam w komin i niby fajnie, ale jakoś niestabilnie i niekomfortowo. nie dawałam rady zostawać w noszeniu, coś nie chciało dobrze grać to wszystko. Próbowałam z silnego duszenia wyjść na speedzie i tu niespodzianka - nie mogę go pocisnąć. Szukam ręką - no jest! nogą - czuję, ale nie idzie, a uprząż się jakoś mocniej deformuje. Macam ręką ponownie - i oniemiałam! nie wiem jakim cudem - przecież sprawdzałam przed startem i wyglądało wszystko dobrze - pałąk pierwszy od speeda wpiął się pod taśmy udowe. Myślałam, że tylko te pomocnicze, ale nie - musiałabym wypiąć całe zabezpieczenia na nogi, żeby go wyciągnąć. Jego dziwne podwinięcie coś widocznie musiało zdeformować w układzie uprzęży i powodowało, że było niewygodnie i nie tak. Wylądowałam i od razu poprawiłam. Poszłam natychmiast w kolejkę do liny. Drugi hol. w trakcie czuję, że z nieznanych mi przyczyn otworzył się samoistnie zamek przegródki, w której jest radio i radio wypadło. Dyndało na kablu i na sznurku, potem jak kabel się wypiął to tylko na sznurku. Wypatrzyłam kiedy kończy się hol i wypięłam się intuicyjnie. Potem chciałam "tylko" wpiąć kabelek spowrotem w radio i włożyć to w kieszonkę. Utraciłam tak wiele wysokości, że nie dałam rady się wyzbierać. Niby 300m miałam, ale było tylko turbulentnie bez noszeń. Znów lądowanie. Trzecie podejście po "odobrażeniu się na świat i siebie", po dłuższej chwili. Lina pękła na naciągu wstępnym. Grrrr... Czekałam cierpliwie, poprawili i związali. Znów wstępny i "jazda, jazda, jazda..." na około 100m zerwała się na holu lina. Znów. Skrzydło miało zamiar wejść we fronta, ale je shamowałam. Wyczepiłam resztę liny i wylądowałam. DOŚĆ. Przebrałam się i spędziłam resztę popołudnia - było już po piętnastej - na innych zajęcia w Borsku :D
Potem pojechałam po tych, co dotarli do Świecia i jego okolic... ech..... :/
Jak ci się zdarzy zgłupieć w czasie lotu - leć do nieba. O niebo się jeszcze nikt nie rozbił.

Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: Lucjan Piekutowski » 23 lipca 2016, 13:49

To się nazywa tzw. zły dzień :)

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: uriuk » 23 lipca 2016, 23:17

huzar pisze: na około 100m zerwała się na holu lina. Znów. Skrzydło miało zamiar wejść we fronta, ale je shamowałam.


No to przylozmy zasady logiki do tego fragmentu.
Frontsztal, czyli podwiniecie czolowe, wystepuje wtedy, gdy krawedz natarcia podwija sie pod skrzydlo, czyli inaczej mowiec, luzuja sie linki rzedu A. Mozna go wywolac sztucznie, pociagajac za tasmy A (ulubiona rozrywka kursantow majacych zalozyc uszy).
Dolozmy do tego hol i rwanie liny. Na holu skrzydlo jest za pilotem. W momencie rwania liny pilot cofa sie za skrzydlo (jak to w kazde wahadlo ma we zwyczaju). Nie cofnie sie bardziej, niz byl wyciagniety przez line do przodu (jak to wahadlo ma we zwyczaju). Taki cofajacy sie pilot widzi skrzydlo przed soba, ale to nie skrzydlo wyskakuje do przodu, tylko pilot sie cofa, naprezajac przy okazji linki rzedu A (czyli robi ODWROTNOSC frontsztala). Linki sa naprezone a nie zluzowane, czyli akuracik frontsztal w tym przypadku jest wyjatkowo malo prawdopodobny.
Konkluzja jest taka, ze w czasie rwania liny nie nalezy hamowac skrzydla, bo mozna je przeciagnac, chociaz ... jest z przodu. Zrobilo to juz paru pilotow i efekt przewaznie ten sam: przeciagniete skrzydlo skacze pod nogi, a potem juz tylko paka.
Oczywiscie pisalem o pierwszym wahnieciu, kolejne sa juz typowe i nalezy je hamowac.

Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: ZDARZENIA 2016

Postautor: Lucjan Piekutowski » 23 lipca 2016, 23:22

uriuk pisze:Oczywiscie pisalem o pierwszym wahnieciu, kolejne sa juz typowe i nalezy je hamowac.


No widzisz a Kasia pisała o drugim na pewno ! :D


Wróć do „Bezpieczeństwo i Wypadki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość