Post autor: calhal » 15 stycznia 2017, 19:32
marek mastalerz pisze:Chicago pisze:A co do pierwszego filmu to jest paralotnia dwu rzędowa która potrzebuje innych reakcji - latanie na niej to raczej nie dopuszczanie do tego typu atrakcji
No raczej nie. Na początku filmu można się doliczyć 4 deltek z każdej strony, czyli jednak 3-rzędowy.
pozdrawiam
Wyraźnie widać na pierwszym filmie, że to Mistral 7, czyli EN-B...
BTW, jakby komuś się zdarzyło skończyć z twistem na full-stallu i jeśli ma się jeszcze zapas wysokości, to najlepiej nawinąć sterówki na łapy tak, żeby móc się złapać za taśmy bez poluzowania sterówek, odwinąć twista, odwinąć to co wcześniej nawinęliśmy na łapska tak, żeby cały czas nie zluzować lin, i dopiero teraz wyjść z full stalla. Najgorsze co można zrobić, to pozwolić żeby skrzydło wyskoczyło do przodu niesymetrycznie, gdy jesteśmy skręceni w taśmach, bez możliwości zahamowania.
A poza tym, jakbym już miał takiego ładnego full-stalla ustabilizowanego (skrzydło nad głową, a pilot leci do tyłu), to zamiast powoli go odpuszczać, osobiście bym podniósł szybko ręce w górę (bo małe wydłużenie na EN-B więc niskie ryzyko krawatów) i zahamował wyskok ile fabryka dała - brak ryzyka niesymetrycznego wyjścia, szczególnie w turbulentnym powietrzu, ale ryzyko fronta jeśli zły timing i amplituda.
Inna sprawa: pierwsze słyszę, żeby używać tail-slide do powrotu do "spokojnego powietrza". W ogóle jak ktoś nie rypnął w życiu przynajmniej setki full-stall'i w spokojnych i kontrolowanych warunkach, to niech się nie zabiera za zabawy z tym manewrem w mniej korzystnych warunkach.
[quote="marek mastalerz"][quote="Chicago"]
A co do pierwszego filmu to jest paralotnia dwu rzędowa która potrzebuje innych reakcji - latanie na niej to raczej nie dopuszczanie do tego typu atrakcji [/quote]
No raczej nie. Na początku filmu można się doliczyć 4 deltek z każdej strony, czyli jednak 3-rzędowy.
pozdrawiam[/quote]
Wyraźnie widać na pierwszym filmie, że to Mistral 7, czyli EN-B...
BTW, jakby komuś się zdarzyło skończyć z twistem na full-stallu i jeśli ma się jeszcze zapas wysokości, to najlepiej nawinąć sterówki na łapy tak, żeby móc się złapać za taśmy bez poluzowania sterówek, odwinąć twista, odwinąć to co wcześniej nawinęliśmy na łapska tak, żeby cały czas nie zluzować lin, i dopiero teraz wyjść z full stalla. Najgorsze co można zrobić, to pozwolić żeby skrzydło wyskoczyło do przodu niesymetrycznie, gdy jesteśmy skręceni w taśmach, bez możliwości zahamowania.
A poza tym, jakbym już miał takiego ładnego full-stalla ustabilizowanego (skrzydło nad głową, a pilot leci do tyłu), to zamiast powoli go odpuszczać, osobiście bym podniósł szybko ręce w górę (bo małe wydłużenie na EN-B więc niskie ryzyko krawatów) i zahamował wyskok ile fabryka dała - brak ryzyka niesymetrycznego wyjścia, szczególnie w turbulentnym powietrzu, ale ryzyko fronta jeśli zły timing i amplituda.
Inna sprawa: pierwsze słyszę, żeby używać tail-slide do powrotu do "spokojnego powietrza". W ogóle jak ktoś nie rypnął w życiu przynajmniej setki full-stall'i w spokojnych i kontrolowanych warunkach, to niech się nie zabiera za zabawy z tym manewrem w mniej korzystnych warunkach.