Spadnięcie ze startowiska.

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Spadnięcie ze startowiska.

Re: Spadnięcie ze startowiska.

Post autor: Marcin. » 16 marca 2016, 17:58

I to jest fajne ,że skrzydło można z nartami połączyć. A co do tego ciśnienia to i tak na górze jest najważniejsze chyba.

Re: Spadnięcie ze startowiska.

Post autor: Chrzaszczu » 16 marca 2016, 12:16

Patrząc na ten film i to co we francuskich alpach leszcze robią na popularnych tu wśród narciarzy "skinach" myślę, że "brak ciśnienia" wewnątrz nie stanowi problemu.

Re: Spadnięcie ze startowiska.

Post autor: Marcin. » 16 marca 2016, 10:49

Gdzieś słyszałem negatywne opinie ,że tam brak komór ,to brak ciśnienia i nie wiem jak w świetle bezpieczeństwa w porównaniu z "pełnym" glajtem wygląda skin. Ale w sumie jak oglądałem zlot z wysokiego zbocza na latawcu z tubami , to chyba coś w tym jest.
Np. spadochron Rogallo też komór nie ma a dobrze lata.

Re: Spadnięcie ze startowiska.

Post autor: Chrzaszczu » 16 marca 2016, 07:57

Marcin. pisze:Jak oceniacie to rozwiązanie w porównaniu ze "zwykłym" dwuposzyciowym skrzydłem?.


Jest to super rozwiązanie do zastosowań do jakich zostało skrzydło zrobione. Zloty górskie polączone ze wspinaczką, skiturami. Skin ma osiagi zbliżone do słabych glajtów b. Mimo małego rozmiaru można zrobić na nim nawet małe xc (na stronie niviuka pokazał się post o 80km locie). Robi nawet całkiem głębokie wingovery i jest bardzo prosty w uzytku.

Nie jest to skrzydło dla zwykłego latacza, ma to sens dla wspinaczy.

Re: Spadnięcie ze startowiska.

Post autor: Chrzaszczu » 16 marca 2016, 07:47

Jgf vgk

Re: Spadnięcie ze startowiska.

Post autor: Chrzaszczu » 16 marca 2016, 07:41

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ma niewiele zalet. Łatwo wstaje. Nie da się użyć speeda. Jest lżejsza.


niviuk.com pisze:But the Skin is not only a descent wing; it will surprise you by its climbing abilities in thermals, gliding and speed (12 cm speed bar travel). Those assets make the Skin a very enjoyable, safe and very stable glider for all pilot levels in various flight conditions.


Prawdą jest, że ozone xxlight nie ma speeda :)

http://niviuk.com/product.asp?prod=JNMOIPH8

Re: Spadnięcie ze startowiska.

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 16 marca 2016, 00:37

Ma niewiele zalet. Łatwo wstaje. Nie da się użyć speeda. Jest lżejsza.

Re: Spadnięcie ze startowiska.

Post autor: Marcin. » 15 marca 2016, 17:56

Wspominał ktoś wcześniej że ta paralotnia to single skin ,czyli taka bez dolnego poszycia? Jak oceniacie to rozwiązanie w porównaniu ze "zwykłym" dwuposzyciowym skrzydłem? Niby to mniej materiału ,lżej , nic w komorach nie uwięźnie...

Re: Incydent

Post autor: żółty27 » 09 marca 2016, 16:54

RObby - Ok. jak kiedyś się spotkamy, to pogadamy sobie o lataniu, czy mikrokontrolerach.
Zbyszku, sorry ale w internecie wolę zachować jak najwięcej anonimowości, myślę że trollem nie jestem, ale niech się inne osoby wypowiedzą na mój temat.
Pozdrawiam.

Re: Incydent

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 marca 2016, 16:43

Żółty. Do rejestracji na pgforum chyba nie jest potrzebne żadne konto internetowe. Zadziwiające jest to twoje wyszukiwanie powodów dla których nie chcesz się zarejestrować. Masz szansę na okrągły numer 400 :)

Re: Incydent

Post autor: R0bby » 09 marca 2016, 16:39

Przepraszam, jeśli Cię uraziłem.

Re: Incydent

Post autor: żółty27 » 09 marca 2016, 16:13

R0bby pisze:
żółty27 pisze:
R0bby pisze:...,

Możesz udzielić mi odpowiedzi na moje pytania?, czy dalej będziesz udawał, że ich nie widzisz???

Będę udawał, że ich nie widzę. Zaloguj się, zapytaj i chętnie odpowiem, jeśli będę umiał :)

Nie mam założonego żadnego konta internetowego, co uniemożliwia mi tu rejstrację. Zresztą co by to dało, nawet gdybym się zarejstrował, i podpisał z imienia i nazwiska, to dalej byłbym dla Ciebie osobą której nieznasz. Prawda? Czasem może się niewłaściwie wypowiem. ale świadomie nikogo nie chciałem obrazić. Jeśli ktoś moją wypowiedzią w jakimś temacie poczuł się obrażony to przepraszam, ale nikogo swoimi wypowiedziami nie chciałem obrazić. Ty Robercie obraziłeś mnie świadomie.

Re: Incydent

Post autor: R0bby » 09 marca 2016, 15:51

żółty27 pisze:
R0bby pisze:...,

Możesz udzielić mi odpowiedzi na moje pytania?, czy dalej będziesz udawał, że ich nie widzisz???

Będę udawał, że ich nie widzę. Zaloguj się, zapytaj i chętnie odpowiem, jeśli będę umiał :)

Re: Incydent

Post autor: żółty27 » 09 marca 2016, 15:13

R0bby pisze:...,

Możesz udzielić mi odpowiedzi na moje pytania?, czy dalej będziesz udawał, że ich nie widzisz???

Re: Incydent

Post autor: Lucjan Piekutowski » 09 marca 2016, 13:25

Jeszcze dodam, że prawidłowe starty pozwalają na szybsze robienie postępów w lataniu. Także najpierw starty, potem przeloty (moim zdaniem).

Re: Incydent

Post autor: Lucjan Piekutowski » 09 marca 2016, 13:10

Zbyszek Gotkiewicz pisze: jedyną przyczyną jest brak umiejętności który to brak można zniwelować w ciągu trzech dni.


Lotnych dni w Polsce w tygodniu może być 2 albo jeden albo w ogóle. Pozostałe dni nadają się na naukę panowania nad skrzydłem (oczywiście też trzeba zwrócić uwagę na warunki) Można jeden z pozostałych pięciu dni poświęcić na doskonalenie umiejętności. Pół roku ćwiczenia na łące raz w tygodniu i jest zdecydowanie lepiej. Jeśli się często lata, startuje i ląduje, można sobie zmniejszyć ilość ćwiczeń naziemnych, bo ćwiczy się i tak. Dla mnie zawsze najbardziej stresujący jest start, nawet bardziej stresujący od atrakcji w locie. Sam się ostatnio przekonałem, że lot nawet w dość mocnych warunkach jest bezpieczny i przyjemny, ale zepsuty start może być największym zagrożeniem.
W skrócie : "Jak się boisz/nie umiesz startować, to znaczy że musisz częściej ćwiczyć"

Re: Incydent

Post autor: R0bby » 09 marca 2016, 12:56

Spoko, nie uraziłeś mnie. Przecież jasno napisałem, że te, dla Ciebie łatwe warunki, byłyby dla mnie za trudne. Nikt się glajciarzem nie rodzi :)

I nawiązując do innej naszej dyskusji - wiem żem, jak napisałeś, misio i dlatego wałkuję Gołoglowy, a nie Śnieżnik, chociaż też pod nosem ;)

Re: Incydent

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 marca 2016, 12:36

W tym konkretnym przypadku pilot nie poradził sobie w łatwych warunkach ze startem. Zapewne w powietrzu nie miałby najmniejszych problemów z lataniem w tych warunkach. Sorry, że tak brutalnie, ale już dawno mi obrzydło patrzenie na kalekie próby startów misiów, którzy wszędzie widzą przyczynę spalonych startów, ale nie mogą wpaść na to że jedyną przyczyną jest brak umiejętności który to brak można zniwelować w ciągu trzech dni.

Re: Incydent

Post autor: R0bby » 09 marca 2016, 12:22

Zbyszku czepiasz się ;) Moja uwaga dotyczyła tego konkretnego przypadku, a nie ogólnych zasad startu. Pewnie Tobie i wielu forumowiczom start w takich warunkach nie sprawiłby problemu, ale ja wolałbym poszukać sobie innego miejsca.

Re: Incydent

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 09 marca 2016, 10:00

Tam jest: Jeśli nie jesteś w stanie wystartować sam, to nie masz czego szukać w powietrzu.
To było o pomaganiu przy starcie przez osoby trzecie i to jest znana zasada. Natomiast Robert zrozumiał to jako : Jak nie dasz rady wystartować to ten warun nie dla ciebie.
Według mnie ona zdania mają zupełnie inne znaczenie.

Na górę