Post autor: Krzycha » 20 stycznia 2017, 13:04
Materiał o strefach?!
Najwięcej do powiedzenia w praktyce mają ci, którym taka strefa zamknęła termiczny dzień lub uwaliła fajny przelot (np. jakieś 328 km w POLSCE!). A zwłaszcza ci, którzy by zachować choć trochę ze swojego wyczynu, skracają taki lot na kompie i twierdzą, że im GPS w locie padł
I mimo wszystko taki okrojony lot publikują (zainteresowanym na priv, bo nie jestem mściwy hehehe, podam przykład z poprzedniego sezonu termicznego).
Kto nie kończył lotu z powodu jakiejś kreski na wyświetlaczu, zarysowania sufitu, kto nie minął się w powietrzu z SU29 (bo był nie tam gdzie trzeba) lub nie był zdyskwalifikowany z zawodów z powodu przekroczenia limitów nie odda istoty problemu. Stanu emocji, które w głowie się kotłują i pewnego żalu przede wszystkim do siebie, że nie ogarnął właściwie tematu. Bo dał się chmurze zassać, bo zbyt późno zaczął trewersować przed strefą, bo nie uważał... Co innego wiedzieć, że są strefy a co innego je respektować. A największą sztuką ze wszystkich sztuk (w kontekście przestrzeni powietrznych) jest strefy ominąć!
Ale wiedza o konstrukcji przestrzeni, PAŻPie (pozdrowienia dla p. Filipa i Henryka), przełożenie instytucji i procedur na ludzi (nam sprzyjających), którzy je tworzą i stosują też jest o'key.
P.S.
Wiem co mówię, bo żyję i latam w strefolandzie.
http://xcportal.pl/node/104056
Materiał o strefach?!
Najwięcej do powiedzenia w praktyce mają ci, którym taka strefa zamknęła termiczny dzień lub uwaliła fajny przelot (np. jakieś 328 km w POLSCE!). A zwłaszcza ci, którzy by zachować choć trochę ze swojego wyczynu, skracają taki lot na kompie i twierdzą, że im GPS w locie padł :) I mimo wszystko taki okrojony lot publikują (zainteresowanym na priv, bo nie jestem mściwy hehehe, podam przykład z poprzedniego sezonu termicznego).
Kto nie kończył lotu z powodu jakiejś kreski na wyświetlaczu, zarysowania sufitu, kto nie minął się w powietrzu z SU29 (bo był nie tam gdzie trzeba) lub nie był zdyskwalifikowany z zawodów z powodu przekroczenia limitów nie odda istoty problemu. Stanu emocji, które w głowie się kotłują i pewnego żalu przede wszystkim do siebie, że nie ogarnął właściwie tematu. Bo dał się chmurze zassać, bo zbyt późno zaczął trewersować przed strefą, bo nie uważał... Co innego wiedzieć, że są strefy a co innego je respektować. A największą sztuką ze wszystkich sztuk (w kontekście przestrzeni powietrznych) jest strefy ominąć! :)
Ale wiedza o konstrukcji przestrzeni, PAŻPie (pozdrowienia dla p. Filipa i Henryka), przełożenie instytucji i procedur na ludzi (nam sprzyjających), którzy je tworzą i stosują też jest o'key.
P.S.
Wiem co mówię, bo żyję i latam w strefolandzie.
http://xcportal.pl/node/104056