Post autor: Krzysztof Pochmurski » 13 czerwca 2021, 11:39
Dzień dobry
Dla mnie historia polskiego paralotniarstwa to pl.rec.paralotnie. Serio.
Kiedy stawiałem pierwsze kroki w 1999 roku w Jeżowie Sudeckim, to oprócz oczywistej wiedzy od instruktora, książki "Nauka paralotniarstwa w weekend", to właśnie ta grupa newsowa była źródłem wiedzy, opinii i kontaktów. Wtedy tam udzielali się chyba wszyscy polscy piloci, ze wspomnianym na wstępie Malim [emoji4]. Kilka ikonicznych nazwisk, czy ksywek, które wyryły się w mojej pamięci, to także: Guma, Uriuk, Muzzy (Mazi?), Walter Wojciechowski, Zbyszek Gotkiewicz, JJR, Krzysiek Kaczyński (mój pierwszy instruktor).
W roku 2000 robiłem kolejny kurs na Żarze u Wojtka i Tamary - można powiedzieć w ikonicznym miejscu u bardzo lubianej dwójki instruktorów, którzy także pisali na grupie. Tam można było spotkać śmietankę polskich pilotów, startujących np. w MP.
Wspomniałem o grupie, bo z mojego punktu widzenia było to miejsce, bez którego moja droga i lista spotkanych pilotów i instruktorów mogła być zupełnie inna.
Ps. Pamiętam także rozkręcane tam epickie gównoburze, często dostarczające wiele LOLkontentu [emoji23]
Drugim gremium w kolejności, ale pierwszym w istotności był Gekon Glide Club ze wspaniałymi i pomocnymi kolegami i koleżankami. Z częścią z nich nadal mam kontakt - serdecznie pozdrawiam.
Podsumowując, trudno dziwić się, że ktoś z kilkuletnim doświadczeniem nie zna tego czy tamtego - taka jest kolej rzeczy.
Wspomniane "upamiętnienie" jest fajnym kawałkiem historii polskiego paralotniarstwa. Podoba mi się ten pomysł.
Krzysztof
Dzień dobry
Dla mnie historia polskiego paralotniarstwa to pl.rec.paralotnie. Serio.
Kiedy stawiałem pierwsze kroki w 1999 roku w Jeżowie Sudeckim, to oprócz oczywistej wiedzy od instruktora, książki "Nauka paralotniarstwa w weekend", to właśnie ta grupa newsowa była źródłem wiedzy, opinii i kontaktów. Wtedy tam udzielali się chyba wszyscy polscy piloci, ze wspomnianym na wstępie Malim [emoji4]. Kilka ikonicznych nazwisk, czy ksywek, które wyryły się w mojej pamięci, to także: Guma, Uriuk, Muzzy (Mazi?), Walter Wojciechowski, Zbyszek Gotkiewicz, JJR, Krzysiek Kaczyński (mój pierwszy instruktor).
W roku 2000 robiłem kolejny kurs na Żarze u Wojtka i Tamary - można powiedzieć w ikonicznym miejscu u bardzo lubianej dwójki instruktorów, którzy także pisali na grupie. Tam można było spotkać śmietankę polskich pilotów, startujących np. w MP.
Wspomniałem o grupie, bo z mojego punktu widzenia było to miejsce, bez którego moja droga i lista spotkanych pilotów i instruktorów mogła być zupełnie inna.
Ps. Pamiętam także rozkręcane tam epickie gównoburze, często dostarczające wiele LOLkontentu [emoji23]
Drugim gremium w kolejności, ale pierwszym w istotności był Gekon Glide Club ze wspaniałymi i pomocnymi kolegami i koleżankami. Z częścią z nich nadal mam kontakt - serdecznie pozdrawiam.
Podsumowując, trudno dziwić się, że ktoś z kilkuletnim doświadczeniem nie zna tego czy tamtego - taka jest kolej rzeczy.
Wspomniane "upamiętnienie" jest fajnym kawałkiem historii polskiego paralotniarstwa. Podoba mi się ten pomysł.
Krzysztof