Mycie glajta

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Mycie glajta

Re: Mycie glajta

Post autor: Lucjan Piekutowski » 21 października 2016, 18:49

i jeszcze kajt

Re: Mycie glajta

Post autor: Lucjan Piekutowski » 18 października 2016, 15:56

W temacie


Ciekawe tezy. Pomijam że to spadochron. Chodzi o czynniki degradujące.

Re: Mycie glajta

Post autor: Lucjan Piekutowski » 18 października 2016, 15:51

JakubM pisze:Zadziwiające jak małe i lekkie są te "single skiny" (jednopowłokowce?) :O

W kitingu też kilka takich modeli można znaleźć - charakteryzują się bardzo dużym stosunkiem mocy do powierzchni, olbrzymim zakresem wiatrowym i dużym bezpieczeństwem użycia. Trudno tylko na nich skakać i latać. Ciągle mało popularne.

Może za parę lat doczekamy takich bezpiecznych glajtów dla każdego... Chętnie bym się zamienił ;-)


No i odpada problem mycia. wkładasz do wiadra, wlewasz wodę, płuczesz kilka razy, suszysz z jednej strony, suszysz z drugiej. Nic nie zalega w komorach.

Jak będą takie glajty "dla ludu" to też taki chcę, można go zawsze nosić przy sobie.

Re: Mycie glajta

Post autor: JakubM » 18 października 2016, 15:39

Zadziwiające jak małe i lekkie są te "single skiny" (jednopowłokowce?) :O

W kitingu też kilka takich modeli można znaleźć - charakteryzują się bardzo dużym stosunkiem mocy do powierzchni, olbrzymim zakresem wiatrowym i dużym bezpieczeństwem użycia. Trudno tylko na nich skakać i latać. Ciągle mało popularne.

Może za parę lat doczekamy takich bezpiecznych glajtów dla każdego... Chętnie bym się zamienił ;-)

Re: Mycie glajta

Post autor: Lucjan Piekutowski » 18 października 2016, 15:20

JakubM pisze:Lucjan, nie mam pojęcia co przedstawia załączone przez Ciebie zdjęcie.


To są taśmy nośne glajta, w wersji light. Wiem co to uzda w latawcu, budowałem kiedyś dużo, co prawda sztywnych ale jednak. :)
Tu jest film jak te taśmy wyglądają w rzeczywistości, nie są dużo grubsze od linek na których wisi pilot latawca.


Re: Mycie glajta

Post autor: JakubM » 18 października 2016, 15:09

Lucjan, nie mam pojęcia co przedstawia załączone przez Ciebie zdjęcie.
Uzda w prostym latawcu otwarto komorowym wygląda tak jak na tym obrazku:

http://www.rx7turbo.com/images/Apex3_Bridle.jpg

Na żywo, w bardziej zaawansowanym tak jak na tej stronie:
https://flysurfer.com/project/sonic-fr/

W uproszczeniu - uzda to całe olinowanie które masz w glajcie. W latawcach do uzdy dochodzi ok 20m linek do których podłączony jest pacjent.

Re: Mycie glajta

Post autor: JakubM » 18 października 2016, 15:02

SP8EBC pisze: M.in. dlatego latawce są tańsze od glajtów. Mniej materiału to jedno a mniej papierów i generalnie krótszy proces R&D do drugie.

Niestety, pomimo Twoich zasadnych argumentów, cena końcowa jest bardzo zbliżona :(
Taki latawiec kosztuje ok 10k PLN.

Re: Mycie glajta

Post autor: Lucjan Piekutowski » 18 października 2016, 14:33

JakubM pisze:Jak spojrzysz na uzdę latawców komorowych.


Dużo się nie różni
Obrazek

Re: Mycie glajta

Post autor: SP8EBC » 18 października 2016, 13:58

JakubM pisze:Jak spojrzysz na uzdę latawców komorowych.


Szczerze powiedziawszy nie wiem co to jest w tym przypadku uzda :) Jeżeli chodzi zaś o takie ślizgi na latawcu no to cóż..... W życiu można zrobić wiele rzeczy. Jedne mniej, drugie bardziej sensowne. Oczywiście można zlecieć na czymś takim z wysokiej góry ale ani producent nie przeprowadza prób w locie, ani zapewne nie przeprowadza aż tak rygorystycznych testów wytrzymałościowych. M.in. dlatego latawce są tańsze od glajtów. Mniej materiału to jedno a mniej papierów i generalnie krótszy proces R&D do drugie.

Re: Mycie glajta

Post autor: JakubM » 18 października 2016, 13:28

SP8EBC pisze:Gdy przy takim ciąganiu się latawcem coś szczeli, to kończy się co najwyżej koniecznością dopłynięcia do brzegu wpław.

Jak ci w latawcu linka strzeli na wysokości 8m w trakcie lotu z mega loopem to do brzegu może być trudno dopłynąć o własnych siłach, nie wspominając już o lataniu w górach czy na łąkach.

Re: Mycie glajta

Post autor: JakubM » 18 października 2016, 13:22

SP8EBC pisze:Poza tym, glajty są dużo większe od latawców.

Czy dużo większe? Moje skrzydło ma 26m2 a mój największy latawiec ma 19m2 (największy znamy mi produkowany model ma 21m2).
SP8EBC pisze:Linki oprócz trzymania pilota utrzymują też bryłę w określonym kształcie

Jak spojrzysz na uzdę latawców komorowych, a w szczególności wyścigowych (FS Sonic, Ozone Chrono, czy nawet FS Speed) to zobaczysz, że ich uzda niewiele ustępuje uździe glajta. Tyle, że uzda latawca kończy się jakieś 2-4m od skrzydła (dalej biegnie już 20m 2+2 linek) a uzda glajta kończy się taśmami przy uprzęży.

Re: Mycie glajta

Post autor: SP8EBC » 18 października 2016, 13:05

JakubM pisze:PS Na marginesie zastanawiające jest, że w kitesurfingu do latania wystarczają dwie cienkie linki (+2 sterujące na których nie ma większych sił), a w paraglidingu tych linek jest na oko 10x więcej i 2x grubszych. Wygląda na duży margines bezpieczeństwa. (z drugiej strony nie widziałem spirali na latawcu).


Poniekąd sam sobie odpowiedziałeś :) Gdy przy takim ciąganiu się latawcem coś szczeli, to kończy się co najwyżej koniecznością dopłynięcia do brzegu wpław. W przypadku glajtów jest to najczęściej nieboszczyk na miejscu. Dlatego linek jest dużo więcej i są one grubsze niż teoretyczne mogło by być, właśnie ze względu na wytrzymałość i redundancję. Poza tym, glajty są dużo większe od latawców. Linki oprócz trzymania pilota utrzymują też bryłę w określonym kształcie

Re: Mycie glajta

Post autor: szajba12386 » 18 października 2016, 11:43

Może zabrzmi to głupio ale czy kajt nie jest szyty z innego materiału ? swojego czasu na uszycie worka zamawiałem materiał od firmy szyjącej kajty i oni używali materału Mirai nylon ristop 48g/m2 z dodatkową impregnacją przeciw solą morskim , jeśli się mylę poprawcie

Re: Mycie glajta

Post autor: JakubM » 18 października 2016, 09:52

Adam pisze:A z czego robione są latawce kitesurferów że woda i sól im nie za bardzo szkodzi? To samo dotyczy linek :D

Też szkodzi i producenci (zwłaszcza komórek) piszą, żeby po pływaniu w słonej wodzie wypłukać w słodkiej.

To takie czcze gadanie, bo w trakcie jednego pływania latawiec zdąży zmoknąć i całkowicie wyschnąć kilka razy.
Inna rzecz, że płukanie latawca jest okropnie niepraktyczne. Ja tego nigdy nie robię - póki co zarówno latawce jak i linki mają się dobrze. Z 50% większym glajtem takiej akcji sobie już zupełnie nie wyobrażam.

PS Na marginesie zastanawiające jest, że w kitesurfingu do latania wystarczają dwie cienkie linki (+2 sterujące na których nie ma większych sił), a w paraglidingu tych linek jest na oko 10x więcej i 2x grubszych. Wygląda na duży margines bezpieczeństwa. (z drugiej strony nie widziałem spirali na latawcu).

Re: Mycie glajta

Post autor: Adam » 18 października 2016, 09:27

A z czego robione są latawce kitesurferów że woda i sól im nie za bardzo szkodzi? To samo dotyczy linek :D

Re: Mycie glajta

Post autor: szajba12386 » 18 października 2016, 07:08

dla jasności sprawy skrzydło i liny trzeba poddać kąpieli w słodkiej wodzie przed wyschnięciem , po wyschnięciu skrzydło zostaje trwale uszkodzone

Re: Mycie glajta

Post autor: szajba12386 » 18 października 2016, 07:05

Po takiej kąpieli w morzu czy oceanie tylko kąpiel w słodkiej wodzie , mycie glajta niewiele daje. Sól zostaje w linach i tkaninie ,
W 2009 roku będąc na Maderze kilku naszych zażyło kąpieli w oceanie jeden glajta został wymyty słodką wodą z węża a drugi moczył go przez 3 dni wrzuconego do sadzawki na startowisku u Szwaba , u tego pierwszego po zmierzeniu przewiewności po kilku miesiącach sigma nie bardzo nadawało się do latania, nie wspominając o linkach które się rwały przy agresywnych wingowerach czy przy wejściu do sata , natomiast Vega wyszła z wynikiem jak nowa, z glajtem nie było większych problemów

Re: Mycie glajta

Post autor: JakubM » 18 października 2016, 02:16

prokopcio pisze:ciekawe jest w tym sens... może to ekstremalnie głupie ale wydaje mi się że lepiej (dla stabilności przyszłego lotu) jak skrzydło zamoczy się całe a nie połowa tzn jeśli jest całe poddane niszczącemu czynnikowi niż połowa ale nie jestem przekonany do tej "mojej" teorii która by wymagała w tej sytuacji wrzucenia do morza suchej połowy.

Brzmi to jak pomysł umyślnego połamania drugiej nogi, żeby po leczeniu stabilniej chodzić ;)

Re: Mycie glajta

Post autor: prokopcio » 17 października 2016, 22:48

Marcin Kawula pisze:Czy w przypadku gdyby zamoczyło się pół skrzydła, suchą połówkę też myjemy/moczymy słodką wodą? Tak mi się wydaje, że lepiej aby całe skrzydło wyschło jednakowo, a może się mylę.
ciekawe jest w tym sens... może to ekstremalnie głupie ale wydaje mi się że lepiej (dla stabilności przyszłego lotu) jak skrzydło zamoczy się całe a nie połowa tzn jeśli jest całe poddane niszczącemu czynnikowi niż połowa ale nie jestem przekonany do tej "mojej" teorii która by wymagała w tej sytuacji wrzucenia do morza suchej połowy.

Re: Mycie glajta

Post autor: Lucjan Piekutowski » 17 października 2016, 22:15

Nie wiem czy swobodne też można myć na myjni ? :D

Na górę