Uchwyty, kulki, rączki itd

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Uchwyty, kulki, rączki itd

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Chrzaszczu » 06 lutego 2017, 20:36

Używanie taśm, zazwyczaj tych ostatnich ma wiele praktycznych zastosowań. Można stosować podczas startu, zwalniać zewnętrzną część glajta w kominie, do manewrów- indywidualnie według konstrukcji i upodobań pilota. Popularne w ostatnich 6-7 latach stało się kontrolowania lotu taśmami z użyciem przyśpieszacza. Tak jak już wspomniał Zbyszek, pojawiło się to razem z paralotniami 2 rzędowymi. Jest kilka powodów, dla jakich jest ono stosowane powszechnie w tej klasie glajtów.
1) Ich profil w konfiguracji speed i sterówka powoduje dynamiczne podwinięcia.
2) Kolejna sprawa odpuszczenie całkowicie speeda na zawodach czy w trakcie przebijania się pod silny wiatr (lub przewiewania) podczas xc nie jest dla pilotów korzystne. Strata czasu, wysokości lub dystansu. Często w lataniu górskim z silnymi wiatrami bardzo istotna sprawa.
3) Dodatkowo dochodzi kolejny istotny aspekt nieporuszony tu wcześniej- redukcja prędkości, a zachowanie się glajta.

O co chodzi w locie z taśmami na belce i jakie są różnice pomiędzy sterówką.
Gdy przecinamy aktywne powietrze, profil zwiększa i zmniejsza swój kąt natarcia. Nasza paralotnia, zamiast lecieć prosto zaczyna wykonywać lot paraboliczny. Co więcej, gdy zmniejsza się kąt natarcia, musimy często reagować sterówkami, by nie doszło do podwinięcia, tym samym pogłębiając efekt paraboli.

Stosowanie sterówek jest hamowaniem aerodynamicznym. Tracimy prędkość, a paralotnia uzyskuje nośność zmniejszając opadanie lub nawet nabierając wysokość. Następnie wytraca znacznie bardziej wysokość, by odzyskać prędkość.

Istotą lotu z taśmami jest kontrolowanie lotu zmianą kąta natarcia bez hamowania aerodynamicznego. Trudno w naszym paralotniarstwie mówić o takich zaawansowanych sterowaniach, ale... Paralotnia zawieszona na 2 rzędach daje (mniej lub bardziej) możliwości takiego lotu. Gdy paralotnia zaczyna nas wyprzedzać, my ciągniemy za tylną taśmę, by profil znalazł się ponownie na atrakcyjnych dla nas kątach, gdy idzie za plecy, odpuszczamy taśmy. Tak dla wizualizacji- nasz profil utrzymujemy w poziomie. Nie hamując glajta sterówkami mamy czysty zysk prędkości i wysokości w stosunku do tradycyjnego sterowania. Oczywiście aktywne sterowanie profilem można wykonać poprzez pulsacyjny ruch nogą na belce, ale do tego trzeba sporego doświadczenia, na dłuższą metę udo lekkoatlety, a i tak w razie mocnego strzału musimy zaciągnąć heble.

Teraz dam dla przykładu skrzydło 2 rzędowe klasy open (analogicznie wygląda z niższymi klasami) Ozon Mantra R11. Była to ostatnia topowa zawodnicza paralotnia. Po wypadkach na niej klasa Open praktycznie z zawodów i xc zniknęła. Piloci przerabiali speeda tak, że prędkość maksymalna dochodziła blisko do 80km/h. (dla porównania obecnie wyczynówki latają ok 60-62 km/h).
Wyobraźcie sobie wpadnięcie do silnego turbulentnego komina z tą prędkością. Nie zaciągniemy sterówek, bo nam wejdzie front, więc robimy co się da. Odpuszczenie belki, jak to nie wystarczy to dodatkowo zaciągnięcie sterówek. Redukcja prędkości o blisko 40km/h. Glajt idzie ostro za plecy, my kilkadziesiąt metrów w górę i nagle glajt strzela do przodu akurat jak z tego komina wypadamy. No i wieszamy się ponownie na sterówkach, by nam front nie wszedł. Piękna zabawa ze skrzydłem na kilka sekund.
Jeden powód, o jakim mówił Zbyszek to to, że zawodnicy nie odpuszczą belki, bo „to taka rasa”, a kolejny to niesamowita dynamika, jaką uzyskujemy, a coś z nią trzeba zrobić.

Lot z taśmami przy skrzydłach 2 rzędowych pozwala na przelecenie turbulencji bez puszczenie speeda. Nie ma dynamiki powstałej z redukcji prędkości jak po odpuszczeniu belki, a my jak trzeba, całą masą wieszamy się na ostatniej (B) taśmie, lecąc z profilem na takich kątach, na jakich powinien. Nie tracimy prędkości i nie musimy kontrolować wijącego się glajta po ostrym nabraniu wysokości. Oczywiście często trzeba odpuścić w turbulencji, ale to już są indywidualne predyspozycje zwieraczy pilota.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Gdy zobaczyli to piloci latający na innych skrzydłach, to pomyśleli, że oni mogą latać też bardziej wyczynowo gdy będą trzymali się na tylne taśmy


I tak jak podwieszenie na 2 rzędach nie było bardzo trudne, to przy 3 rzędach sprawa nie była taka łatwa. Ciągnąc „taśmę c” do tyłu, jeszcze jakoś to działa, ale przy korektach mocnych strzałów glajt łamie się w 1/3 cięciwy na całej rozpiętości skrzydła. Nie jest to tak psujące osiągi jak sterówka, ale nie działa też tak efektywnie jak przy 2 rzędach. Dodatkowo wiele z nowych profili i w tej konfiguracji zwiększały ryzyko wejście dużych podwinięć. Dla przykładu na większości Ozonów (bez uszek) począwszy od Delty1, działało to skutecznie, na Mantrze M4 zamontowałem małe kulki na deltkach do pewnego trzymania i też było to super rozwiązaniem nawet przy mocnych skokach skrzydła. Z kolei 777 King przy stosowaniu „taśmy C” do delikatnej kontry dawał sobie jakoś radę, ale gdy trzeba było mocno wyłapać, robił jakieś dziwne niby „b-sztale”, łamał się wzdłuż, bardzo tracił osiągi i pokazywał, że chce się zwijać. Trochę lepiej działało ciągnięcie środkowej taśmy (B) lub B i C (co poświęcało całą uwagę), ale nie było to to, czego oczekiwałem. Musiałem znowu wrócić do pompowania speeda nogą. Bracia Valić mieli problem z marudzącymi pilotami „co to za glajt „en D” jak nie ma uszek”, uszek nie zastosują, bo fronty wchodzą, a sprzedawać jakoś muszą. Wymyślili proste rozwiązanie- linkę z przelotkami zamocowanymi do deltek. Ciągnąc linkę zaciąga się „taśma C” i proporcjonalnie do siły zaciągnięcia przez przelotki zaciągała się również „taśma B”. Drugi koniec linki jest zamontowana do „taśmy A” więc proporcja zaciągniętej „taśmy B” uzależniona jest od tego ile wciskamy belkę. Dziwny wynalazek, jeszcze dziwniejsze trzymanie za linkę, ale faktycznie profil działa jak przy 2 rzędowcach.

I tak producenci teraz walczą by te szkolne glajty stały się trochę wyczynowymi. Uszka są wystarczające, by wyłapać podwinięcie, ale zazwyczaj i tak 1/3 cięciwy profilu jest załamana. Nie jest to tak atrakcyjne aerodynamiczne jak przy wyczynówkach, ale zawsze lepsze niż ciągnięcie sterówki. Czy jest to marketing?- z pewnością, ale do czegoś to dąży. Nie tylko zawodnicy latają na speedzie. Myślę, że szybko stanie się standardem w rekreacyjnych glajtach, że będziemy efektywnie sterowali taśmami. Tak samo wcześniej rekreacyjni piloci chcieli redukcje lin, shark nose, usztywnienia, by też coś mieć z tych wyczynówek. Czy uszka, klocki, kulki, dzwonki mają znaczenie? Pomagają, nie są konieczne. Kwestia indywidualna pilota czy woli łapać taśmę, czy patenty. Tak samo można dowiązać linkę sterowniczą do palca, patyka czy wielu rodzai sterówek.

Nie jestem dobry z teorii aerodynamiki, jeśli ktoś widzi błędy proszę mnie poprawić

Wszystkie glajty są różne, moje doświadczenia są doświadczeniami ze skrzydeł na jakich latałem. Proszę nie brać wszystkiego za pewniki. Dużo informacji o reakcjach skrzydeł zawartych jest w manual-ach. Proszę ostrożnie wiedzę z forum przekładać na praktykę.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 06 lutego 2017, 15:46

Pisałem już tutaj, że są skrzydła gdzie zaciąganie sterówki na speedzie może doprowadzić do fronta i w tych skrzydłach pilot nie ma wyjścia chcąc sterować na speedzie musi to robić za pomocą tylnych taśm. Ja takimi skrzydłami nie latam. Czyli gdy lecę na speedzie to chwytam się za całe taśmytuż nad karabinkami tak żeby nie obciążać sterówek i żeby było mi wygodnie. W przypadku gdy czuję że powietrze robi się turbulentne to najpierw odpuszczam speeda odpowiednio do sytuacji i puszczam taśmy aby być przygotowanym do reakcji za pomocą sterówek. I tyle. Sterowanie taśmami wprowadzili piloci którzy nie robią rzeczy podstawowej czyli odpuszczenia speeda w turbulencjach, jednak nie jestem zwolennikiem takiego sposobu latania i nie będę go proponował pilotom latającym rekreacyjnie.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Gość » 06 lutego 2017, 15:11

Niby się zgadzacie a piszecie coś innego. Dla jasności:
Zbyszek pisze, że wszelkie uchwyty na taśmach są nie potrzebne, i że nie ma sensu trzymać za taśmy podczas lotu na speedzie, tak?
Z. - "Bo jak się będzie trzymał tylnych taśm, a skrzydło mu rzeczywiście skoczy do przodu, to i tak będzie musiał użyć głownych sterówek. No i może nie zdążyć."
Chrząszczu pisze, że nie wyobraża sobie nietrzymania tylnych taśm podczas lotu na speedzie, twierdząc że kontroluje skrzydło, tak?
Ch. - "To, że są niepotrzebne uszka nie znaczy, że nie można kontrolować glajta taśmami. Będąc od wielu już lat wielkim zwolennikiem kontroli i sterowania w ten sposób, przy wszystkich klasach glajtów nie mogłem zrozumieć jak ktoś może myśleć inaczej."
Rozumie, że jesteście innego zdania co do "kontroli" skrzydła podczas lotu na speedzie (mówimy tu o dłuższym przeskoku między kominami).
Zbyszek, co robisz z rękami na przeskoku skoro nie trzymasz ich na taśmach? Co robisz żeby czas reakcji na strzał czy fronta był jak najkrótszy? Trzymasz ręce w powietrzu?
Moim zdaniem wszelkie uszka czy uchwyty na tylnych taśmach dobrze sprawdzają się do uwolnienia całej ręki przed napięciem mięśniowym (po prostu dla ich odpoczynku) a jednocześnie przez zawieszenie dwóch czy trzech palców na uchwycie (niech będzie słynnej Delty 2) mamy dodatkową kontrolę co się ze skrzydłem dzieje. Dzięki temu możemy wcześniej zareagować ciągnąc za taśmy nie dopuszczając do fronta. W dalszym ciągu mamy sterówki w rękach, to czy puścimy taśmy czy nie zależy od sytuacji, ruch ręki w dół hamuje skrzydło co byśmy nie zrobili (puścili czy nie). Dlaczego nie dać sobie takiej możliwości, i nie trzymać za taśmy za pomocą uchwytów, nie ważne jakich - czegoś, kwestia gustu. Szybkie puszczenie uchwytów chyba wygląda podobnie jak otwarcie dłoni z całej taśmy, uchwyty dodatkowo są niżej, dzięki czemu mamy krótszą drogę do "napięcia" linki sterówki w przypadku puszczenia uchwytu niż puszczenia np. taśmy na wysokości deltek (bo tam łatwiej zawiesić dłoń, samą taśmę trzyma się po prostu ściskając mocno dłoń co też jest niewygodne).
Mogę się mylić, poprawcie mnie lub się gódźcie ;)

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Chrzaszczu » 06 lutego 2017, 00:34

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Bo jak się będzie trzymał tylnych taśm, a skrzydło mu rzeczywiście skoczy do przodu, to i tak będzie musiał użyć głownych sterówek. No i może nie zdążyć. Tak jak nie zdąża z reguły odpuścić speeda, bo zapomina o nim.

W wielu glajtach (też 3 linowe) nawet mocne strzały wyłapać można tylko taśmami. Nie wyobrażam sobie w trakcie skoku glajta na belce, puścić taśmę i wyłapać sterówkami- zazwyczaj nie ma na to już czasu. Zawieszenie się na taśmie i strzał odpuszczanej belki zawsze wystarcza (nie koniecznie na wszystkich glajtach w szczególności niższych klas). Dlatego też uważam, że uszka (jak w delcie 2) są bez sensu bo jest je trudno złapać gdy musimy szybko zareagować na strzał skrzydła w chwili gdy zmieniamy sterówki na taśmy. Łatwiej w tym przypadku chwycić po prostu taśmy przy deltkach lub ewentualnie kulki, dzwonki czy klocki.

Tak jak pisałem, uszka w glajtach 3 rzędowych nie są potrzebne bo nie działają tak duże siły i potwierdziłem również, że jest to marketing.

Na dwurzędowca nie wsiadam, bo już za mało latam, a poza tym lubię cieszyć się lataniem a nie trenować muskulaturę zwieracza. Siłownia może i jest miejscem na którym odnajduje się wielu, ale ja to już mam za sobą i powinieneś to traktować jako zaletę a nie wadę.

Mimo, że 2 rzędowce są stabilniejsze, mniej podatne na podwinięcia, przyjemniejsze w kontrolowaniu no i mają super osiągi, uważam, że nie są jeszcze wystarczająco dopracowane pod względem bezpieczeństwa by były użytkowane nawet na zawodach. Latanie na 2 rzędowcu nie jest dowodem jakości pilota.

A wracając do tematu...
Kulki, dzwonki czy deltki są najlepsze gdy musimy szybko chwycić taśmy (łatwo je złapać). Te metody najlepiej sprawdzają się do ciągnięcia ostatniej taśmy do tyłu ewentualnie pod kątem w dół przy dynamicznych strzałach. Trudne do dłuższego trzymania zaciągniętych w dół. Przydatne jest w glajtach z oddzieloną taśmą. (moje ulubione)

Uszka, zazwyczaj te duże są najlepsze do ciągnięcia w dół- do wieszania się na nich bez puszczania belki. Stosowane zazwyczaj w glajtach bez rozdzielonej ostatniej taśmy. W moich Icepeakach nie dawały możliwości ciągnięcia ich do tyłu. Stosunkowo trudne do szybkiego pewnego chwytu.

Ostatnio stosowane są najczęściej klocki. Pojawiły się z Enzo 2 "po liftingu do CCC". Łatwe do chwycenia, wygodne do ciągnięcia w tył i w dół. Z tego co wiem stosuje to teraz też skywalk.

Stosowane w wielu glajtach małe uszka na dwa palce (Cure, Delta 2, Mantra 6 i cała masa innych) to moim zdaniem nieporozumienie i chyba właśnie tylko chwyt marketingowy. Trudne do złapania, często zbyt nisko, jedyny plus najmniej plącze się ze sterówką. W stosowaniu najlepiej je olać i chwycić za taśmę lub deltki.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Lucjan Piekutowski » 06 lutego 2017, 00:12

Jakie są w ogóle rodzaje uchwytów? Rączki- uszka, Grzybki, kulki , coś jeszcze? Sterówki miękkie, sterówki twarde... Mają te rozwiązania jakieś cele?
Czy są glajty swobodne sterowane tak jak napędowe, za pomocą samego stabila? W ogóle w napędowych to dopiero jest rewia różnych "Sznurków" ale to dział PG.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 06 lutego 2017, 00:01

Ok. Zaskoczyło mnie to że zamiast dyskutować o temacie atakujesz dyskutanta. To miejsce powstało właśnie z powodu że na grupie dyskutanci przestali walczyć o wartości a zaczęli między sobą. Tu ma być inaczej.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Chrzaszczu » 05 lutego 2017, 23:52

Czytam tak od początku i widzę swój błąd. Źle zrozumiałem wypowiedz, a w większości na niej oparłem swój post.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:"Wszystkie są niepotrzebne. Oprócz uchwytów sterówek."
.

Zgadza się. To, że są niepotrzebne uszka nie znaczy, że nie można kontrolować glajta taśmami. Będąc od wielu już lat wielkim zwolennikiem kontroli i sterowania w ten sposób, przy wszystkich klasach glajtów nie mogłem zrozumieć jak ktoś może myśleć inaczej. Uznałem, że krytykujesz i twierdzisz, że sterowanie taśmami jest niepotrzebne i na podstawie tego napisałem
Albo zmień technologię, według swojej myśli technicznej, poddaj się temu co jest, albo przestań być zawistnym dziadem przed komputerem, krytykującym wszystko to gdzie Ciebie brakuje
Przepraszam, użyłem niemiłych słów skierowanych w Twoim kierunku przez własny błąd.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Lucjan Piekutowski » 05 lutego 2017, 23:37

Marcin Kawula pisze:Zbyszek, wszystko OK, ale czy ten homunculus nie powinien mieć większego ... małego???


Przyrodzenie jest słabo unerwione czuciowo, w skrócie, są różne receptory: czuciowe, bólowe, są od gorąca od zimna. A chujek jest po prostu przystosowany do innej aktywności. Nawet powiedziałbym jest to przyrząd specjalistyczny :) Dobra koniec oftopa.


uriuk pisze:w podobny sposob jak przy przeplataniu, ale bez przeplatania.


Ja też. Mam zamiast kołków miękkie sterówki, więc trzymam te pętle trzema paluchami wewnątrz a dodatkowo kciukiem i wskazującym łapie przy krętliku, wygląda to jakbym doił krowę ale działa, mogę to puścić w każdej chwili.

Bo też sterówki są rózne, miekkie, twarde, półtwarde... Ja się przyzwyczaiłem do miękkich ale właściwie nie wiem czemu twarde mi nie pasują, wydaje mi się przy twardych, że steruję czołgiem a nie paralotnią.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 05 lutego 2017, 22:12

Chrzaszczu pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:A po drugie nie masz pojęcia o moich doświadczeniach ze sterowaniem alternatywnym i twierdzisz że nie mam pojęcia o czym piszę. Obłatywałem Codena właśnie pod kątem takiego ustawiania sterowania aby dało się korzystać ze sterówek na pełnej beli. Używałem tych wszystkich elementów do alternatywnego sterowania i wiem na ile są przydatne.


To dlaczego nie opiszesz swojej wiedzy w tym temacie? Dlaczego jesteś jego tak dużym przeciwnikiem? Można krytykować shark nose, dwie liny, usztywniony cały profil, redukcja olinowania, które są zdecydowanie wątpliwym krokiem poprawiającym bezpieczeństwo, ale jaki problem jest ze sterowaniem taśmami? Działa od materaców po wyczynówki i jest zdecydowanie ułatwiającym poprawiającym bezpieczeństwo sposobem latania.


Shark nose ma swoje dobre i złe strony, jednak przeważają te dobre według mnie.
Co do sterowania taśmami, to przypominam, że dyskusja jest o dodatkowych uchwytach, a nie sterowaniu taśmami. W uzasadnionych przypadkach (już podałem w jakich - gdy skrzydło podwija się na speedzie po dotknięciu sterówek) jest to jakieś wyjście, ale uważam, że pilot powinien opierać sterowanie na jednym systemie i to tym bardziej skutecznym. Bo jak się będzie trzymał tylnych taśm, a skrzydło mu rzeczywiście skoczy do przodu, to i tak będzie musiał użyć głownych sterówek. No i może nie zdążyć. Tak jak nie zdąża z reguły odpuścić speeda, bo zapomina o nim. Czemu zamiast dyskutować o problemie zaczynasz atakować mnie twierdzeniami w rodzaju: zawistnym dziadem przed komputerem, krytykującym wszystko to gdzie Ciebie brakuje. Nie jestem z innej epoki i latam na trzyrzędówce z żyłkami i shark nosem o wydłużeniu powyżej 6. Na razie innej rewolucji w rozwoju skrzydeł nie było. Nawet jeśli ma uchwyty, to z nich nie korzystam bo nie ma takiej potrzeby. Na dwurzędowca nie wsiadam, bo już za mało latam, a poza tym lubię cieszyć się lataniem a nie trenować muskulaturę zwieracza. Siłownia może i jest miejscem na którym odnajduje się wielu, ale ja to już mam za sobą i powinieneś to traktować jako zaletę a nie wadę.Znam uroki latania wyczynowego i wiem ile to kosztuje i ile jest warte. Dlatego mam prawo wypowiadać się na te tematy. A ty nie masz prawa krytykować moich opinii. Możesz co najwyżej wykazywać, że są błędne. A jak na razie, to krytykujesz posiadanie opinii a nie ich wartość. I co dziwne, to przedstawiasz swoje opinie w dużym stopniu zbieżne z moimi.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Chrzaszczu » 05 lutego 2017, 21:48

Zbyszek Gotkiewicz pisze:A po drugie nie masz pojęcia o moich doświadczeniach ze sterowaniem alternatywnym i twierdzisz że nie mam pojęcia o czym piszę. Obłatywałem Codena właśnie pod kątem takiego ustawiania sterowania aby dało się korzystać ze sterówek na pełnej beli. Używałem tych wszystkich elementów do alternatywnego sterowania i wiem na ile są przydatne.


To dlaczego nie opiszesz swojej wiedzy w tym temacie? Dlaczego jesteś jego tak dużym przeciwnikiem? Można krytykować shark nose, dwie liny, usztywniony cały profil, redukcja olinowania, które są zdecydowanie wątpliwym krokiem poprawiającym bezpieczeństwo, ale jaki problem jest ze sterowaniem taśmami? Działa od materaców po wyczynówki i jest zdecydowanie ułatwiającym poprawiającym bezpieczeństwo sposobem latania.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: uriuk » 05 lutego 2017, 21:03

Jakies 20 lat temu pewnien sprzedawca zachwalal mi bardzo nowoczesnego jak na owe czasy glajta. Byl w komplecie z uprzeza, ktora miala 4 krabinki. Tasmy A i B poczepialo sie do przednich karaboli, a C i D do tylnych (tak, glajt mial 4 osobne tasmy). Byl to pierwowzor speedsystemu. Kiedy pilot chcial leciec szybciej, to pochylal deske uprzezy, a kiedy mial zyczenie wolniej to odchylal sie do tylu zwiekszajac kat natarcie.
Sprzedawca zachwalal system mowiac, ze to najnowszy hit i ze trzeba nadazac za technologia, nie mozna tkwic w epoce przedpotopowej. Twierdzil, ze niedlugo wszystkie glajty beda tak konstruowane, bo nie wytrzymaja konkurencji z hiper-super-turbo sprzetem firmy ktora on reprezentuje.
Pozniej przezylem jeszcze klatki nad glowa zamiast tasm, skrzydla majace zamiast tasm stalowe linki zakonczne metalowa belka z ktorej wychodzily linki, wciagany srodek czaszy co zmniejszalo powierzchnie a wiec zwiekszalo predkosc, zamkniete wloty skrzydla (mam do dzisiaj taki wynalazek), otwory na srodku dolnej powierzchni skrzydla (do dzis nie wiem po kiego ch...). Kazdy z tych wynalazkow mial zrewolucjonizowac paralotniarstwo. Z takich dzwolagow przyjela sie chyba tylko belka speeda i trymery. Reszta okazala sie moda. Ale jakie wrazenie robili na dziewczetach ci, ktorzy byli "na czasie"

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 05 lutego 2017, 21:02

Chrzaszczu. Po pierwsze wypraszam sobie żebyś podawał moje poglądy w oparciu o swoje przekonania a nie o to co napisałem. Trzymaj się moich wypowiedzi bo twoje sugestie mocno od nich odbiegają. A po drugie nie masz pojęcia o moich doświadczeniach ze sterowaniem alternatywnym i twierdzisz że nie mam pojęcia o czym piszę. Obłatywałem Codena właśnie pod kątem takiego ustawiania sterowania aby dało się korzystać ze sterówek na pełnej beli. Używałem tych wszystkich elementów do alternatywnego sterowania i wiem na ile są przydatne. Wiem też że krytyka czy nawet podanie w wątpliwość tego co dla innych jest wartością powoduje nagły przyrost agresji u wyznawców wartości. Tu wartością jest zajebistość pilotów wyczynowych i ich sposobu latania. I zawsze jest tak. Czy podważam wartość ciemnych okularów, kokona, systemu anty G czy dodatkowych uchwytów to zawsze powoduje to niesmaczne ujadanie.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: ciacholot » 05 lutego 2017, 20:47

Cóż. Świat idzie do przodu. Wchodzą nowe rozwiązania i nie zawsze zostają. Nie wszyscy to akceptują. Zmiany i ich akceptacja to osobny temat, ale gdyby stare wapno jak my mieli wszystkim decydować to byśmy siedzieli jeszcze na gałęziach.
Firmy jak rynek wskazuje robią wszystko w celu " wygrać mecz" czas pokaże gdzie będą kulki za jakiś czas.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Chrzaszczu » 05 lutego 2017, 20:20

nietolerancja.jpeg
nietolerancja.jpeg (94.88 KiB) Przejrzano 8477 razy


Tak jakoś przypadkowo się spotkałem z tym rysunkiem i mi się spodobał. Trochę pasuje do tematu kołków. Napiszę ostro i dosadnie, dużo krytyki, proszę się tylko nie obrazić! ;)

Jesteś konserwatywny jeśli chodzi o konstrukcje, ma to dużo pozytywów, ale do nowości niestety widać, że masz opory. Może i ja do tego kiedyś dorosnę? Chcesz zawsze mieć rację, ale czytając Twoje posty widzę, że coraz częściej żyjesz inną epoką konstrukcyjną. Właśnie o to się Chicago przypierdziela. Albo zmień technologię, według swojej myśli technicznej, poddaj się temu co jest, albo przestań być zawistnym dziadem przed komputerem, krytykującym wszystko to gdzie Ciebie brakuje.

Gardzisz zawodnikami i nie tolerujesz konstrukcji zawodniczych. Piszesz w tych tematach często prawdę, ale zazwyczaj jest to zasłyszane "coś", mocno zgeneralizowane pod własne poglądy. Wyrażasz swoje negatywne odczucia i opory, nic pozytywnego nie jesteś w stanie napisać. Większość pilotów na glajtach od 5 do 8 wydłużenia to jednak idioci, bo stosują sterowanie taśmami, a Gotek mówi, że to "wszystko niepotrzebne". Prawdziwe latanie to Vip i to bez varia- i to do czasu jak ktoś poleci lepiej od Gotka. Taka rasa. Dobrze, że są piloci inaczej myślący bo by spadoloty wciąż latały.

Zdecydowanie nie popieram obecnego rozwoju konstrukcji paralotniowych. Nie wyglądają wyczynówki tak jak powinny, rynek jest napędzany nie tymi priorytetami jakimi powinien, ale potrafię mimo wszystko odnaleźć wiele pozytywów nowych glajtów w stosunku do starszych. Uważam, że tak negowane przez Ciebie sterowanie taśmami nie tylko w glajtach zawodniczych wpłynęło bardzo na bezpieczeństwo. Faktycznie uszka w glajtach "b", "c" i zazwyczaj "d" to tylko marketing, ale przynajmniej zmusza to posiadaczy skrzydła do zastanowienia się "po co te uszka mi są". Jestem tym stosujący w locie na speedzie pulsacyjny ruch belki, ale cieszę się, że te pokazane przez Ciebie duże łapki mogą szybciej zareagować na strzał skrzydła niż mała noga.

Przepraszam za OT. Jeśli autor ma nadal konkretne pytania odnośnie wątku chętnie udzielę informacji.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: uriuk » 05 lutego 2017, 20:15

Ja kiedys przeplatalem rece przez uchwyty sterowek. Ale przestalem, bo wyprodukowalem negatywke na 70-80 m. Pierwsza mysl: paka. Reka (razem z uchwytem) powedrowala na klamke. Juz mialem ja chwycic, kiedy skrzydlo odstrzelilo wyrwajac mi ta sterowka reke z barku. Wisiala bezwladnie i mowy nie bylo, zebym pociagnal za klamke. Cale szczescie skrydlo przeszlo do normalnego lotu na wysokosci kilkunastu metrow i jeszcze moglem lewa reka ustaic sie pod wiatr do ladowania. Od tamtej pory chwytam uchwyt w podobny sposob jak przy przeplataniu, ale bez przeplatania.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: ciacholot » 05 lutego 2017, 20:00

Widać poliglota bardziej :)

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Marcin Kawula » 05 lutego 2017, 19:57

Zbyszek, wszystko OK, ale czy ten homunculus nie powinien mieć większego ... małego???

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Marcin Kawula » 05 lutego 2017, 19:51

Chrzaszczu pisze:Ponownie pytam autora- chodzi o sterówki czy o taśmy?


Zapodałem temat ogólny o wszystkich uchwytach - i tych na taśmach i tych na sterówkach. Przypatruję się dyskusji i trochę merytorycznych informacji jest (pomimo MMA:-)).

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 05 lutego 2017, 19:08

No dobra. W kominku napalone, można coś skrobnąć.
Najpierw starowania za tylne taśmy. Skąd się to wzięło? Ano z niemocy. Gdy zaczęły się dwurzędówki to na początku nie było żadnego problemu. No i zaczęły się problemy. Bo okazało się, że w takiej wyczynówce podczas lotu na speedzie dotknięcie sterówek powoduje fronta. A jak tu się ścigać i nie móc dotknąć sterówki? Pilot wyczynowy w sytuacji, gdy skrzydło skacze mu do przodu prędzej pociągnie za heble niż popuści speeda. Taka rasa. No to konstruktorzy kazali się pilotom wyczynowym trzymać za tylne taśmy żeby przypadkiem nie ciągnęli za sterówki na speedzie. A żeby wiedzieli za co mają się trzymać, bo tych taśm jest kilka i są bardzo cieniutkie, to dodali im uchwyciki. Gdy zobaczyli to piloci latający na innych skrzydłach, to pomyśleli, że oni mogą latać też bardziej wyczynowo gdy będą trzymali się na tylne taśmy. No, ale jak tu się trzymać jak nie ma uchwycików. No to dawaj producencie uchwyciki do mojej dryndy, bo nie kupię skrzydła jak nie będzie szkolno wyczynowe. A producent proszę bardzo. Życzy pan kulki, uchwyt do spłuczki, strzemię czy coś bardziej fikuśnego? Zresztą nie ma znaczenia. Przecież nawet jak będzie ktoś z tego korzystał, to będzie myślał że tak być powinno. W końcu trochę rozrywki w powietrzu gdy widzi się pilota który na speedzie hailuje dwoma rękami to dość zabawny widok. A musi hajlować, bo zgodnie z teorią sterowanie tylnymi taśmami musi się odbywać bez zaciągania sterówek co zmusza pilotów, którzy najczęściej nie potrafią sobie przestawić uchwytów sterówkowych w niższe położenie do trzymania tylnych taśm tak wysoko, że ręce mają całkowicie wyprostowanie. Ani to eleganckie, ani wygodne, ani ergonomiczne, ani w sumie skuteczne bo za wyjątkiem tych skrzydeł, które podwijają się na speedzie po dotknięciu sterówek to użycie sterówki z razie potrzeby jest skuteczniejsze i wygodniejsze niż przerzucenie się z jednego sposobu sterowania na drugi.
A teraz uchwyty sterówkowe i ich dodatkowe ozdobniki. Ja trzymam je nachwytem, a w chwycie jest solidny kołek, który poprawia mi czucie sterówki. Robię tak z kilku powodów. Pierwszy to czucie skrzydła. Tak, wiem. Sam kiedyś szukając największej finezji w sterowaniu doszedłem do tego, że najlepiej w wingoverach mi się steruje gdy trzymam palec na lince sterowniczej tuż ponad uchwytem a sam uchwyt oplata mi dłoń, ale w praktyce to się sprawdzało jedynie przy takich łagodnych zwrotach. Kolega poszedł dalej bo owijał sobie linkę wokół palca, ale gdy go odmroził, to przestał. Trzymanie nachwytem ma jeszcze jedną zaletę. Oto homunculus:
homunculus.png
homunculus.png (53.68 KiB) Przejrzano 9395 razy

Ten człowieczek ma ukazane proporcje ciała zgodnie z rozmieszczeniem receptorów czuciowych. Tam gdzie jest dużo receptorów to te części ciała są duże, a tam gdzie mało to małe. No i widać, że dłonie są dość duże. Trzymając sterówki w dłoniach cały czas czujemy nacisk na te receptory. I to jest podstawowa informacja dla nas z jaką siłą ciągniemy za sterówki. Są co prawda jeszcze prioprioreceptory informujące naszą podświadomość o pozycji rąk, ale wydaje mi się że precyzja tych jest dużo mniejsza, niż receptorów czuciowych z powierzchni skóry. To wszystko jest powodem, dla którego trzymam sterówki zawsze nachwytem, zawsze w takich samych rękawiczkach i nie wprowadzam żadnych zmian zmieniających moje odczucia w sterowaniu. Trzymanie za poprzeczny kołek powyżej sterówki to też trzymanie nachwytem gdzie pętla sterówki nie przenosi praktycznie obciążeń. Natomiast przekładanie dłoni przez sterówkę krytykuję jako złe i potencjalnie niebezpieczne gdy trzeba rzucić zapas. Oczywiście wielu pilotów tak lata i będzie tego sposoby trzymania sterówek bronić jak niepodległości :) Niestety Chrząszczu mnie zmusił do napisania tego eleboratu który i tak nic nie wniesie do dyskusji bo każdy pozostanie przy własnych przekonaniach.

Re: Uchwyty, kulki, rączki itd

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 05 lutego 2017, 18:07

Nie wiem czy chodzi o dyskusje o dodatkowych uchwytach na tylnych taśmach czy o dodatkowych uchwytach nad sterówkami. Ja nie potrzebuje ani jednych ani drugich, ale rozwinę temat jak siądę do komputera. Najpierw muszę napalić w kominku.

Na górę