Największym mankamentem LK8000 jest to, że tworzą go szybownicy pod swoje preferencje. A my go tylko użytkujemy. Z naszego punktu widzenia jest to program 'przeładowany' i by sensownie z nim latać trzeba (moim zdaniem) połowę funkcji wyłączyć. Co za tym idzie nie ma mowy o intuicyjnej obsłudze, co wielu pilotom przeszkadza. Ale jak już się zrobi 'doktorat' z obsługi, to właściwie jest bezkonkurencyjny biorąc również pod uwagę to, że jest darmowy.
Jego wszechstronność doceni się niestety dopiero wtedy gdy lata się przeloty w utrudnionej strefami przestrzeni lub startuje w zawodach i potrafi się wykorzystać te funkcje.
Podam przykłady funkcji zawodniczych unikalnych:
A. Podobno FAI zaleca by 'cylinder' mety (ale i PZ) nie był cylindrem a stożkiem. Ma to wyrównać szanse tym, którzy dany punkt biorą zarówno wysoko jak i nisko (robią różne dystanse w zależności od wysokości). Dzieje się tak częściej w zawodach lotniowych i szybowcowych ale coś czuję, że i do nas może trafić. Tak zamodelować taki stożek można w LK i prawdopodobnie w płatnym SeeYou. Ale wszystkich oprogramowań nie śledzę.
B. W zawodach FAI (na razie nie paralotniowych) punkty zwrotne nie zawsze są zaznaczone cylindrami. Czasami są to sektory cylindra (np. 1/4 koła). Dzieje się tak wtedy gdy np. dany PZ trzeba wziąć np. od północy. W LK da się w ten sposób określić punkt zwrotny. - sektor.
A poza funkcjami zawodniczymi?
Na początek nasuwa mi się sonar stref wraz z ich obrazowaniem w pionie i poziomie, z nazwą i opisem strefy, częstotliwością radiową kontaktową do dysponenta strefy a czasami i telefonem na wierzę
Oczywiście by tyle informacji było, trzeba mieć odpowiedni plik stref powietrznych.
Taki sonar stref jest w XCSoar ale chyba nigdzie indziej.
Ale są i mankamenty. Mapa ładowana do LK jest sprzed ery dinozaurów. Dla obecnych użytkowników przyzwyczajonych do google maps [GM] jest to jakieś utrudnienie. Tyle, że z powietrza tyle szczegółów, co w GM jest niepotrzebnych.
No i nowe mapy są już generowane - pewnie będą lepsze.
Na koniec dodam, że dla wyjątkowych pilotów nie latających zbyt daleko od miejsca pozostawienia samochodu, ani w zawodach, właściwie każdy program paralotniowy jest odpowiedni. Byle pikał i na koniec generował plik IGC. I właściwie im jest prostszy tym lepszy, czego o LK powiedzieć nie można.
Największym mankamentem LK8000 jest to, że tworzą go szybownicy pod swoje preferencje. A my go tylko użytkujemy. Z naszego punktu widzenia jest to program 'przeładowany' i by sensownie z nim latać trzeba (moim zdaniem) połowę funkcji wyłączyć. Co za tym idzie nie ma mowy o intuicyjnej obsłudze, co wielu pilotom przeszkadza. Ale jak już się zrobi 'doktorat' z obsługi, to właściwie jest bezkonkurencyjny biorąc również pod uwagę to, że jest darmowy.
Jego wszechstronność doceni się niestety dopiero wtedy gdy lata się przeloty w utrudnionej strefami przestrzeni lub startuje w zawodach i potrafi się wykorzystać te funkcje.
Podam przykłady funkcji zawodniczych unikalnych:
A. Podobno FAI zaleca by 'cylinder' mety (ale i PZ) nie był cylindrem a stożkiem. Ma to wyrównać szanse tym, którzy dany punkt biorą zarówno wysoko jak i nisko (robią różne dystanse w zależności od wysokości). Dzieje się tak częściej w zawodach lotniowych i szybowcowych ale coś czuję, że i do nas może trafić. Tak zamodelować taki stożek można w LK i prawdopodobnie w płatnym SeeYou. Ale wszystkich oprogramowań nie śledzę.
B. W zawodach FAI (na razie nie paralotniowych) punkty zwrotne nie zawsze są zaznaczone cylindrami. Czasami są to sektory cylindra (np. 1/4 koła). Dzieje się tak wtedy gdy np. dany PZ trzeba wziąć np. od północy. W LK da się w ten sposób określić punkt zwrotny. - sektor.
A poza funkcjami zawodniczymi?
Na początek nasuwa mi się sonar stref wraz z ich obrazowaniem w pionie i poziomie, z nazwą i opisem strefy, częstotliwością radiową kontaktową do dysponenta strefy a czasami i telefonem na wierzę :) Oczywiście by tyle informacji było, trzeba mieć odpowiedni plik stref powietrznych.
Taki sonar stref jest w XCSoar ale chyba nigdzie indziej.
Ale są i mankamenty. Mapa ładowana do LK jest sprzed ery dinozaurów. Dla obecnych użytkowników przyzwyczajonych do google maps [GM] jest to jakieś utrudnienie. Tyle, że z powietrza tyle szczegółów, co w GM jest niepotrzebnych.
No i nowe mapy są już generowane - pewnie będą lepsze.
Na koniec dodam, że dla wyjątkowych pilotów nie latających zbyt daleko od miejsca pozostawienia samochodu, ani w zawodach, właściwie każdy program paralotniowy jest odpowiedni. Byle pikał i na koniec generował plik IGC. I właściwie im jest prostszy tym lepszy, czego o LK powiedzieć nie można.