Post autor: SP8EBC » 03 kwietnia 2017, 23:11
No widzisz. Tylko tak się śmiesznie składa, że obok kilku innych osób jestem tu adminem

Co do reszty
Andrzejt pisze:Chodzi mi o samo zajęcie się sprawą przez instruktora. Póki nie napisałem że jestem za granicą to było ok, potem dla niego to duuuużo roboty i on sobie za to liczy 50 euro

. Normalne to? I da się jeszcze uratować sytuację?
Nie, to nie jest normalne i już Ci wcześniej napisałem, że ja nie muszę płacić raz na dwa lata 125 euro do federacji i 50 euro instruktorowi za wysłanie kilku listów. Zadałeś pytanie, uzyskałeś odpowiedź. A to, że pewnie nasłuchałeś się na mój temat wielu historii wyssanych z palca i że jesteś aktualnie w początkowym okresie fascynacji, traktując przy tym swojego instruktora jako guru to cóż... Ubezpieczeniem też bym się nie zasłaniał. Miej pozor na to, jest to produkt finansowy oferowany przez Słowacką firmę. Poczytaj sobie jak ludzie opisują swoje wałki z polskim PZU i unikaniem wypłat z ubezpieczenia. Znasz język Słowacki i Słowackie prawo aby w razie W dochodzić swoich praw przed tamtejszymi sądami? Bo nasz UOKIK nic Ci tu nie pomoże, a specjaliści od prawa międzynarodowego są szalenie drodzy. Mówię w tym momencie serio. No ale czy ty to potraktujesz serio to już Twój wybór

Pewnie tak się nie stanie i lokalne animozje wezmą tutaj górę. Ale to już nie mój problem
Podczas pewien długiej rozmowy telefonicznej z pewnym pilotem powiedziałem, że nie mam najmniejszego zamiaru wchodzić komuś między wódkę a zakąskę i włączać się w sprawy, które mnie nie dotyczą. Zrobisz jak uważasz za stosowne i nic mi do tego. Ale pytałeś dlatego udzieliłem odpowiedzi 
Jeżeli chcesz robić konwersję na polskie papiery to daj znać po fakcie jak poszło. Mój kumpel, któremu się udało miał już dość dużo godzin wylatanych. Ty jesteś świeżakiem i ciekaw jestem (bez uszczypliwości) jak to pójdzie.
No widzisz. Tylko tak się śmiesznie składa, że obok kilku innych osób jestem tu adminem ;) Co do reszty
[quote="Andrzejt"]Chodzi mi o samo zajęcie się sprawą przez instruktora. Póki nie napisałem że jestem za granicą to było ok, potem dla niego to duuuużo roboty i on sobie za to liczy 50 euro :-D . Normalne to? I da się jeszcze uratować sytuację?
[/quote]
Nie, to nie jest normalne i już Ci wcześniej napisałem, że ja nie muszę płacić raz na dwa lata 125 euro do federacji i 50 euro instruktorowi za wysłanie kilku listów. Zadałeś pytanie, uzyskałeś odpowiedź. A to, że pewnie nasłuchałeś się na mój temat wielu historii wyssanych z palca i że jesteś aktualnie w początkowym okresie fascynacji, traktując przy tym swojego instruktora jako guru to cóż... Ubezpieczeniem też bym się nie zasłaniał. Miej pozor na to, jest to produkt finansowy oferowany przez Słowacką firmę. Poczytaj sobie jak ludzie opisują swoje wałki z polskim PZU i unikaniem wypłat z ubezpieczenia. Znasz język Słowacki i Słowackie prawo aby w razie W dochodzić swoich praw przed tamtejszymi sądami? Bo nasz UOKIK nic Ci tu nie pomoże, a specjaliści od prawa międzynarodowego są szalenie drodzy. Mówię w tym momencie serio. No ale czy ty to potraktujesz serio to już Twój wybór :) Pewnie tak się nie stanie i lokalne animozje wezmą tutaj górę. Ale to już nie mój problem :) [b]Podczas pewien długiej rozmowy telefonicznej z pewnym pilotem powiedziałem, że nie mam najmniejszego zamiaru wchodzić komuś między wódkę a zakąskę i włączać się w sprawy, które mnie nie dotyczą. Zrobisz jak uważasz za stosowne i nic mi do tego. Ale pytałeś dlatego udzieliłem odpowiedzi :)[/b]
Jeżeli chcesz robić konwersję na polskie papiery to daj znać po fakcie jak poszło. Mój kumpel, któremu się udało miał już dość dużo godzin wylatanych. Ty jesteś świeżakiem i ciekaw jestem (bez uszczypliwości) jak to pójdzie.