Post autor: PrzemKam » 26 marca 2018, 23:18
Zbyszek Gotkiewicz pisze:uriuk pisze:Komplet szpeju tandemowego to koszt ok 20 tys PLN. Lot trwa zazwyczaj ok 15 min, czyli sprzet wytrzyma ok 2000 lotow. Wychodzi na to, ze jeden lot to ok 20 pln do amortyzacji. Przemek podaje 48 pln. Nie wiem jak to wyliczyl

No rzeczywiście. Nie weryfikowałem tych danych, a jak widzę to trzeba wszystko sprawdzać.
Przeliczyłem koszt całego szpeju, który został zużyty w ciągu 2 i pół sezonu. Wyszło 500 godzin, jako ciekawostka na samej linie czyli holu wyszło prawie 100godzin

W te 500 godz życia Bibety wliczone były zarówno loty komercyjne jak i loty przelotowe. Nowoczesne uprzęże po mniej więcej roku są wymieniane. Mteriał który teraz jest używany do produkcji niestety nie wytrzymuje w kontakcie ze sońcem i po sezonie, góra półtora uprzęże to wizualnie masakra jakaś. Wymieniamy średnio raz na sezon, maksymalnie półtora sezonu. Co 2,5 sezonu skrzydło musi być wymieniane. Razem ze skrzydłem kupujemy od razu nowy zapas. Stary jest sprzedawany więc tu strata (koszt) to tylko utrata wartości związana z wiekiem.
Nie wszystkie loty sa lotami za pieniądze. Jednak loty niekomercyjne, jakby to ktoś powiedział "dla siebie" traktujemy jako cześć naszej pracy. Trzeba utrzymywać formę, trzeba być wysoko w tabelkach. Jest to część naszego modelu biznesowego, który, nota bene, się sprawdza.
Od kilku lat jesteśmy wraz z Tomkiem w czołówce róznych tandemowych klasyfikacji przelotowych. I to przekłada się także na ilość sprzedanych lotów biznesowych. A że przy okazji te loty "dla siebie" sprawiają nam frajdę? to akurat bonus niepoliczalny

We wcześniejszym podliczeniu napisałam że koszty marketingowe oceniam na ok 10% przychodu. Niestety chyba znacznie zaniżyłem, właśnie dostałem fakture za reklamę od facebooka na kilka tysięcy :/
Uriuk, przecież wiesz, że my sprzęt wysyłamy raz w roku na przegląd, sprawdzamy tkaninę, robimy zrywkę lin oraz trymowanie. Zbyt dużo latamy w różnych warunkach pogodowych i w różnym stylu aby nie zadbać o takie podstawowe rzeczy. Więc niestey koszt przeglądu w trakcie "życia" skrzydła tandemowego nie wynosi 0
Na koniec dodam, że osobiście wymieniam skrzydło częściej, nie czekam aż sie rozpadnie, tak jak napisałem przez pierwsze 300-350godz skrzydło traci właściwości w sposób liniowy dość poziomo. Czyli normalnie lata, ma bardzo dobra przewiewność otrzymuje noty "jak nowe", liny sa ok. dopiero ostatnie 150 godzin życia skrzydła to gwałtowny spadek parametrów. Odczuwalny już przez pilota, zauważalny przez KSów i potwierdzony przez mechanika.
Tak więc ja wymieniam od kilku lat swoje skrzydło mniej więcej co półtora sezonu, gdy ma nalotu ok 150-180 godzin. Dla mnie to znak, że moge z czystym sumieniem sprzedać pilotowi rekreacyjnemu, który polata na takim skrzydle jeszcze dobre parę lat
pozdrawiam
[quote="Zbyszek Gotkiewicz"][quote="uriuk"]Komplet szpeju tandemowego to koszt ok 20 tys PLN. Lot trwa zazwyczaj ok 15 min, czyli sprzet wytrzyma ok 2000 lotow. Wychodzi na to, ze jeden lot to ok 20 pln do amortyzacji. Przemek podaje 48 pln. Nie wiem jak to wyliczyl :)[/quote]
No rzeczywiście. Nie weryfikowałem tych danych, a jak widzę to trzeba wszystko sprawdzać.[/quote]
Przeliczyłem koszt całego szpeju, który został zużyty w ciągu 2 i pół sezonu. Wyszło 500 godzin, jako ciekawostka na samej linie czyli holu wyszło prawie 100godzin ;) W te 500 godz życia Bibety wliczone były zarówno loty komercyjne jak i loty przelotowe. Nowoczesne uprzęże po mniej więcej roku są wymieniane. Mteriał który teraz jest używany do produkcji niestety nie wytrzymuje w kontakcie ze sońcem i po sezonie, góra półtora uprzęże to wizualnie masakra jakaś. Wymieniamy średnio raz na sezon, maksymalnie półtora sezonu. Co 2,5 sezonu skrzydło musi być wymieniane. Razem ze skrzydłem kupujemy od razu nowy zapas. Stary jest sprzedawany więc tu strata (koszt) to tylko utrata wartości związana z wiekiem.
Nie wszystkie loty sa lotami za pieniądze. Jednak loty niekomercyjne, jakby to ktoś powiedział "dla siebie" traktujemy jako cześć naszej pracy. Trzeba utrzymywać formę, trzeba być wysoko w tabelkach. Jest to część naszego modelu biznesowego, który, nota bene, się sprawdza.
Od kilku lat jesteśmy wraz z Tomkiem w czołówce róznych tandemowych klasyfikacji przelotowych. I to przekłada się także na ilość sprzedanych lotów biznesowych. A że przy okazji te loty "dla siebie" sprawiają nam frajdę? to akurat bonus niepoliczalny :)
We wcześniejszym podliczeniu napisałam że koszty marketingowe oceniam na ok 10% przychodu. Niestety chyba znacznie zaniżyłem, właśnie dostałem fakture za reklamę od facebooka na kilka tysięcy :/
Uriuk, przecież wiesz, że my sprzęt wysyłamy raz w roku na przegląd, sprawdzamy tkaninę, robimy zrywkę lin oraz trymowanie. Zbyt dużo latamy w różnych warunkach pogodowych i w różnym stylu aby nie zadbać o takie podstawowe rzeczy. Więc niestey koszt przeglądu w trakcie "życia" skrzydła tandemowego nie wynosi 0
Na koniec dodam, że osobiście wymieniam skrzydło częściej, nie czekam aż sie rozpadnie, tak jak napisałem przez pierwsze 300-350godz skrzydło traci właściwości w sposób liniowy dość poziomo. Czyli normalnie lata, ma bardzo dobra przewiewność otrzymuje noty "jak nowe", liny sa ok. dopiero ostatnie 150 godzin życia skrzydła to gwałtowny spadek parametrów. Odczuwalny już przez pilota, zauważalny przez KSów i potwierdzony przez mechanika.
Tak więc ja wymieniam od kilku lat swoje skrzydło mniej więcej co półtora sezonu, gdy ma nalotu ok 150-180 godzin. Dla mnie to znak, że moge z czystym sumieniem sprzedać pilotowi rekreacyjnemu, który polata na takim skrzydle jeszcze dobre parę lat
pozdrawiam