Post autor: uriuk » 04 czerwca 2019, 21:09
Problem ze spiralami jest taki, ze delikwentowi wydaje sie, ze ogarnia i nagle sytuacja go przerasta. Gosc zaskoczony przeciazeniem i predkoscia, zanim sie pozbiera, reaguje niemrawo, albo wcale. A wysokosci ubywa. Dopiero po pewnym czasie zaczyna byc zdolny do dzialania. Dlatego tak wazny jest zapas wysokosci. Bylem swiadkiem, kiedy podczas nauki kursant wyprowadzal 400 m. Nie wiem, co robil w tym czasie, ale gdyby zaczal na 300 m, to wbilby sie w ziemie.
Kursantka, ktora wyprodukowala potezny krawat i wpadla w rotacje, zareagowala dopiero po szostej komendzie rzucenia paki. Czyli stracila ponad 100 m na ogarniecie sie i powrot do rzeczywistosci.
Tych dwoch z mojej okolicy (Wroclaw I Olesnica), nie zdazylo zareagowac. Dokrecili do ziemi.
Problem ze spiralami jest taki, ze delikwentowi wydaje sie, ze ogarnia i nagle sytuacja go przerasta. Gosc zaskoczony przeciazeniem i predkoscia, zanim sie pozbiera, reaguje niemrawo, albo wcale. A wysokosci ubywa. Dopiero po pewnym czasie zaczyna byc zdolny do dzialania. Dlatego tak wazny jest zapas wysokosci. Bylem swiadkiem, kiedy podczas nauki kursant wyprowadzal 400 m. Nie wiem, co robil w tym czasie, ale gdyby zaczal na 300 m, to wbilby sie w ziemie.
Kursantka, ktora wyprodukowala potezny krawat i wpadla w rotacje, zareagowala dopiero po szostej komendzie rzucenia paki. Czyli stracila ponad 100 m na ogarniecie sie i powrot do rzeczywistosci.
Tych dwoch z mojej okolicy (Wroclaw I Olesnica), nie zdazylo zareagowac. Dokrecili do ziemi.