Post autor: calhal » 16 czerwca 2016, 10:42
Michał T pisze:Chciałbym zmienić uprząż i zastanawiam się nad kokonem, chociaż nie jestem jeszcze z tych kokoniastych...
Takie 0,1m/s byłoby zbawienne w wielu sytuacjach, a ostatnio odczułem jak dobrze byłoby mieć chociaż o 0,2 większą doskonałość gdy wracałem pod wiatr
Zanim przesiadziesz sie na kokon, kilka pytan:
- Na jakim skrzydle latasz?
Sporo skrzydel nizszych klas ma tendencje do "odbijania sie" (zostaje za glowa) od termiki. To znaczaco wplywa na doskonalosc. - Jak latasz, szczegolnie wracajac pod wiatr?
Hamujesz czy rece calkiem w gorze? Opanowales juz latanie na speedzie? Jesli Twoje skrzydlo ma tendencje do zostawania w tyle, a Ty latasz na mocno zaciagnietych sterowkach, to jeszcze bardziej psujesz doskonalosc, a zysk z kokonu Ci tu nie pomoze
Za to bardzo moze pomoc nauka latania na speedzie. - Latasz przeloty? Przy malych dystansach i malych ilosciach przeskokow te 0,2 (jesli faktycznie taki zysk jest) doskonalosci niewiele zmieni.
- Jestes swiadomy zagrozen zwiazanych z przejsciem na kokon?
- Nogi z przodu, do tego czesto pozycja bardziej lezaca, przez co ryzyko skrecenia w tasmach w razie atrakcji nieco wieksze.
- Nalezy wyrobic sobie odruch zwijania nog pod cztery litery i zablokowana ich tam, oraz prostowania plecow w razie atrakcji. Dodatkowo przed zakupem kokonu postaralbym sie przetestowac (w podwieszonej uprzezy) czy w tej uprzezy przybranie takiej pozycji jest mozliwe.
- Ryzyko tego, ze zapomnimy sie zapiac jest IMHO nieco wieksze niz bez kokonu - dobrze wiec kupic taka uprzaz, ktora uniemozliwia zapiecie kokonu bez zapiecia tasm udowych.
I to wszystko powyzej, zeby napisac, ze faktyczny zysk predkosci/doskonalosci jest zbyt maly, zeby to byl argument za kokonem, szczegolnie jesli nie mamy jeszcze opanowanych podstaw, bo tego zysku nawet nie zauwazymy.
Ja nie mowie, ze kokon jest zly, ma wiele zalet i sam w tym latam. Ale osobiscie bardziej bym sie skupil na strategii i technice pilotazu, szczegolnie krecenia termiki, oraz latania na speedzie w taki sposob, zeby skrzydlo bylo caly czas nad glowa. Ja ciagle nad tym pracuje. Tydzien temu mialem okazje polatac na moim podworku z Chrzaszczem i niezle mnie popychal do cisniecia beli na przeskokach (i nie tylko), oraz niekrecenia za duzo gdy takiej potrzeby nie ma. I bylo to bardzo pouczajace

Mam nadzieje, ze uda mi sie jeszcze z nim polatac.
Wielu udanych lotow zycze,
pozdro
P.S. Bardzo przepraszam za brak polskich znakow, ale nie mam ich na PC, z ktorego pisze.
[quote="Michał T"]Chciałbym zmienić uprząż i zastanawiam się nad kokonem, chociaż nie jestem jeszcze z tych kokoniastych...
Takie 0,1m/s byłoby zbawienne w wielu sytuacjach, a ostatnio odczułem jak dobrze byłoby mieć chociaż o 0,2 większą doskonałość gdy wracałem pod wiatr [/quote]
Zanim przesiadziesz sie na kokon, kilka pytan:
[list]
[*]Na jakim skrzydle latasz?
Sporo skrzydel nizszych klas ma tendencje do "odbijania sie" (zostaje za glowa) od termiki. To znaczaco wplywa na doskonalosc.
[*]Jak latasz, szczegolnie wracajac pod wiatr?
Hamujesz czy rece calkiem w gorze? Opanowales juz latanie na speedzie? Jesli Twoje skrzydlo ma tendencje do zostawania w tyle, a Ty latasz na mocno zaciagnietych sterowkach, to jeszcze bardziej psujesz doskonalosc, a zysk z kokonu Ci tu nie pomoze ;) Za to bardzo moze pomoc nauka latania na speedzie.
[*]Latasz przeloty? Przy malych dystansach i malych ilosciach przeskokow te 0,2 (jesli faktycznie taki zysk jest) doskonalosci niewiele zmieni.
[*]Jestes swiadomy zagrozen zwiazanych z przejsciem na kokon?
[list]
[*]Nogi z przodu, do tego czesto pozycja bardziej lezaca, przez co ryzyko skrecenia w tasmach w razie atrakcji nieco wieksze.
[*]Nalezy wyrobic sobie odruch zwijania nog pod cztery litery i zablokowana ich tam, oraz prostowania plecow w razie atrakcji. Dodatkowo przed zakupem kokonu postaralbym sie przetestowac (w podwieszonej uprzezy) czy w tej uprzezy przybranie takiej pozycji jest mozliwe.
[*]Ryzyko tego, ze zapomnimy sie zapiac jest IMHO nieco wieksze niz bez kokonu - dobrze wiec kupic taka uprzaz, ktora uniemozliwia zapiecie kokonu bez zapiecia tasm udowych.[/list][/list]
I to wszystko powyzej, zeby napisac, ze faktyczny zysk predkosci/doskonalosci jest zbyt maly, zeby to byl argument za kokonem, szczegolnie jesli nie mamy jeszcze opanowanych podstaw, bo tego zysku nawet nie zauwazymy.
Ja nie mowie, ze kokon jest zly, ma wiele zalet i sam w tym latam. Ale osobiscie bardziej bym sie skupil na strategii i technice pilotazu, szczegolnie krecenia termiki, oraz latania na speedzie w taki sposob, zeby skrzydlo bylo caly czas nad glowa. Ja ciagle nad tym pracuje. Tydzien temu mialem okazje polatac na moim podworku z Chrzaszczem i niezle mnie popychal do cisniecia beli na przeskokach (i nie tylko), oraz niekrecenia za duzo gdy takiej potrzeby nie ma. I bylo to bardzo pouczajace :) Mam nadzieje, ze uda mi sie jeszcze z nim polatac.
Wielu udanych lotow zycze,
pozdro
P.S. Bardzo przepraszam za brak polskich znakow, ale nie mam ich na PC, z ktorego pisze.