Xanax pisze:gdzie są jakieś dobre miejscówki, aby można sobie na spokojnie takie rzeczy nad wodą ćwiczyć?
Zależy co chcesz ćwiczyć. Proste klapy i fronty to na zwykłych kursach nad twardym można ćwiczyć. Samemu też można po dobrym przygotowaniu teoretycznym i przy zachowaniu środków bezpieczeństwa (dobrze dobrany box, wysokość, sprzęt, etc).
Do bardziej skomplikowanych rzeczy to cudów nie ma (poza SIVami). Najciekawsza opcja nad wodą to chyba Lago di Garda we Włoszech. W jednym z hoteli lokalny klub udostępnia kamizelki, za darmo (no można wrzucić do skarbonki coś potem). Cały dzień łodka z ratownikami się kreci koło lądowiska, płaci się tylko w przypadku "użycia" (nie pamiętam ile kumpel płacił dwa lata temu, 15 euro chyba).
Problem to wjazd na górkę kolejką: trochę droga sprawa, no i dużo turystów, głównie w lipcu i sierpniu. Mi się zdarzyło raz godzinę ponad w kolejce stać
W Oludeniz miejscówa wygląda zacnie, ale nie wiem czy jest ratunek poza SIVami, nigdy nie byłem. Może ktoś wie. No poza tym słona woda w razie "wpadki" trochę mnie odstrasza.
Wiem, że w Szwajcarii czasem ludzie się organizują za "grosze" do podziału: bus (rotacyjne szoferowanie) i wynajęty koleś na łódce. Może ktoś gdzieś bliżej PL coś takiego organizuje.
A jak nie, to pozostają SIVy.
Mnie się czasem zdarza z lokalną szkołą "dogadywać" jak maja wolne miejsce na SIVie "last minute". W sensie tylko wjazd na górkę i łódka w razie W, z brakiem "opieki" instruktorskiej. I oni zadowoleni i ja.
[quote="Xanax"]gdzie są jakieś dobre miejscówki, aby można sobie na spokojnie takie rzeczy nad wodą ćwiczyć?[/quote]
Zależy co chcesz ćwiczyć. Proste klapy i fronty to na zwykłych kursach nad twardym można ćwiczyć. Samemu też można po dobrym przygotowaniu teoretycznym i przy zachowaniu środków bezpieczeństwa (dobrze dobrany box, wysokość, sprzęt, etc).
Do bardziej skomplikowanych rzeczy to cudów nie ma (poza SIVami). Najciekawsza opcja nad wodą to chyba Lago di Garda we Włoszech. W jednym z hoteli lokalny klub udostępnia kamizelki, za darmo (no można wrzucić do skarbonki coś potem). Cały dzień łodka z ratownikami się kreci koło lądowiska, płaci się tylko w przypadku "użycia" (nie pamiętam ile kumpel płacił dwa lata temu, 15 euro chyba).
Problem to wjazd na górkę kolejką: trochę droga sprawa, no i dużo turystów, głównie w lipcu i sierpniu. Mi się zdarzyło raz godzinę ponad w kolejce stać :(
https://www.youtube.com/watch?v=UBDra1wh91c&t=1s
W Oludeniz miejscówa wygląda zacnie, ale nie wiem czy jest ratunek poza SIVami, nigdy nie byłem. Może ktoś wie. No poza tym słona woda w razie "wpadki" trochę mnie odstrasza.
Wiem, że w Szwajcarii czasem ludzie się organizują za "grosze" do podziału: bus (rotacyjne szoferowanie) i wynajęty koleś na łódce. Może ktoś gdzieś bliżej PL coś takiego organizuje.
A jak nie, to pozostają SIVy.
Mnie się czasem zdarza z lokalną szkołą "dogadywać" jak maja wolne miejsce na SIVie "last minute". W sensie tylko wjazd na górkę i łódka w razie W, z brakiem "opieki" instruktorskiej. I oni zadowoleni i ja.