Odwiedziłem w piątek centrum paralotniowe (chyba jedyne miejsce w Polsce gdzie można przymierzyć sprzęt) mając nadzieję, że po takiej wizycie będę miał lepsze rozeznanie w wyborze uprzęży. Przemiły właściciel sklepu poświęcił mi sporo uwagi prezentując różne modele. Niestety moja ignorancja w tym temacie nie pozwalała doszukać się różnic pomiędzy najtańszymi i najdroższymi modelami - wszystkie wyglądają podobnie, siedzi się podobnie itp. Jakości i trwałości też nie podejmuję się porównywać. Znów usłyszałem, że Woody Valley to uprzęże ładne ale nietrwałe.
Ze sklepu nie wyszedłem zbyt mądrzejszy, poza wiedzą, że w hamaku jest mi bardzo niewygodnie (co potwierdziło chęć zostania przy desce).
Z prezentowanych uprzęży moją uwagę zwróciła Paratech A5. Na tle innych uprzęży za 3000+ robiła wrażenie przemyślanej i dopieszczonej: zabezpieczenie protektora od zewnątrz, podwójne bloczki speeda, wygodne kieszonki, możliwość regulacji w locie (czy ktoś z tego korzysta? czy zgodnie z radą Zbyszka należy wszystko trwale zaszyć?). W dodatku córka oświadczyła, że jest najładniejsza

Urzekło mnie mocowanie zapasu: z tyłu głowy pilota z uchwytem na ramieniu - doskonale i zawsze widoczne, łatwo dostępne oboma rękami, z krótką tasiemką umożliwiającą wyrzut jednym ruchem. Słowem zalety frontkontenera bez jego upierdliwości + lepsza ochrona zapasu. Zastanawia mnie jedynie czy nie występuje tu ryzyko okręcenia taśm zapasu wokół głowy (np. przy rzucie prawą ręką uchwytu umieszczonego na lewym ramieniu).
Nie ma natomiast poszukiwanego przeze mnie airbaga i waga wychodzi ponad 5kg. W dodatku firma Paratech już nie istnieje co chyba jest uwzględnione w cenie: 1640zł.
Czy ma ktoś doświadczenia z tą uprzężą? Z takim mocowaniem zapasu?
Nie ukrywam, że zakup nowej uprzęży w cenie dobrej uprzęży używanej jest dość kuszący.
Odwiedziłem w piątek centrum paralotniowe (chyba jedyne miejsce w Polsce gdzie można przymierzyć sprzęt) mając nadzieję, że po takiej wizycie będę miał lepsze rozeznanie w wyborze uprzęży. Przemiły właściciel sklepu poświęcił mi sporo uwagi prezentując różne modele. Niestety moja ignorancja w tym temacie nie pozwalała doszukać się różnic pomiędzy najtańszymi i najdroższymi modelami - wszystkie wyglądają podobnie, siedzi się podobnie itp. Jakości i trwałości też nie podejmuję się porównywać. Znów usłyszałem, że Woody Valley to uprzęże ładne ale nietrwałe.
Ze sklepu nie wyszedłem zbyt mądrzejszy, poza wiedzą, że w hamaku jest mi bardzo niewygodnie (co potwierdziło chęć zostania przy desce).
Z prezentowanych uprzęży moją uwagę zwróciła Paratech A5. Na tle innych uprzęży za 3000+ robiła wrażenie przemyślanej i dopieszczonej: zabezpieczenie protektora od zewnątrz, podwójne bloczki speeda, wygodne kieszonki, możliwość regulacji w locie (czy ktoś z tego korzysta? czy zgodnie z radą Zbyszka należy wszystko trwale zaszyć?). W dodatku córka oświadczyła, że jest najładniejsza ;-)
Urzekło mnie mocowanie zapasu: z tyłu głowy pilota z uchwytem na ramieniu - doskonale i zawsze widoczne, łatwo dostępne oboma rękami, z krótką tasiemką umożliwiającą wyrzut jednym ruchem. Słowem zalety frontkontenera bez jego upierdliwości + lepsza ochrona zapasu. Zastanawia mnie jedynie czy nie występuje tu ryzyko okręcenia taśm zapasu wokół głowy (np. przy rzucie prawą ręką uchwytu umieszczonego na lewym ramieniu).
Nie ma natomiast poszukiwanego przeze mnie airbaga i waga wychodzi ponad 5kg. W dodatku firma Paratech już nie istnieje co chyba jest uwzględnione w cenie: 1640zł.
Czy ma ktoś doświadczenia z tą uprzężą? Z takim mocowaniem zapasu?
Nie ukrywam, że zakup nowej uprzęży w cenie dobrej uprzęży używanej jest dość kuszący.