Post autor: Blazej » 24 grudnia 2020, 13:35
Piotr Domański pisze:fireman.uns pisze:Jako że też jestem świeżakiem i sporo bawię się skrzydłem na ziemi sugeruję wzięcie pod rozwagę jeszcze jednej kwestii- sposób ułożenia taśm na udach.
Taśmy "obejmujące" uda są bardziej neutralne, natomiast te zebrane bliżej siebie i spięte razem z piersiową potrafią się niemiłosiernie wbijać w przyrodzenie, wymuszając częstsze przerwy w ćwiczeniach groundhandlingu.
Pozdrawiam
Adrian.
To nie musi być tak, starajcie się przy groundhandligu operować deską i po postawieniu niemal siedzieć i sterować półdupkami, groundhandling raczej przodem do skrzydła więc za jajca nie ciągnie.
Groundhandling to jak nazwa wskazuje umiejętność panowania nad skrzydłem na ziemi, której to opanowanie sprawia, że przede wszystkim starty stają łatwe i bezpieczne. Szczególnie w trudnych technicznie i zupełnie nowych miejscach. Sztuka ta również przekłada się na sam lot. Zgodnie ze starym i mądrym powiedzeniem "Im więcej spędzonego czasu ze skrzydłem na ziemi tym lepszym pilotem w powietrzu się stajesz", dobry gh pozwala lepiej czuć glajta i powietrze. Sama definicja GH nie określa czy bardziej przodem do skrzydła czy tyłem. Bo co z dobrej kontroli przodem do skrzydła kiedy wszystko widzisz i odpowiednio reagujesz? Problem pojawia się kiedy po odwróceniu plecami nie widzisz skrzydła. A to właśnie ten moment jest kluczowym do bezpiecznego startu. Dlatego też nie rozgraniczałbym tego w taki sposób jak sugerujesz.
Wraz z godzinami spędzonymi na łące każda uprząż się do tego świetnie nadaje i nic nigdzie nie uwiera. Odpowiednia postawa, ugięte kolana, technika, delikatna praca ciałem i sterówkami ale przede wszystkim trening, trening i jeszcze raz trening.
[quote="Piotr Domański"][quote="fireman.uns"]Jako że też jestem świeżakiem i sporo bawię się skrzydłem na ziemi sugeruję wzięcie pod rozwagę jeszcze jednej kwestii- sposób ułożenia taśm na udach.
Taśmy "obejmujące" uda są bardziej neutralne, natomiast te zebrane bliżej siebie i spięte razem z piersiową potrafią się niemiłosiernie wbijać w przyrodzenie, wymuszając częstsze przerwy w ćwiczeniach groundhandlingu.
Pozdrawiam
Adrian.[/quote]
To nie musi być tak, starajcie się przy groundhandligu operować deską i po postawieniu niemal siedzieć i sterować półdupkami, groundhandling raczej przodem do skrzydła więc za jajca nie ciągnie.[/quote]
Groundhandling to jak nazwa wskazuje umiejętność panowania nad skrzydłem na ziemi, której to opanowanie sprawia, że przede wszystkim starty stają łatwe i bezpieczne. Szczególnie w trudnych technicznie i zupełnie nowych miejscach. Sztuka ta również przekłada się na sam lot. Zgodnie ze starym i mądrym powiedzeniem "Im więcej spędzonego czasu ze skrzydłem na ziemi tym lepszym pilotem w powietrzu się stajesz", dobry gh pozwala lepiej czuć glajta i powietrze. Sama definicja GH nie określa czy bardziej przodem do skrzydła czy tyłem. Bo co z dobrej kontroli przodem do skrzydła kiedy wszystko widzisz i odpowiednio reagujesz? Problem pojawia się kiedy po odwróceniu plecami nie widzisz skrzydła. A to właśnie ten moment jest kluczowym do bezpiecznego startu. Dlatego też nie rozgraniczałbym tego w taki sposób jak sugerujesz.
Wraz z godzinami spędzonymi na łące każda uprząż się do tego świetnie nadaje i nic nigdzie nie uwiera. Odpowiednia postawa, ugięte kolana, technika, delikatna praca ciałem i sterówkami ale przede wszystkim trening, trening i jeszcze raz trening.