wypuszczanie sterówek z rąk

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: wypuszczanie sterówek z rąk

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: mchmielo » 24 maja 2016, 21:48

Zbyszek Gotkiewicz pisze:.... Oczywiście są sytuacje gdzie ryzyko puszczenia sterówek jest małe. Na przykład na przeskoku pomiędzy kominami w spokojnym powietrzu na dużej wysokości.


Np. latając PPG w wieczornym "maselku" często "zapinam" sterówki magnesach na taśmach (aby w przypadku atrakcji nie dostały się w śmigło) aby nie męczyć niepotrzebnie rąk. Oczywiśnie nie robię tego gdy jest turbulętnie.

Marek

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 24 maja 2016, 20:37

Możesz też kupić sterówki które Ci odpowiadają z innej firmy i je sobie zostawić jak będziesz sprzedawał skrzydło.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: Lucjan Piekutowski » 24 maja 2016, 20:24

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jeśli usztywnienie sterówki cie denerwuje to je wyjmij. Ja tego nie robie bo trzymam sterówki nachwytem i bez tego kołka sterówka by mi ściskała dłoń odcinając krążenie. Przy długich lotach to jest problem bo palce drętwieją.


To nie jest takie proste, w moich sterówkach po pierwsze nie da się tego wywalić (jak w dudkowych), poza tym nawet jakbym chciał ciąć, to muszę naruszyć szew łączący sterówkę w pętle a nie chcę ich psuć. Jeszcze trochę się przemęczę a potem inne skrzydło. Kiedyś poeksperymentuję i uszyję kilka sterówek sam.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 24 maja 2016, 20:15

Jeśli usztywnienie sterówki cie denerwuje to je wyjmij. Ja tego nie robie bo trzymam sterówki nachwytem i bez tego kołka sterówka by mi ściskała dłoń odcinając krążenie. Przy długich lotach to jest problem bo palce drętwieją.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: Lucjan Piekutowski » 24 maja 2016, 20:02

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ja wiem że warto bo sterowanie jedną ręką trzymającą dwie starówki nie jest naturalne. Dlatego robiąc to bez wcześniejszego ćwiczenia dość szybko zmieniamy kreuje lotu szczególnie gdy musimy coś robić uwolnioną ręką. A co do tego że Cię to irytuje to jest wiele zasad irytujących także mnie. Na przykład latanie w kasku. Niestety nie wypada mi już latać bez. Czasem robie to jak nikt nie widzi ;)


Zbyszku, zupełnie szczerze. Wiesz co mnie irytuje odnośnie sterówek ? Drewniane, gumowe i inne kijki wkładane w "poprzeczkę" sterówki. Wiem, że Tobie to pasuje. Zauważyłem też, że niektóre skrzydła mają sterówki dość miękkie i można w nich rękę trzymać przekręconą o 90 stopni jakby przedłużenie linki - dla jasności, nie jestem zwolennikiem przekładania ręki przez sterówkę i nawijania linki.

http://paragliding.rocktheoutdoor.com/w ... NOVA-2.jpg

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: Lucjan Piekutowski » 24 maja 2016, 19:48

prokopcio pisze:nie, no ... ja nie mówię że nie potrafię ... tylko że mnie to irytuje .. dlatego też podkreśliłem że wypinając się NA LUZIE wolałbym puścić sterówkę. Ale masz rację generalnie warto przećwiczyć sobie sterowanie i ewentualne przyhamowywanie skrzydła jedną ręką bo czasami może się przydać.


Jeśli nie zrobisz sobie krzywdy to puść sterówkę i się nie przejmuj. Ma być bezpiecznie. A jakby się nie udało, to na 700 metrach po holu zdążysz rzucić pakę (tzn. powinieneś zdążyć) :D

P.S. Zdarza mi się puszczać sterówkę, jedyną "zaletą" tego jest szybkość, natomiast, co do reagowania jedną ręką to się przyznam że niewygodnie mi się tak steruje. Nas uczono że najpierw jest luz, potem przyhamowanie, dopiero po tym jest przełożenie sterówek do ręki i wyczepienie i znów wzięcie sterówek. Tylko, że w ostrym kominie gdy na wario kończy się skala a lina trzeszczy a skrzydło radośnie chce "zrobić wszystko czego pilot nie chce", nie ma czasu z namaszczeniem i powoli przekładać rąk, trzeba to zrobić niemal jak żongler - błyskawicznie.

PS2 Na prawie jazdy nie uczą jak wchodzić w zakręty na ręcznym, jeździć bokiem w poślizgu, nawet jak rozpędzać auta dokręcając obrotomierz do czerwonego pola. Nie uczą tego, większość kierowców sama musi lub nie musi zdobywać te umiejętności jeśli chce się odnaleźć w nagłych sytuacjach na drodze.
Podobnie z paralotniarzami, wyrobienie sobie prawidłowej i sprawnej techniki często należy już do samego pilota, musi sam się "naumieć" i przekuć tę wiedzę z kursu na własną praktykę.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 24 maja 2016, 19:30

Ja wiem że warto bo sterowanie jedną ręką trzymającą dwie starówki nie jest naturalne. Dlatego robiąc to bez wcześniejszego ćwiczenia dość szybko zmieniamy kreuje lotu szczególnie gdy musimy coś robić uwolnioną ręką. A co do tego że Cię to irytuje to jest wiele zasad irytujących także mnie. Na przykład latanie w kasku. Niestety nie wypada mi już latać bez. Czasem robie to jak nikt nie widzi ;)

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: prokopcio » 24 maja 2016, 17:00

nie, no ... ja nie mówię że nie potrafię ... tylko że mnie to irytuje .. dlatego też podkreśliłem że wypinając się NA LUZIE wolałbym puścić sterówkę. Ale masz rację generalnie warto przećwiczyć sobie sterowanie i ewentualne przyhamowywanie skrzydła jedną ręką bo czasami może się przydać.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 24 maja 2016, 16:21

Jeśli wypniesz się pod ciągiem to skrzydło przy wyczepieniu skoczy do przodu i nie będziesz miał jak zareagować. Spróbuj po prostu przećwiczyć przekładanie sterówek do jednej ręki i sterowanie skrzydłem sterówkami trzymanymi w jednej ręce. Dużo łatwiej wtedy będzie rozmawiać o ewentualnych problemach z tym związanych.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: prokopcio » 24 maja 2016, 15:41

powiedzcie mi jedno, czy jeśli hol przebiega bezproblemowo to czy nie stwarzam dla siebie zagrożenia jeśli po zluzowaniu liny wypuszczę sterówkę w celu wypięcia się? może dziwnie zabrzmi ale "irytuje mnie" właśnie w tym momencie przekładanie sterówki z ręki do ręki i z powrotem :)

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 23 maja 2016, 23:14

Ja nie twierdzę że metoda z przekładaniem sterówek jest zła. Pewnie da się ją dobrze wyćwiczyć. Problem w tym że zdecydowana większość pilotów którzy przekładają sterówki mają z tego powodu problemy przy starcie.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: janek44 » 23 maja 2016, 15:03

der pisze:
janek44 pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Popatrz na starty pilotów którzy przekładają sterówki. Puszczona bardzo często nie daje się złapać. Przez to widziałem mnóstwo niebezpiecznych startów. Lekkie zaciągnięcie spływu w czasie wypięcia z holu to żaden problem.


Można przekładać nie puszczając całkowicie sterówek.


Mowa o "miszczach groundhandlingu". Ciągaczach taśm, którzy trzymanie sterówek mają gdzieś a jedynie pociągają je w razie potrzeby stronami, przeciwnie niż są skrzyżowane taśmy.
Przy obrocie do startu siłą rzeczy muszą je puścić by złapać ponownie już po dobrej stronie. no i tu nie zawsze bywa po myśli.
https://www.youtube.com/watch?v=cKJNw6JX-3Q

Na szczęście taki widok trafia się co raz rzadziej. Ludzie przyzwyczajają się tak i do krzyżowania sterówek zgodnie z taśmami, jak i nie puszczania ich nawet kiedy łatwiej jest sterować taśmami.


nie zrozumiałeś. Przed obrotem można złapać dwie sterówki w jedną rękę, obrócić się nie puszczając ich i potem 'wolną' ręką przejąć sterówkę którą powinna trzymać. Odrobina treningu i wszystko idzie czysto i sprawnie nawet przy huraganie.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: der » 23 maja 2016, 14:53

janek44 pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Popatrz na starty pilotów którzy przekładają sterówki. Puszczona bardzo często nie daje się złapać. Przez to widziałem mnóstwo niebezpiecznych startów. Lekkie zaciągnięcie spływu w czasie wypięcia z holu to żaden problem.


Można przekładać nie puszczając całkowicie sterówek.


Mowa o "miszczach groundhandlingu". Ciągaczach taśm, którzy trzymanie sterówek mają gdzieś a jedynie pociągają je w razie potrzeby stronami, przeciwnie niż są skrzyżowane taśmy.
Przy obrocie do startu siłą rzeczy muszą je puścić by złapać ponownie już po dobrej stronie. no i tu nie zawsze bywa po myśli.


Na szczęście taki widok trafia się co raz rzadziej. Ludzie przyzwyczajają się tak i do krzyżowania sterówek zgodnie z taśmami, jak i nie puszczania ich nawet kiedy łatwiej jest sterować taśmami.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: janek44 » 23 maja 2016, 13:20

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Popatrz na starty pilotów którzy przekładają sterówki. Puszczona bardzo często nie daje się złapać. Przez to widziałem mnóstwo niebezpiecznych startów. Lekkie zaciągnięcie spływu w czasie wypięcia z holu to żaden problem.


Można przekładać nie puszczając całkowicie sterówek.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 23 maja 2016, 13:17

Popatrz na starty pilotów którzy przekładają sterówki. Puszczona bardzo często nie daje się złapać. Przez to widziałem mnóstwo niebezpiecznych startów. Lekkie zaciągnięcie spływu w czasie wypięcia z holu to żaden problem.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: prokopcio » 23 maja 2016, 12:56

uczyli nie wypuszczać więc nie wypuszczam :)
kazali też trzymać łapy w górze więc sterówki są zawsze przy bloczkach, więc wg mnie łapanie do jednej łapy zawsze wpływa na profil skrzydła ( zaciągamy lekko obie sterówki ), wydaje mi się że lepiej jest zostawić sterówkę gdzie jest ( puścić na sekundę/dwie ) i się wypiąć co powinno nie wpływać na lot, oczywiście mówię o warunkach gdy lecę bardzo stabilnie na wyciągarkę a lina jest już zluzowana.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: tom.beluzi » 23 maja 2016, 12:47

prokopcio pisze:najchętniej puszczałbym jedną do wypięcia się z holu


No a jak Cię uczyli? To tak rób.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 23 maja 2016, 11:57

Kolo Miechowa jest krawężnik na południowe wiatry. Wiele lat temu pilot latał tam nisko na żaglu. Skrzydło to jakaś strata wyczynówka. Puścił sterówki bawiąc się sterowaniem samym ciałem. Połówka i zwrot z nurkowaniem do stoku. Nie zdążył złapać sterówki.

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: prokopcio » 23 maja 2016, 11:49

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ja znam tylko jeden wypadek śmiertelny spowodowany lataniem z puszczonymi sterówkami,
co się stało ?

oczywiście mam na myśli puszczenie sterówek tylko w spokojnym powietrzu :) a najchętniej puszczałbym jedną do wypięcia się z holu (oczywiście w normalnej sytuacji) ale to podejrzewam akurat jest mało odpowiedni moment do puszczenia sterówki, choć w tym momencie nie była mi jeszcze potrzebna...

Re: wypuszczanie sterówek z rąk

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 23 maja 2016, 11:28

Powody są oczywiste. Trzyma się sterówki w rękach na wszelki wypadek jeśli trzeba będzie zareagować. Ja znam tylko jeden wypadek śmiertelny spowodowany lataniem z puszczonymi sterówkami, ale to wystarczy żeby stworzyć procedury nakazujące trzymanie sterówek przynajmniej w jednej ręce. Oczywiście są sytuacje gdzie ryzyko puszczenia sterówek jest małe. Na przykład na przeskoku pomiędzy kominami w spokojnym powietrzu na dużej wysokości.

Na górę