Skrzydło i wiatr

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Skrzydło i wiatr

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: Lucjan Piekutowski » 26 czerwca 2016, 22:27

micro pisze:
Lucjan Piekutowski pisze:Ja kiedyś w skrzydle znalazłem zdechłą żabę - śmierdziała tak ze było czuć w szafie, musiała wskoczyć na łące.

No ładnie :D , się jednak nie zmumifikowała :) .



No przestań :) Nie miała kiedy wyschnąć, ześmiardła się i zaczęła się rozpływać (glajt jest nieprzewiewny, cała wilgoć zostaje w środku).

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: micro » 26 czerwca 2016, 22:12

Lucjan Piekutowski pisze:Ja kiedyś w skrzydle znalazłem zdechłą żabę - śmierdziała tak ze było czuć w szafie, musiała wskoczyć na łące.

No ładnie :D , się jednak nie zmumifikowała :) .

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: Lucjan Piekutowski » 26 czerwca 2016, 21:58

Nie każdy ma miejsce w domu, choć przyznaję ja sam wyciągam czasem skrzydło w pokoju i oglądam czy nie ma jakichś uszkodzeń.
Często też przynoszę je do domu "w kalafiorze" i składam komorami, mam wtedy czas to dokładnie zrobić.
Co do koników/robaków, to żadne DDT, spraye nie wchodzą w grę (mogą zrobić gorsze plamy niż robactwo), ani też jakieś wyrafinowane metody, po prostu kontrola i wywalanie tych które zauważymy, bez kombinowania.
Ja kiedyś w skrzydle znalazłem zdechłą żabę - śmierdziała tak ze było czuć w szafie, musiała wskoczyć na łące. Koników jakoś specjalnie nie wybieram, raczej patrzę czy uciekły. czasem jeden dwa wpadną to staram się je wygonić i tyle. P.S Dziury wielkości 5 zl to raczej CHOMIKI wygryzają :P

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: Marcin. » 26 czerwca 2016, 21:31

micro pisze:No cóż, muszę przyznać, że nie jestem zwolennikiem mordu ;) i stąd to pytanie, ale niestety jak mają się męczyć bez tlenu to lepiej im to skrócić, choć zbyt przyjemnym ten zabieg nie jest :( .
Dzięki odpowiedziom czuję się trochę rozgrzeszony :) .


Ja bym na Twoim miejscu spakował skrzydło z tymi ,których nie zauważyłeś , a potem w domu na spokojnie przejrzał.
I uważaj na kleszcze , ja raz po treningu rozwinąłem skrzydło w domu , a tu na nim spaceruje sobie stara duża samica :?

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: micro » 26 czerwca 2016, 00:52

No cóż, muszę przyznać, że nie jestem zwolennikiem mordu ;) i stąd to pytanie, ale niestety jak mają się męczyć bez tlenu to lepiej im to skrócić, choć zbyt przyjemnym ten zabieg nie jest :( .
Dzięki odpowiedziom czuję się trochę rozgrzeszony :) .

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: ciacholot » 25 czerwca 2016, 22:02

Uważałbym z tymi środkami. Np. deet rozpuszcza gumę :cry:[/quote]




Popieram!
Zdecydowanie lepsza jest plama po morderstwie robala czy ta mityczna dziurka niż jakieś środki chemiczne, które nie wiadomo jak i po jakim czasie mogą zaszkodzić w bliżej nie określony sposób.

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: Marcin. » 25 czerwca 2016, 21:06

Dominika pisze:Jak Cię to tak boli i chcesz mordu na żywo to zrób oprysk skrzydła jakimś off em czy czymś. Nie powinno naruszyć faktury materiału. Bezpieczniej zawinąć je i niech owady zdechną bez tlenu...Nie zjedzą Ci skrzydła, wolą miętę czy inne roślinki.....


Uważałbym z tymi środkami. Np. deet rozpuszcza gumę :cry:

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: Dominika » 25 czerwca 2016, 20:20

Jak Cię to tak boli i chcesz mordu na żywo to zrób oprysk skrzydła jakimś off em czy czymś. Nie powinno naruszyć faktury materiału. Bezpieczniej zawinąć je i niech owady zdechną bez tlenu...Nie zjedzą Ci skrzydła, wolą miętę czy inne roślinki.....

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: Lucjan Piekutowski » 25 czerwca 2016, 07:20

micro pisze:Też ciekawa metoda.
To teraz pytanie na czasie o metody pozbywania się niechcianych gości ze skrzydła i z komór. Mam na myśli pasikoniki, których ostatnio nastąpił niesamowity wysyp.
Ja próbuję (jak jest trochę wiaterku) odwracać skrzydło i walę komorami w ziemię po czym odwracam glajta i składając unoszę komory i próbuję strzepnąć to co jeszcze tam siedzi.
Niestety przy składaniu i tak widzę, że te dziady siedzą w komorach...


Wywal/ zatłucz te które możesz, a reszcie daj spokój. Większość z nich zdechnie, lub zostanie zmiażdzona. Małe koniki nic nie zrobią a większe dość rzadko wpadną na pomysł by przebijać się przez glajta. Dziury "po konikach" niestety urosły do rangi mitu i ich rozmiary wahhają się od 10 groszy do 2 zł. Osobiście znajduję koniki w skrzydle, martwe, rozgniecione. Wniosek: Skrzydło 1 Koniki 0.

Na kilka glajtów które miałem, tylko jeden 8 letni miał 2 dziurki (DWIE) wielkości łebka szpilki, równie dobrze mogła to zrobić ostra trawa lub kijek. Koniki znajdowałem we wszystkich glajtach, nieżywe. Dobrą metodą moim zdaniem byłoby składanie paralotni w miejscu gdzie jest mniej szarańczy, np na suchej, krótkiej trawie.

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: micro » 24 czerwca 2016, 18:19

Też ciekawa metoda.
To teraz pytanie na czasie o metody pozbywania się niechcianych gości ze skrzydła i z komór. Mam na myśli pasikoniki, których ostatnio nastąpił niesamowity wysyp.
Ja próbuję (jak jest trochę wiaterku) odwracać skrzydło i walę komorami w ziemię po czym odwracam glajta i składając unoszę komory i próbuję strzepnąć to co jeszcze tam siedzi.
Niestety przy składaniu i tak widzę, że te dziady siedzą w komorach...

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: tom.beluzi » 24 czerwca 2016, 12:31

To ja jeszcze w temacie składania:

Jak wieje bardzo, że muszę cały czas trzymać skrzydło to robię to tak:

- trzymam za 1 stabil, ustawiam się plecami do wiatru, skrzydło zewnętrzną stroną do ziemi;
- pozwalam wiatrowi złożyć mi skrzydło na pół - podnosząc stabil i robiąc swoisty "żagielek" podchodzę aż mam przed sobą pół skrzydła na ziemi, a pół nad nim;
- jak mam kiszkę to staram się to robić tak by linia zagięcia skrzydła wypadała mniej więcej na rozłożonej na ziemi kiszce;
- puszczam stabil i łapię za linię złożenia skrzydła (powinna wypadać mniej więcej na środkowych komorach;
- zciągam do siebie i składam komorami górną część skrzydła;
- zciągam do siebie i składam komorami dolną część skrzydła;
- porządkuję liny;
- finito.

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: Marcin. » 16 czerwca 2016, 15:21

der pisze:Owszem.

Dzięki.

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: der » 15 czerwca 2016, 20:07

Owszem.

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: Marcin. » 15 czerwca 2016, 17:14

der pisze:Nie, chodzi o skalne ruiny czegoś nie wiadomo czego, co jest od strony wschodniej ogrodzone pozostałością muru. Kiedy jest parawaiting często idzie się tam, wyżej od startowiska posiedzieć i ... popatrzeć na pasące się owce. Z resztą z tego samego miejsca chwilami był kręcony powyższy filmik (np. od 30 sekundy). Przy wietrze z odchyłką południową ten swoisty cypel, którego trzeba oblecieć by udać się górą w stronę Normy generuje wspomniane rotory a ze startowiska czyni zawietrzną.


To może to w tle ? :)
https://www.google.pl/maps/place/Antica ... 85!6m1!1e1

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: der » 15 czerwca 2016, 10:01

Nie, chodzi o skalne ruiny czegoś nie wiadomo czego, co jest od strony wschodniej ogrodzone pozostałością muru. Kiedy jest parawaiting często idzie się tam, wyżej od startowiska posiedzieć i ... popatrzeć na pasące się owce. Z resztą z tego samego miejsca chwilami był kręcony powyższy filmik (np. od 30 sekundy). Przy wietrze z odchyłką południową ten swoisty cypel, którego trzeba oblecieć by udać się górą w stronę Normy generuje wspomniane rotory a ze startowiska czyni zawietrzną.

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: Marcin. » 15 czerwca 2016, 09:04

der pisze:W Normie dość często zdarza się że wieje z południa. Powietrze się ślizga wzdłuż stoku a ruiny zakrywają start generując zawietrzną . A ta potrafi czynić różne psikusy. Wspomniany pilot po prostu wydostajac się z zawietrznej dostaje podmuchowego migacza. Ostatecznie odbija z wiatrem i dostaje się w noszenie co jakiś czas odrywajace się na wspomnianej zawietrznej z półki tuż przed startowiskiem.


Czy chodzi Ci o ten kształt krzyża ułożonego na kierunkach NW-SE?

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: der » 14 czerwca 2016, 22:11

W Normie dość często zdarza się że wieje z południa. Powietrze się ślizga wzdłuż stoku a ruiny zakrywają start generując zawietrzną . A ta potrafi czynić różne psikusy. Wspomniany pilot po prostu wydostajac się z zawietrznej dostaje podmuchowego migacza. Ostatecznie odbija z wiatrem i dostaje się w noszenie co jakiś czas odrywajace się na wspomnianej zawietrznej z półki tuż przed startowiskiem.

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 14 czerwca 2016, 20:33

Marcin. pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Myślę że zbyt drobiazgowo próbujesz analizować to zdarzenie. Powietrze to żywioł. Nie wszystko dasz radę opisać i przewidzieć.

Rozumiem ,a czy można by to porównać do ustawiania się dziobem do fali kajakiem na chaotycznym nurcie spływu rzeką ?


Myślę że to dobre porównanie.

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: Marcin. » 14 czerwca 2016, 20:13

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Myślę że zbyt drobiazgowo próbujesz analizować to zdarzenie. Powietrze to żywioł. Nie wszystko dasz radę opisać i przewidzieć.

Rozumiem ,a czy można by to porównać do ustawiania się dziobem do fali kajakiem na chaotycznym nurcie spływu rzeką ?

Re: Skrzydło i wiatr

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 14 czerwca 2016, 20:08

Myślę że zbyt drobiazgowo próbujesz analizować to zdarzenie. Powietrze to żywioł. Nie wszystko dasz radę opisać i przewidzieć.

Na górę