Post autor: jerry64 » 03 lutego 2017, 12:09
Właściwie Zbyszek powiedział większość tego, czego można się spodziewać odwiedzając Kruszewo i i okolice.
Ze startowiska w pobliżu Kruszewa lata się po całej dolinie. Lądowanie u stóp masywu nie stanowi żadnego problemu. Poza oficjalnym lądowiskiem pełno łąk i pastwisk. Roaming bardzo drogi. Miejscowi bardzo życzliwi. Burze bardzo gwałtowne i krótkie. Warunki zmienne, trzeba trafić.
Dojazd na startowisko stopem z dołu to od 10-30 Euro (w czasie zawodów miejscowi tak dorabiają swoimi pojazdami), oczywiście zdarzają się bezpłatne podwózki (zazwyczaj busy szkół paralotniowych) ale lepiej liczyć na swój transport.
Dla latających XC ważne jest by dobrze zapoznać się z topografią, gdyż nietrudno przelecieć przez granicę z Grecją lub Albanią ( to ok 60km w linii prostej). Powrót do Macedonii może być utrudniony ze względu na procedury związane z nielegalnym przekroczeniem granicy. Wtedy już nas ostrzegano a dziś to może być katorga ze względu na tłumy imigrantów.
Nie wiem jak teraz ale 3 lata temu przy przekraczaniu drogowej granicy Unii z Macedonią trzeba było sobie zarezerwować trochę (nawet do 3 godzin!)czasu na odprawę paszportową, kilka lat wstecz były tam spore kolejki w jedną i drugą stronę.
Na przejściach są specjalne pasy dla Busów z Unii które bardzo przyspieszają przejazd, tylko że czasami trudno się do nich dopchać.
I jak tu nie kochać Unii)))?
Z kwaterunkiem nie ma problemu jest sporo miejscówek w samym Kruszewie i okolicznych miejscowościach. Ceny 3-4lata temu były bajeczne wychodziło ok 25-30Euro za oddzielny dom na 4 osoby ze śniadaniem ze świeżych lokalnych produktów (degustacja domowych trunków gratis)))).
Gdyby komuś było mało jedzenia, miejscowe sklepiki oferują świeży towar z przydomowych ogródków oraz sporo lokalnych słodyczy.
Czasami jest problem z nazwami niektórych warzyw (ogórek- krastawica), których nie można pokazać palcem ale szybko wypracowujemy własny kod zrozumiały dla wszystkich (np. zeleny penis = ogórek zielony), przy okazji jest trochę rozrywki.
Jak już będziecie w Kruszewie warto zaplanować sobie wypad (nawet czysto turystyczny) do Ohrid nad jeziorem o tej samej nazwie. Malownicze miasteczko z ruinami zamku na wzgórzu oraz z pobliskim masywem, na którym można się pobujać na żaglu. Lokalesi latają tam tandemami.
Mój wyjazd (1800km busem w jedną stronę był bardzo męczący), udany od strony towarzyskiej i turystycznej z warunem nam nie wyszło. latanie przez jeden-dwa na cały pobyt.
Poniżej kilka fotek:
- Załączniki
-
- Koledzy tandemowcy )
- WP_20140718_012.jpg (359.17 KiB) Przejrzano 7282 razy
-
- Ohrid port widok z zamku na wzgórzu
- WP_20140718_040.jpg (480.65 KiB) Przejrzano 7282 razy
-
- Ohrid po burzy, widok na jezioro
- WP_20140718_050.jpg (373.29 KiB) Przejrzano 7282 razy
-
- Ohrid przed burzą, w tle masyw na żagiel
- WP_20140718_008.jpg (388.92 KiB) Przejrzano 7282 razy
-
- Lądowiska "dzikie" przy masywie
- WP_20140716_002.jpg (451.27 KiB) Przejrzano 7282 razy
-
- Startowisko Krushevo, widok na dolinę
- WP_20140713_010.jpg (138.61 KiB) Przejrzano 7282 razy
Właściwie Zbyszek powiedział większość tego, czego można się spodziewać odwiedzając Kruszewo i i okolice.
Ze startowiska w pobliżu Kruszewa lata się po całej dolinie. Lądowanie u stóp masywu nie stanowi żadnego problemu. Poza oficjalnym lądowiskiem pełno łąk i pastwisk. Roaming bardzo drogi. Miejscowi bardzo życzliwi. Burze bardzo gwałtowne i krótkie. Warunki zmienne, trzeba trafić.
Dojazd na startowisko stopem z dołu to od 10-30 Euro (w czasie zawodów miejscowi tak dorabiają swoimi pojazdami), oczywiście zdarzają się bezpłatne podwózki (zazwyczaj busy szkół paralotniowych) ale lepiej liczyć na swój transport.
Dla latających XC ważne jest by dobrze zapoznać się z topografią, gdyż nietrudno przelecieć przez granicę z Grecją lub Albanią ( to ok 60km w linii prostej). Powrót do Macedonii może być utrudniony ze względu na procedury związane z nielegalnym przekroczeniem granicy. Wtedy już nas ostrzegano a dziś to może być katorga ze względu na tłumy imigrantów.
Nie wiem jak teraz ale 3 lata temu przy przekraczaniu drogowej granicy Unii z Macedonią trzeba było sobie zarezerwować trochę (nawet do 3 godzin!)czasu na odprawę paszportową, kilka lat wstecz były tam spore kolejki w jedną i drugą stronę.
Na przejściach są specjalne pasy dla Busów z Unii które bardzo przyspieszają przejazd, tylko że czasami trudno się do nich dopchać.
I jak tu nie kochać Unii)))?
Z kwaterunkiem nie ma problemu jest sporo miejscówek w samym Kruszewie i okolicznych miejscowościach. Ceny 3-4lata temu były bajeczne wychodziło ok 25-30Euro za oddzielny dom na 4 osoby ze śniadaniem ze świeżych lokalnych produktów (degustacja domowych trunków gratis)))).
Gdyby komuś było mało jedzenia, miejscowe sklepiki oferują świeży towar z przydomowych ogródków oraz sporo lokalnych słodyczy.
Czasami jest problem z nazwami niektórych warzyw (ogórek- krastawica), których nie można pokazać palcem ale szybko wypracowujemy własny kod zrozumiały dla wszystkich (np. zeleny penis = ogórek zielony), przy okazji jest trochę rozrywki.
Jak już będziecie w Kruszewie warto zaplanować sobie wypad (nawet czysto turystyczny) do Ohrid nad jeziorem o tej samej nazwie. Malownicze miasteczko z ruinami zamku na wzgórzu oraz z pobliskim masywem, na którym można się pobujać na żaglu. Lokalesi latają tam tandemami.
Mój wyjazd (1800km busem w jedną stronę był bardzo męczący), udany od strony towarzyskiej i turystycznej z warunem nam nie wyszło. latanie przez jeden-dwa na cały pobyt.
Poniżej kilka fotek: