Post autor: qbaepp11 » 18 stycznia 2017, 14:16
Cezar100 pisze:Czytam i wyciągam wnioski. Zdania jak zwykle są podzielone i to jest zrozumiałe. Pytanie tylko następne, czy nie lepiej jednak zadać sobie odrobinę fatygi, wyssać wszystko co stare w zbiorniku i nie szukać później przyczyny ewentualnych problemów z napędem, tak dla pewności. Wiadomo, że jak paliwo ma te dwa tygodnie to spoko ale jak dłuższy przestój to jednak będę wymieniał dla spokoju.
Qbaepp, latac cały rok fajnie by było ale jak aura jest taka jak teraz to na parę minut wg mnie nie ma to sensu, zimno jak cholera
Czekam z utęsknieniem na jakies + 6, +10.
Wiesz. Można tez powiedzieć że aura jaka jest latem też nie ma sensu, bo gorąco jak cholera, powietrze rzadkie, rozbieg długi, pot sie leje
Też już zimą tyle nie latam co kiedyć bo człowiek niestety sie starzeje, ale zima też ma swój urok. Generalnie jak marzne to tylko i wyłącznie w palce u rąk.
Ostatnio jak latałem to byłem nawet za ciepło ubrany mimo kilku stopni mrozu. Latałem tylko 30 min przez zmarznięte palce. Ale śnieżny słoneczny dzień , łatwy start bo nawet jak nie ma wiatru to powietrze gęste, minimalne zapotrzebowanie na moc , bo śmigło też lepiej pcha, ślizganie się po lodzie, sam miód. Ale oczywiście kto co lubi. Jeśli masz miesiąc lub dłużej przerwy to dla świętego spokoju spuść paliwo i się nie stresuj.
[quote="Cezar100"]Czytam i wyciągam wnioski. Zdania jak zwykle są podzielone i to jest zrozumiałe. Pytanie tylko następne, czy nie lepiej jednak zadać sobie odrobinę fatygi, wyssać wszystko co stare w zbiorniku i nie szukać później przyczyny ewentualnych problemów z napędem, tak dla pewności. Wiadomo, że jak paliwo ma te dwa tygodnie to spoko ale jak dłuższy przestój to jednak będę wymieniał dla spokoju.
Qbaepp, latac cały rok fajnie by było ale jak aura jest taka jak teraz to na parę minut wg mnie nie ma to sensu, zimno jak cholera :) Czekam z utęsknieniem na jakies + 6, +10.[/quote]
Wiesz. Można tez powiedzieć że aura jaka jest latem też nie ma sensu, bo gorąco jak cholera, powietrze rzadkie, rozbieg długi, pot sie leje :D
Też już zimą tyle nie latam co kiedyć bo człowiek niestety sie starzeje, ale zima też ma swój urok. Generalnie jak marzne to tylko i wyłącznie w palce u rąk.
Ostatnio jak latałem to byłem nawet za ciepło ubrany mimo kilku stopni mrozu. Latałem tylko 30 min przez zmarznięte palce. Ale śnieżny słoneczny dzień , łatwy start bo nawet jak nie ma wiatru to powietrze gęste, minimalne zapotrzebowanie na moc , bo śmigło też lepiej pcha, ślizganie się po lodzie, sam miód. Ale oczywiście kto co lubi. Jeśli masz miesiąc lub dłużej przerwy to dla świętego spokoju spuść paliwo i się nie stresuj. :D