Post autor: Lucjan Piekutowski » 25 stycznia 2016, 18:07
uriuk pisze:Kiedys kupilem dosc drogie buty firmy Cat. Regularnie co pol roku dostarczalem im zwloki butow do reklamacji. A ja w nich tylko spacerowalem po brzegu Atlantyku. Codziennie
Też nosiłem Cat'y i też się szybko rozwalały, Atlantyku nie widziały. Jakieś dwa lata temu kupiłem też buty Gri sport, do chodzenia na codzień, niby włoskie, niby dobre i drogie, co z tego, wytrzymały niecały rok. Nadal utrzymuję, że nie brodzę w tych butach w morzu. Po prostu stan obuwia zależy czasem od jego jakości, a czasem też od sposobu użytkowania, np. są ludzie którzy stylem chodzenia rozwalają buty (np ja). Jedyne które długo mam to poczciwe "desanty''.
zorientowany pisze:
Nie wiem jak bardzo się pocisz, ja może się sporo pocę, ale wątpię że mógłbym tak mocno nasączyć linki/tkaninę/szwy jak kąpiel w morzu...
Masz rację, leje się ze mnie, to fakt, ale pomnóż te "trochę" przez kilka lat użytkowania skrzydła i łapanie linek przeważnie w tych samych miejscach. Widziałem kursowe Nemo które miało obszywki na taśmach A tak brudne że były czarne i zaklejone syfem, linki też były brudne a mimo to latało na holu i służyło do szkolenia.
[quote="uriuk"]Kiedys kupilem dosc drogie buty firmy Cat. Regularnie co pol roku dostarczalem im zwloki butow do reklamacji. A ja w nich tylko spacerowalem po brzegu Atlantyku. Codziennie :)[/quote]
Też nosiłem Cat'y i też się szybko rozwalały, Atlantyku nie widziały. Jakieś dwa lata temu kupiłem też buty Gri sport, do chodzenia na codzień, niby włoskie, niby dobre i drogie, co z tego, wytrzymały niecały rok. Nadal utrzymuję, że nie brodzę w tych butach w morzu. Po prostu stan obuwia zależy czasem od jego jakości, a czasem też od sposobu użytkowania, np. są ludzie którzy stylem chodzenia rozwalają buty (np ja). Jedyne które długo mam to poczciwe "desanty''.
[quote="zorientowany"]
Nie wiem jak bardzo się pocisz, ja może się sporo pocę, ale wątpię że mógłbym tak mocno nasączyć linki/tkaninę/szwy jak kąpiel w morzu...[/quote]
Masz rację, leje się ze mnie, to fakt, ale pomnóż te "trochę" przez kilka lat użytkowania skrzydła i łapanie linek przeważnie w tych samych miejscach. Widziałem kursowe Nemo które miało obszywki na taśmach A tak brudne że były czarne i zaklejone syfem, linki też były brudne a mimo to latało na holu i służyło do szkolenia.