pgforum.pl

Cześć,

coś mnie naszło, aby zaprojektować sobie i wydrukować uchwyty a'la kulki do sterówek. Wymodziłem coś takiego, mają 36 mm średnicy i 14 mm grubości, wejście na linkę szerokości 2 mm, w środku otwór 9 mm na krętlik + poszerzenie, aby weszła taśma idąca do krętlika ze sterówki. Dość wygodnie się to trzyma, chciałem coś takiego, aby lepiej czuć skrzydełko (lubię przekładać łapy przez sterówki, trzymać krętliki, nawijać itp.) i chyba wyszło. To póki co "prototypy", nie starałem się specjalnie z jakością wydruku - patrzyłem czy w ogóle ten kształt jest wygodny i jak będą pasowały, istotne dla mnie było przetarcie szlaku.

Wstępnie chcę robić je w kilku wzorach - jeśli ktoś byłby zainteresowany to proszę o informację, coś tam umiem projektować, jest też na czym to wykonać Nie planuję hurtowych ilości ani jakiekolwiek "produkcji", raczej typowo "po znajomości", jeśli ktoś by chciał - po prostu jako zapychacz wolnego czasu, który rzadko lecz się jednak trafia. Oczywiście dobrze byłoby sobie to później z grubsza obrobić papierkiem/dremelem + jakiś bezbarwny lakier. Co do kolorów też będzie opcja wyboru. Na początku chciałem zwykłe "kołki" ale coś mnie naszło, aby wykonać jednak półokrągłe. Efekty zobaczcie sami poniżej.

Kolejne, jakie zaprojektowałem i wydrukowałem to coś a'la motylki - wąskie i pozwalające na ułożenie/zaciśnięcie na nich samych palców bez potrzeby "chwytania". Oczywiście dalej robione w sposób pozwalający na łatwy i szybki de/montaż bez odwiązywania sterówki.

Cześć. Chętnie bym przygarnął za uczciwą zapłata komplet w jakims fajnym kolorze.

Zabawa fajna, ale w sklepie żeglarskim wybór jest aż brzydko. Jakieś 10 lat temu tam kupiłem. Ten ostatni kształt jest wygodniejszy niż kulki i nie trzeba przekładać rąk przez sterówki co zresztą jest jak mi się wydaje nie do końca bezpieczne. Poza tym jeśli takie "kołki" są troszkę większe i mieszczą nie tylko dwa, a cztery palce to trzymanie jest dużo lepsze. To jednak tylko moje prywatne zdanie. Uważam też, że jeśli założy się takie kołki to trzeba zdawać sobie sprawę że trzymamy sterówkę wyżej i łatwiej też ją się ciągnie a co za tym idzie i przeciąga.

ciacholot pisze:Zabawa fajna, ale w sklepie żeglarskim wybór jest aż brzydko. Jakieś 10 lat temu tam kupiłem. Ten ostatni kształt jest wygodniejszy niż kulki i nie trzeba przekładać rąk przez sterówki co zresztą jest jak mi się wydaje nie do końca bezpieczne. Poza tym jeśli takie "kołki" są troszkę większe i mieszczą nie tylko dwa, a cztery palce to trzymanie jest dużo lepsze. To jednak tylko moje prywatne zdanie. Uważam też, że jeśli założy się takie kołki to trzeba zdawać sobie sprawę że trzymamy sterówkę wyżej i łatwiej też ją się ciągnie a co za tym idzie i przeciąga.

Wszystko o czym mówisz jest racją, ja akurat przekładam ale mam łagodne skrzydło przez co czuję się bezpiecznie z takimi manewrami, ogółem ma to właśnie być dla tych co lubią "twardo czuć" i zamiast nawijać sterówkę można złapać uchwyt, który z automatu jest wyżej i już nawijać nie ma potrzeby (a mi się zdarza nawijać np. na 2 palce). Cały pomysł polega na tym, że można zrobić jakiekolwiek - kupić można tylko takie, jakie są a wykonać tym sposobem, który przedstawiam mogę dowolne według potrzeby. Na 4 palce? - moment i są Te są na 2 i cienkie bo mają mimo wszystko pozwolić tak czy siak nawinąć sterówkę razem z linką na dłoń - takie rozwiązanie nie ma ograniczać a podrzucać pomysły do przetestowania. O ile w żeglarskim dostać można kulki tak nie wiem czy coś jeszcze ciekawego mają, co tam dorwałeś?

To akurat pierwszy temat związany z drukiem, który sobie wymyśliłem. Chcę luźno wejść z tym w zakres paralotniarstwa, ponieważ wielokrotnie widziałem tematy nawiązujące do mocowania różnych akcesoriów, kamer itp. w sposób "kawałek drutu, taśmy i et voilà !" bo ktoś nie znalazł na rynku gotowego rozwiązania. Na razie badam potrzeby i obserwuję, czysto z powodu wolnego czasu

Temat fajny i pomysłów może być dużo.
Jutro zrobię fotkę moich bo mam je jeszcze na starym glajcie. Może Ci się spodoba.
Taką metodą można sporo zdziałać w napędach i trajkach.

Najprostsza wersja "kulek" to 2 korki od wina, ale nie z naturalnego korka, gdyż się kruszą. Wygodne w locie, nawet po kilku godzinach. W przypadku zaplątania sterówki w linki ( zdarza się) przy starcie, nie ma problemu ich przepchnięcia na swoje miejsce przez naciągnięte linki, co przy bardziej wydłużonym kształcie może być problematyczne. Zero komplikacji,a w dodatku jest bonus w postaci 2 win. Nie daję linka do obrazu; są na każdym moim filmiku od paru lat.


Pozdr.
B

Brawo. Pisałem już na priva. Też jestem zainteresowany parą. Te motylki podobają mi się bardziej.
Pozdrawiam
Arek

Fajne, zamieść proszę plik stl to sobie druknę , Z chęcią przetestuję na Apco Force bo do lądowania bez wiatru zawsze łapię wysoko i kombinowałem co by tu wymyślić żeby było wygodnie a tu gotowiec

Całkowicie zgadzam się z Tomkiem, że te długie poprzeczne wynalazki mogą stawać okoniem i miałem takie przypadki, ale jeśli chodzi o sterowanie to są naprawdę wygodne. Poniżej moje ze sklepu żeglarskiego.

Mariusz, wygląda na to że piloci odkryli na nowo sterówkę która ma patyk w uchwycie jako najwygodniejszy sposób sterowania

Już nie chciałem tego tak ujmować wprost, ale tak jest, że młodzie ludzie z łatwością naprawdę wymyślają nowe rzeczy i stąd jest postęp, ale i wielokrotnie próbują wyważać dawno otwarte drzwi. W każdym razie mnie to cieszy bo łatwość z jaką można coś wydrukować daje ogromne możliwości w niezliczonej ilości miejsc, tam gdzie pojawia się potrzeba albo nowy pomysł.

Mam kursanta który wydrukował sobie wyciągarkę:) Na razie tylko tyle bo to dopiero niesprawdzony pomysł. A jak zaczynałem latać nie było komórek i internetu.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mam kursanta który wydrukował sobie wyciągarkę:) Na razie tylko tyle bo to dopiero niesprawdzony pomysł. A jak zaczynałem latać nie było komórek i internetu.

A masz kogoś, kto potrafi wystrugać wyciągarkowego; to byłby wynalazek.

Pozdr.
B.

To będzie rozwiązanie samoobsługowe.

Bumat pisze:

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mam kursanta który wydrukował sobie wyciągarkę:) Na razie tylko tyle bo to dopiero niesprawdzony pomysł. A jak zaczynałem latać nie było komórek i internetu.

A masz kogoś, kto potrafi wystrugać wyciągarkowego; to byłby wynalazek.

Pozdr.
B.

Prokopcio wykombinował na pilota, więc sam się możesz wycholować .

Tylko czy przez to wzdłużne nacięcie ułatwiające montaż, nie będzie można tego łatwo zgubić poprzez równie ułatwiony demontaż - w tym przypadkowy?
Pozdrawiam
Jarek

Nacięcie jest po to, abym mógł sobie to łatwo założyć i zdjąć mając kilka takich do testów - do moich krętlików jest to ciasno dopasowane i nie zsunie się jakkolwiek a szczelina na linkę jest minimalna, docelowo nie musi jej być. Jak ktoś lubi szukać po sklepach uchwytów i je adaptować do paralotniarstwa to super - takie rzemiosło oczywiście doceniam ale to nie to, czego szukam. Mogłem uciąć kij od szczotki, nawiercić, przejechać papierem (co zresztą jest opisane na blogu), nasunąć na linkę i zamiast wyważać drzwi to wszedłbym obrotowymi tyle, że ja chcę po swojemu Zresztą koło też ewoluowało z postaci drewnianego

Aktualnie rzeźbię parę różnych typów, nie chcę robić jakichkolwiek odpłatnych jak na razie - co najwyżej wystarczy mi pokrycie kosztów wysyłki, chętnie puszczę parę egzemplarzy ale wolałbym puścić je hurtem na jednym stole w danym typie a tutaj musiałbym wiedzieć, jakie najbardziej Wam odpowiadają. Mogę też celowo robić bez wpustu na linkę, aby nie osłabiać konstrukcji. Aktualnie mogę tez strzelić czerwone, białe akurat się łatwo szprejuje.

Hej.
Jestem chętny na czerwone motylki z nacięcie do montażu. Mój adres tex@op.pl. Koszty oczywiście pokryję.
Pozdrawiam
Arek Bryll

Hej,
Ja również z chęcią kupię 2 zestawy motylków (zmieszczą się 4 palce?) i pokryję koszty.
Mój e-mail: gdamichal89@gmail.com

Pozdrawiam,
Michał