Strona 1 z 2

Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 16:32
autor: Zippo_Drill


Od 1:05 jak ktoś nie chce czekać. :o :shock:

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 16:39
autor: JakubM
Ja pier... :shock: Odechciewa się latać jak się takie coś ogląda... :(

Mam nadzieję, że ktoś tu się dopatrzy poważnego błędu pilotażu, a nie okaże się, że faceta zwyczajnie zdmuchnęło...

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 17:08
autor: uriuk
Poprawianie sie w uprzezy za pomoca rak, w ktorych trzyma sie sterowki.

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 17:13
autor: JakubM
Uriuk, nie kasuj swojego posta, nawet jak nie masz racji - jak tylko go przeczytałem to mi ulżyło (mimo, że nie byłem w stanie wypatrzyć o czym piszesz), ale teraz kiedy go skasowałeś znów mam stresa ;-)

EDIT: jednak post znów jest i znów mogę odetchnąć z ulgą...

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 17:25
autor: PrzemKam
JakubM pisze:Ja pier... :shock: Odechciewa się latać jak się takie coś ogląda... :(

Mam nadzieję, że ktoś tu się dopatrzy poważnego błędu pilotażu, a nie okaże się, że faceta zwyczajnie zdmuchnęło...



Połówka od delikatnej zawietrznej. Moim zdaniem zawietrzna w tym miejscy od krawędzi urwiska z lewej. Nie trzymał łap na sterowkach bo sie poprawiał w uprzęży. Tyłek wygodnie usadowiony ważniejszy niż kontrola skrzydła. Pierwszy glajt na filmie też w tym miejscu miał mała klapkę z lewej strony. Było łatwo do wyprowadzenia i niedopuszczenia do takiej atrakcji. Skrzydło tzw "dolne" ENB

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 17:28
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Żeby nie tracić całkowicie nadziei to można się dopatrywać braku aktywnego pilotażu u pilota. Nie zaciągnął sterówek gdy skrzydło skakało do przodu i pozwolił aby ciężar ciała poleciał na stronę podwinięcia. To drugie prawdopodobnie w największym stopniu przyczyniło się do tego co działo się za chwilkę. Brak kontroli skrzydła mogła być spowodowana tym że pilot był czymś zajęty.

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 17:41
autor: uriuk
Zrobilem stopklatke na sekunde przed zaklapieniem. Cala krawedz splywu jest zaciagnieta, lapki w dole w okolicy deski uprzezy. Przypuszczalnie podniosl te lapy dokladnie w momencie kiedy skrzydlo wychodzilo z jakiegos babla.

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 18:25
autor: tooosh
uriuk pisze:Poprawianie sie w uprzezy za pomoca rak, w ktorych trzyma sie sterowki.


Przecież widać, że po ściągnięciu rąk w dół skrzydło wychyla się do przodu, a nie do tyłu.

Poprawianie w uprzęży 5 sekund po starcie to standardowe niemiecko-austriackie procedury? Co roku w Bassano widać jak blond Helga szkoli niemców, wieje z boku, cztery busy polaków siedzą na ziemi, a Ci jak lemingi "SZTAAAAAAART", ręce do uprzęży, klapa i następny...

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 18:44
autor: Gość
uriuk pisze:Zrobilem stopklatke na sekunde przed zaklapieniem. Cala krawedz natarcia jest zaciagnieta, lapki w dole w okolicy deski uprzezy. Przypuszczalnie podniosl te lapy dokladnie w momencie kiedy skrzydlo wychodzilo z jakiegos babla.

Spływu nie natarcia popraw literówke

Poprawilem, dzieki za czujnosc :)

uriuk

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 19:14
autor: Andrzejt
Kilka razy sprawdzałem i nie widze żeby krawędź spływu się obniżyła. Za to dostrzegłem że przy kręceniu tyłkiem akurat lewa stronę w tym momencie mocno obciążył i weszła klapa. Czy przez to, czy tylko ja wzmocnił, czy i tak to nie miało już znaczenia to nie wiem ;-)

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 19:24
autor: uriuk
]Cala krawedz splywu jest wyraznie zaciagnieta, rece w dole.

Sth.jpg
Sth.jpg (22.45 KiB) Przejrzano 10616 razy

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 20:16
autor: ciacholot
Nie jestem przekonany co do przyczyn :oops: :(
Trzeba by komisje śledczą powołać... :lol:
Dobrze, że gość żyje to może opowie, albo świadkowie może widzieli i wiedzą.

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 20:21
autor: Lucjan Piekutowski
uriuk pisze:]Cala krawedz splywu jest wyraznie zaciagnieta, rece w dole.

Sth.jpg


Nie chce gdybać, ale wydaje mi się, że to nie tyle zaciągnięta krawędź, co widać dolną powierzchnię skrzydła, które zaczyna nurkować, dodatkowo widać jak gość puścił w 1. 13 lewą sterówkę, prawą chyba też. Przyjrzyjcie się, ręce idą w dół i w tym momencie coś się "majta" w okolicy taśm tam gdzie sterówki, wygląda jakby puścił uchwyty i włożył sobie ręce pod tyłek żeby wleźć w uprząż. "Zaciągnięta" krawędź to w istocie spód glajta, który po strzeleniu ze sterówek zanurkował. Nie jestem doświadczony i mogę gadać głupoty, ale już tak zrobiłem że mi połówka skoczyła do przodu i zmiękła po gwałtownym odpuszczeniu sterówki.

Myślę, że sytuację spowodował brak kontroli skrzydła wynikający z puszczenia sterówek, a w powietrzu , zawietrzna, bąbel lub cokolwiek innego.

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 22:39
autor: prokopcio
Też nie jestem doświadczony ale wg mnie Masz Lucjan rację choć kiepskie trochę nagranie.
A czy do tego wszystkiego nie wcisnął czasem speeda na max w 1.15 (być może omyłkowo zamiast podnóżka) ?
tak czy inaczej, niefortunna wysokość incydentu sprawiła że skrzydło nie miało nawet szansy przyhamować spadania, gdyby to się stało wyżej lub niżej to by upadek nie był tak drastyczny.

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 22:57
autor: Lucjan Piekutowski
prokopcio pisze:Też nie jestem doświadczony ale wg mnie Masz Lucjan rację choć kiepskie trochę nagranie.
A czy do tego wszystkiego nie wcisnął czasem speeda na max w 1.15 (być może omyłkowo zamiast podnóżka) ?


Racja czy nie, tak też mówią osoby, które tam były a kilka osób z polski było. Podobno puścił sterówy i się kokosił w uprzęży, nie zdążył, bo zaraz po puszczeniu połówka mu strzeliła do przodu. Jak ostatnio latałem to też miałem wrażenie że mi glajt takie coś zrobi, a chciał to zrobić gdy odpuściłem mu uchwyty do bloczków - celem rozpędzenia, prawie natychmiast połówka mi sflaczała, zaszeleściła ale się nie podwinęła bo opuściłem ręce, potem wróciłem do tzw "kilograma na sterówkach" Nie pamiętam jak mocno hamowałem, po prostu tyle żeby "odflaczało" :) i przerzucenie ciężaru na twardą stronę deski.

A jeszcze jedno zdarzenie kolega ostatnio też robił sobie loty w lekkiej termice - świeżak. Miał radio ale żeby coś powiedzieć musiał puszczać sterówkę albo brać je do jednej ręki. No i tak sobie leci i puścił jedną sterówkę, natychmiast dostał małego fronta po tej stronie.

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 23:25
autor: starry
Co prawda nie mam jeszcze dużo startów, ale sterówki puszczam bardzo rzadko, a przy starcie praktycznie nigdy. Do kokona, a wcześniej do uprzęży wciskam się bez użycia rąk i jest to już u mnie odruch "pawłowa". Właściwie jak nie nagram startu to go nie bardzo pamiętam, nawet tego samego dnia.
Pamiętam za to słowa Tamary na egzaminie, do uprzęży wsiadamy jak już odlecieliśmy bezpiecznie od stoku, a tym bardziej jeśli chcemy jeszcze poduszkę pod plecami poprawić.
A co do kadru to faktycznie mam wrażenie, że uchwyty wiszą swobodnie, ale spływ też wydaje się zaciągnięty. Rudno jednoznacznie odczytać to zdjęcie.

Wydaje mi się, ze gdyby przeciągnął niesymetrycznie w lewą stroną, to poleciał by w lewo, a tu wyraźnie leci w prawo, po niesymetrycznym froncie. Zatem nie mógł mieć zaciągniętych sterówek pod tyłek.

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 23:28
autor: prokopcio
starry pisze:...co do kadru ... spływ też wydaje się zaciągnięty. Rudno jednoznacznie odczytać to zdjęcie.

bo statyczna klatka z filmu rzeczywiście takie wrażenie sprawia - pooglądaj film "dynamicznie".

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 23:31
autor: starry
To co wygląda na zaciągnięty spływ to raczej jest "grubość profilu skrzydła", a tak jak dopisałem wcześniej ...

Wydaje mi się, ze gdyby przeciągnął niesymetrycznie w lewą stroną, to poleciał by w lewo, a tu wyraźnie leci w prawo, po niesymetrycznym froncie. Zatem nie mógł mieć zaciągniętych sterówek pod tyłek.

Re: Co tu się zadziało??

: 22 września 2016, 23:49
autor: Lucjan Piekutowski
starry pisze:To co wygląda na zaciągnięty spływ to raczej jest "grubość profilu skrzydła", a tak jak dopisałem wcześniej ...

Wydaje mi się, ze gdyby przeciągnął niesymetrycznie w lewą stroną, to poleciał by w lewo, a tu wyraźnie leci w prawo, po niesymetrycznym froncie. Zatem nie mógł mieć zaciągniętych sterówek pod tyłek.


Nie ma zaciągniętego spływu, bo nie ma takiego momentu na filmie gdy ten spływ się zaciąga (ech niedoskonałość słów) widać za to jak się ogląda film kilka razy, że skrzydło jakby pokazuje swój spód, zmienia się po prostu jego kąt w stosunku do obserwatora. Dodatkowy dowód na nie zaciąganie to to, że krawędź spływu nie współgra z rękami pilota i kolejny dowód to w 1, 12, 1, 13 sekundzie widać jak pilot daje ręce na dół ale w tym momencie coś mu z ręki po po lewej stronie wędruje do taśm - sterówka, przez sekundę widać jak coś tam przy taśmie się pojawia.

(zaraz ktoś napisze, że słychać strzały :D)

Re: Co tu się zadziało??

: 23 września 2016, 00:43
autor: marek mastalerz
Nikt nie jest nieomylny. Nawet uriuk ;)

pozdr.