pgforum.pl

Ciekawe co gościowi strzeliło do głowy, żeby w ostatniej chwili odejść z wiatrem...

Próbował się ratować żeby nie wpaść w domy Ciekawe co bym sam zrobił w takiej sytuacji. Na spokojnie to ustawić się pod wiatr i próbować siadać na wstecznym. Nawet jak się w coś wpakuje człowiek to i tak przy nieznacznej prędkości. Ale czy by psycha mi na to pozwoliła?

NIe widzę, żeby go cofało. A z wiatrem odbił dokładnie nad uliczką na której mógł lądować pod wiatr...

Przed odbiciem wisiał nad domami, początkowo nad ulica, wydaje mi się że go cofnęło już na domy z niej i przez to decyzja o spróbowaniu czegoś nowego. Może jeszcze jak by nie ten samochód to by poszedł właśnie w lewo na koniec.

W ogóle co za pomysł, żeby się nad to miasto pchać. Widać na wzniesieniu dyszę dokładnie w linii miasta, wiec można było się spodziewać, że tam daje mocniej, a on dokładnie tam poleciał. Cały ten lot to jakaś jednak wielka tragedia.
Ale przy okazji pytanie, jak już był na zawietrznej to gdzie spodziewalibyście się, że będzie gorzej? Właśnie za tą dyszą - silniejszy wiatr ale niżej teren czy za wyższym terenem z tego filmu, ale z relatywnie słabszym wiatrem?

Ja myślę, że jednak zdecydował bym się na te pola przed miastem.

Pilot nie zrobił żadnego błędu. On po prostu nie umie latać.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Pilot nie zrobił żadnego błędu. On po prostu nie umie latać.

Jeśli cała nauka wygląda tak.

Dało się tu zrobić coś gorzej?

Widziałem jak pilot wbił się w okno budynku lecąc z wiatrem. Czyli da się.

Merytorycznie ... to tu nie ma o czym mówić, radosny zlot ( jak napisane - pierwszy ).
Kto z nas był asem w swoim pierwszym zlocie z większej górki ?
Może Zbyszek jako weteran napiszesz, kto tu występuje ?

Najważniejsze, to mieć dystans od samego siebie. A Tomek, nic się skubany nie starzeje.
13 lat temu wyglądał jak dzieciak, dziś nadal tak wygląda . Tyle, że teraz to komplement