pgforum.pl

Witam.
Zdarzenie ze zgiętymi wyporami a później pękniętej po naprawie jak również JarkaXC wypowiedzi na temat właśnie ich wytrzymałości jako podstawy bezpieczeństwa lotów PPG zmusza mnie do głębokich przemyśleń i założenia tego wątku ponieważ chyba wielu z nas powinno się zastanowić nad ich stanem technicznym.
Rozumiem że w zwykłym lataniu rekreacyjnym w spokojnych warunkach prawdopodobieństwo wypadku jest znikome ale przecież każdy może z różnych przyczyn np w spirali się znaleźć nawet przypadkiem.
Mam kilka pytań:
1. Czy problem dotyczy tylko dolnego podwieszenia?
2. Czy jedynym ratunkiem jest rzucenie zapasu,?
3. W jaki sposób ocenić stan wypót(wyporów)

Z tego co zrozumiałem w pierwszym zdarzeniu wygięły się na napędzie niekombinowanym na oryginalnych wyporach producenta podczas spirali.

prokopcio pisze:Witam.
Zdarzenie ze zgiętymi wyporami a później pękniętej po naprawie jak również JarkaXC wypowiedzi na temat właśnie ich wytrzymałości jako podstawy bezpieczeństwa lotów PPG zmusza mnie do głębokich przemyśleń i założenia tego wątku ponieważ chyba wielu z nas powinno się zastanowić nad ich stanem technicznym.
Rozumiem że w zwykłym lataniu rekreacyjnym w spokojnych warunkach prawdopodobieństwo wypadku jest znikome ale przecież każdy może z różnych przyczyn np w spirali się znaleźć nawet przypadkiem.
Mam kilka pytań:
1. Czy problem dotyczy tylko dolnego podwieszenia?
2. Czy jedynym ratunkiem jest rzucenie zapasu,?
3. W jaki sposób ocenić stan wypót(wyporów)

Z tego co zrozumiałem w pierwszym zdarzeniu wygięły się na napędzie niekombinowanym na oryginalnych wyporach producenta podczas spirali.

Tak przy ostatnim wypadku wygięły się w powietrzu i uniemożliwiły użycie zapasu bo zmieniła się odległość do klamki. Inspektor LAA przekazał mi informację że podczas testów wytrzymałościowych odkształcały się przy 2.0-2.5G czyli przy obciążeniu około 300KG bo w Czechach jest wymóg testowania na 150kg obciążenia.

Pozdrawiam,

Jarek Borowiec

Smutne jest to co piszesz Jarku. nie napawa optymizmem.
czy ktoś może odnieść się do moich pytań ?

Prokopcio. Każdy system podwieszania trzeba rozpatrywać indywidualnie, bo różnice konstrukcyjne mogą być bardzo duże. Natomiast rzeczywistą wytrzymałość elementów nośnych producent powinien określić w testach obciążeniowych choćby dla własnego spokoju. Dobrze by było, żeby te elementy wytrzymały przynajmniej 4 G rzeczywistej masy startowej zestawu, choć testy ppg wymagają przynajmniej 6 G

Chodzi o to, że czasami ćwiczę delikatne spirale, wingovery ale teraz się zastanawiam czy jest to wskazane bo mogę się znaleźć w czymś więcej niż głębokim zakręcie. Wytrzymałość 2G-2,5G jest mało optymistyczna - nie wiem ile mają wytrzymałości moje wypory - muszę podwiesić dla swojego spokoju prawie pół tony i sprawdzić czy wytrzyma

To ja proponuję żebyś powiesił swój zestaw i go obciążył siłownikiem hydraulicznym z manometrem wyskalowanym w kg. Stopa silownika naciska na siedzisko poprzez kawałek grubej blachy udającej twoje siedzenie a od góry siłownik opiera się o tą samą belkę która dźwiga zestaw. W przypadku dolnych wypór trzeba będzie logować zestaw do podłogi najlepiej za pomocą stalowego siedzenia które będzie ciągnięte do góry poprzez uprząż i mocowanie silnika też do podłogi. Tak przymocowany zestaw trzeba teraz ciągnąć z pomiarem siły do góry za punkty podwieszenia za pomocą silownika. W ten sposób można też sprawdzać trajki. Sprawdzanie samych wypór to tylko początek zabawy w określenie wytrzymałości zestawu.

prokopcio pisze:Chodzi o to, że czasami ćwiczę delikatne spirale, wingovery ale teraz się zastanawiam czy jest to wskazane bo mogę się znaleźć w czymś więcej niż głębokim zakręcie. Wytrzymałość 2G-2,5G jest mało optymistyczna - nie wiem ile mają wytrzymałości moje wypory - muszę podwiesić dla swojego spokoju prawie pół tony i sprawdzić czy wytrzyma

Bardzo ważne jest czy masz aluminiowe wypory czy stalowe. Kolejna sprawa to czy punkt mocowania wypór jest sensownie zrobiony.
Jeżeli znajdziesz się w ostrym upadku spiralnym to przeciążenie które uzyskasz będzie na pewno większe niż 3G. Chwilowe może być nawet wyższe jeżeli oś obrotu na chwilę przesunie się w stronę pilota, a to się dzieje przy spiralach upadkowych. Musisz też brać pod uwagę że siła nie jest skierowana prostopadle na wypory, oraz w zależności od figury i jej spaprania może działać chwilowe dynamiczne przeciążenie znacznie większe na jedną wyporę. W mojej ocenie każda wypora powinna wytrzymywać 1200kg.

Pozdrawiam,

Jarek Borowiec

JaroXS pisze:... W mojej ocenie każda wypora powinna wytrzymywać 1200kg....

ciekawe czy są takie co tyle wytrzymają
tzn jeśli piszesz o wytrzymałości całości to się zgodzę bo siły się rozkładają ale 1200kg wypora niema szans wytrzymać, cała uprząż szybciej ale to też bardzo duże obciążenie.

Scout ma patent ktory wytrzymuje o wiele wiecej niz napisalem. Warto wziasc z tego producenta przyklad.

Może dla fachowców głupie pytanie, ale je zadam. Jaka jest różnica w wytrzymałości/prawdopodobieństwa wypadku między wyporami stałymi a ruchomymi?

Nie ma. Ale jest kolosalna roznica pomiedzy wyporami ruchomymi z gornym i dolnym podwieszeniem..

Musisz się pytać o konkretne rozwiązanie bo wypory typ rozwiązanie mówiące jedynie o tym że pilot został odsunięty od napędu za pomocą poziomej belki. Na jednym końcu tej belki wisi pilot a na drugim napęd. Skrzydło jest podwieszone w środku ciężkości tego układu. Sposób podwieszenia i metody zabezpieczeń decydują o tym jak dużym zagrożeniem będzie złamanie się wypory. Ruchomości wypór to według mnie z punktu widzenia mechaniki pomyłka wynikająca z intuicyjnego pojmowania mechaniki zakrętu w ppg.

Konkretnie chodzi mi o gęsią szyję, dolne

Lichoslaw pisze:Konkretnie chodzi mi o gęsią szyję, dolne

Pokaż zdjęcie, bo nie wiem jak jest podwieszone skrzydło. Kształt wypory nie ma tu dużego znaczenia.

Zdjęcia nie mam, bo napędu jeszcze nie kupiłem. Chodzi mi o napęd od Skytrekking. Uprząż ma być taka http://www.sklep-paralotniowy.pl/paramo ... p-390.html

Lichoslaw pisze:Zdjęcia nie mam, bo napędu jeszcze nie kupiłem. Chodzi mi o napęd od Skytrekking. Uprząż ma być taka http://www.sklep-paralotniowy.pl/paramo ... p-390.html

Nie wiem jak to może wyglądać w połączeniu z napędem. czyli czy skrzydło jest mocowane bezpośrednio do wypory, czy też do uprzęży powyżej wypory.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:

Lichoslaw pisze:Zdjęcia nie mam, bo napędu jeszcze nie kupiłem. Chodzi mi o napęd od Skytrekking. Uprząż ma być taka http://www.sklep-paralotniowy.pl/paramo ... p-390.html

Nie wiem jak to może wyglądać w połączeniu z napędem. czyli czy skrzydło jest mocowane bezpośrednio do wypory, czy też do uprzęży powyżej wypory.

Gesia szyja to dolne podwieszenie. Skrzydlo jest mocowane do wypory a wypora jest elmentem przenoszacym obciazenie.

uriuk pisze:

Zbyszek Gotkiewicz pisze:

Lichoslaw pisze:Zdjęcia nie mam, bo napędu jeszcze nie kupiłem. Chodzi mi o napęd od Skytrekking. Uprząż ma być taka http://www.sklep-paralotniowy.pl/paramo ... p-390.html

Nie wiem jak to może wyglądać w połączeniu z napędem. czyli czy skrzydło jest mocowane bezpośrednio do wypory, czy też do uprzęży powyżej wypory.

Gesia szyja to dolne podwieszenie. Skrzydlo jest mocowane do wypory a wypora jest elmentem przenoszacym obciazenie.

W takim rozwiązaniu to ja stosuję zabezpieczenie łączące punkt mocowania uprzęży z wyporą oraz ucho paralotni. Łącznik z taśmy lub grubej dyneemy dobrany tak, aby nie miał luzu. Wtedy nawet złamanie wypory umożliwia wylądowanie.