Strona 1 z 1

Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 09 marca 2016, 21:37
autor: Marcus Biesioroff
Kolejne wodowanie, tym razem o tyle mało wesołe, że gdyby nie koledzy poszukujący wspinaczy quadrokopterem o Saszce i jego zaginięciu świat mógłby się nigdy nie dowiedzieć...



P.S.: http://lifenews78.ru/news/185984 link do artykułu w języku rosyjskim (znam wyłącznie na potrzeby własne, więc nie podejmuje się tłumaczenia) ogólna konkluzja - słowiańska dusza rządzi - "co ja ku#^^@ nie dolecę?" ;)

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 09 marca 2016, 22:17
autor: Lucjan Piekutowski
Filmik widziałem i rozumiem, że stamtąd nie miał Saszka żadnej drogi wyjścia, nawet skacząc po kamieniach wystających z wody czy czepiając się skały?

Miałeś napisać woda ciągnie Ruskich :D Oj ciągnie.

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 09 marca 2016, 22:21
autor: uriuk
Z racji notorycznego zamieszkiwania nad brzegami oceanow widzialem juz kilkanascie wodowan (w tym jedno Zbyszka G.).
Nie widze jakichs preferencji narodowosciowych. Statystycznie najmniej woduja pewnie Mongolowie, z braku jakiegokolwiek zbiornika wodnego :)

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 09 marca 2016, 22:24
autor: Marcus Biesioroff
Lucjan Piekutowski pisze:Miałeś napisać woda ciągnie Ruskich :D Oj ciągnie.


W poprzednim filmie jest Bułgar. To, że oba narody "mówią cyrylicą" nie oznacza jeszcze że wsio ruskije :) Poza wszystkim ja z tych gupich, pomimo kilku lat czytania precla nadal uważam, że pilot-pilotowi bratem, niezależnie od posiadanego szpeja, czy odziedziczonej narodowości ;)

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 09 marca 2016, 23:09
autor: Lucjan Piekutowski
No dobrze, a widzisz nie zarejestrowałem faktu że to Bułgar. Niestety nie znam tego pięknego alfabetu. choć z moimi korzeniami powinienem go znać od dziecka. Bazuję raczej na słuchu. Gdyby mi nie powiedzieli też bym nie wiedział, że Grigorij był Gruzinem.
Ale... Prawdziwa historia: W moim mieście jest destylarnia "Polmos" Obecnie "Sobieski". Kiedy radzieccy żołnierze wyzwalali te tereny pod koniec wojny, kilku z nich utopiło się w kadziach ze spirytusem - denaturacja białek. De facto nie utopili się tylko zmarli bo wleźli się wykąpać w wódzie.
Cóż "woda" ciągnie... вот такая жизнь.

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 10 marca 2016, 00:21
autor: Lucjan Piekutowski
Marcus Biesioroff pisze: pomimo kilku lat czytania precla nadal uważam, że pilot-pilotowi bratem, niezależnie od posiadanego szpeja, czy odziedziczonej narodowości ;)


Ja się z tym zgadzam.
Zadziwia mnie odwaga "wschodnich ludzi" bardziej niż śmieszy. Nie szydzę z nich, ich pomysłowość bardzo często jest na granicy absurdu,
ale działa całkiem dobrze. Mam rodzinę na wschodzie i sam nie raz się bawiłem w tych rejonach jako dziecko. Tam jest bieda, ale ludzie bardziej otwarci. A że piją, no trochę tak, a że mają dziwne ryzykowne pomysły ... też :), ale sobie radzą !

Gdzieś był filmik, jak jakiś gość ze Wschodu podarł szmatę na holu, była stara i się rozleciała. Spadochronował na niej, walnął w glebę, po czym wstał otrzepał się pozbierał sprzęt i poszedł do domu. Nie popieram, ale ci ludzie się niczego nie boją...

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 10 marca 2016, 01:07
autor: Marcin.
Ten filmik jak wciąga pilota pod skałę jest trochę straszny. A z alkoholem, to słyszałem taki mit nie mit , że bezwładny upojony mniejsze odnosi obrażenia podczas katastrofy. Może ten ze szmatą na holu też wypił "lampkę koniaku przed startem" :D

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 10 marca 2016, 11:08
autor: calhal
początek marca w Nepalu:

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 11 marca 2016, 09:47
autor: der
Kurcze, kiedy widzę takie sytuacje, zaczynam doceniać swój dmuchany protektor w karpoflaju. Nie znam miejscówki, ale na dolinówkę to nie wygląda. Dziwi mnie, że organizator nie był w stanie przewidzieć prognozami takiego wiatru.

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 11 marca 2016, 09:52
autor: Zbyszek Gotkiewicz
der pisze:Kurcze, kiedy widzę takie sytuacje, zaczynam doceniać swój dmuchany protektor w karpoflaju.


Przed lądowaniem w wodzie trzeba rozpiąć taśmy. To dlatego, bo prorektor jako lżejszy wypływa na wierzch wciskając głowę pilota pod wodę. Możesz się utopić pływając po powierzchni.

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 11 marca 2016, 10:06
autor: der
O tym wiadomo, uczą na kursach :)
Z resztą widać jak na tym niebieskim niviuku prawdopodobnie się rozpinał puszczając sterówki dostał bombę.
Ja mówię tu o późniejszej sytuacji, kiedy siadasz na środku mokrego niczego, całkowicie przemoczony, przez co cięższy o kilkanaście kilogramów i modlisz się, by ktoś dowiosłował do Ciebie zanim to co cię unosiło, ostatecznie wciągnęło Cię pod wodę. Rozebrać się z jakiegoś kombinezonu, kurtki, butów, spodni, i co tam jeszcze latając ma się na sobie, w wodzie to prawie nie realne, a próba płynięcia w takim przesiąkniętym ekwipunku do brzegu to niemal pewne samobójstwo.
Nie mam pojęcia, jak zachowuje się z czasem gąbkowy protektor, czy nasiąka czy nie, jednak airbag z ultralekkiej uprzęży z pewnością tutaj nie pomoże.
Taki pozornie upierdliwy przed startem bo wymagający dmuchania karpofly, mógłby służyć jako konar, na którym po wypięciu karabinków można by z wiatrem i zafalowaniem do przeciwległego brzegu dowiosłować.

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 11 marca 2016, 10:23
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Karpo jako tratwa jest ok. Trzeba tylko dać mu szansę i nie utonąć. A przywiązanie do uprzęży juz kilku wciągnęło pod wodę.

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 11 marca 2016, 10:28
autor: Lucjan Piekutowski
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Karpo jako tratwa jest ok. Trzeba tylko dać mu szansę i nie utonąć. A przywiązanie do uprzęży juz kilku wciągnęło pod wodę.


No właśnie gość na filmiku z jaskinią zamiast się odpiąć, to próbuje zbierać sprzęt. Nie wiem czy go "samo" wciągnęło myślę że raczej nieudolnie próbował uratować szpej i dlatego w końcu znalazł się w tej jaskini. Może gdyby się odpiął to sprzęt by zmyło a jego nie ?

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 11 marca 2016, 10:45
autor: arekgarbacz
calhal pisze:początek marca w Nepalu:


O kurcze! A co tam się dokładnie wydarzało? Bo z tego co się orientuję, to wracają z nad jeziora w stronę Sarangot? Przy okazji ten płotek z drutu kolczastego jest super.... ale to chyba nie wysokość lądowiska przy hotelu z basenem - najbliżej Pokhary? W każdym razie, coś się wybudowało nad Sarangotem i puściło? Można to traktować jako szkwał? Czy szkwał może być tak "stabilny" i ile może trwać? Tam raczej zawsze wiało patrząc na filmik pod kątem 90 z lewej (od Pokhary wzdłuż jeziora).

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 11 marca 2016, 11:14
autor: calhal
Ja tam nigdy nie byłem, więc nie wiem. Paru kumpli tam jest w tej chwili i chyba nawet wtedy latało, ale nie mam wiecej detali na ten temat.
Jak dla mnie to to wygląda na silny wiatr. Jest jakaś górka, to i jest zawietrzna, więc coniektórymi potarmosiło.
Z tego co wiem, to na szczęście nikomu nic się nie stało.

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 11 marca 2016, 12:02
autor: Marcus Biesioroff
arekgarbacz pisze:O kurcze! A co tam się dokładnie wydarzało?


Na ParaglidingForum uczestnik wydarzeń pisze:Task został odwołany ze względu na nadciągającą burzę. Nie wszyscy piloci zdążyli wylądować i utknęli przy silnym wietrze jeszcze w powietrzu. Wiatr wiał z prędkością 40-50 km/h i niektóre nawet szybkie glajty leciały do tyłu. Wiało od lądu w stronę jeziora


Dyskusja i więcej filmów: http://www.paraglidingforum.com/viewtopic.php?t=77462

Re: Coś ta woda ciągnie glajciarzy, syndrom Ikara?

: 11 marca 2016, 17:40
autor: Zbyszek Gotkiewicz
calhal pisze:początek marca w Nepalu:


Jeszcze dwa zdjęcia z innego ujęcia tej akcji: