Strona 1 z 1
Rutyna
: 30 czerwca 2016, 21:31
autor: micro
Ostatnio uległ jej Zbyszek Mazurski.
Re: Rutyna
: 30 czerwca 2016, 22:03
autor: Tomo
To równanie na końcu (4:17) coś mi się nie zgadza:
zła ocena wiatru na lądowisku
złe buty (vibram, nowe)
nadwaga
-------------------------------------
Total: RUTYNA
nie bardzo tu widzę składowe rutyny a raczej błędy a właściwie jeden błąd, który każdy może popełnić
chłop źle ocenił wiatr podchodząc do lądowania i nie wiem, może bał się zakręcić nisko nad ziemią żeby nie stopić w zakręcie czy coś (w końcu miał pasażera)... ale żeby od razu rutyna?
T.
Re: Rutyna
: 30 czerwca 2016, 22:58
autor: ciacholot
A ty Micro meczu nie oglądasz?
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 00:42
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Nie Zbyszek Mazurski a Mazuś. Ja w takiej sytuacji robię ślizg na uprzęży ale nikomu nie zalecam tego rozwiązania.
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 09:38
autor: der
Mnie uczono, że jeśli nie potrafisz ustalić kierunku wiatru, zwróć uwagę na wcześniej lądujących. Jeśli którykolwiek z nich ląduje ustając na nogach a już tym bardziej gasząc skrzydło po obrocie ląduj jak on. Powyższe zostało tutaj spełnione. Patrz wcześniej lądujący Gradient.
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 10:16
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Problem w tym że Zbyszek to wszystko wie, ale nie użył tego w praktyce. Być może jest to kwestia braku odpowiedniej procedury, że kierunek wiatru ustala się przed przyziemieniem a nie zakłada podczas startu jaki będzie.
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 10:46
autor: ciacholot
Raz na jakiś czas może zdarzyć się każdemu.Nie zawsze ktoś ląduje przed nami. Nawet jak rękaw jest to też można się zakręcić. Lądowanie ślizgiem na uprzęży to najlepsze rozwiązanie na fajnym lądowisku. Gorzej jak są kamienie, albo krzaki itp. Co prawda jak lądowisko jest trudniejsze to przynajmniej ja bardziej się pilnuję i powtarzam sobie- niczego nie ignoruj bo lądowanie to obok startu najtrudniejszy i zagrożony element lotu.
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 13:36
autor: micro
ciacholot pisze:A ty Micro meczu nie oglądasz?
Bo ja jestem fanem lotnictwa, a nie 22 chłopa uganiających się za skórą wypełnioną powietrzem
.
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 13:47
autor: ciacholot
micro pisze:ciacholot pisze:A ty Micro meczu nie oglądasz?
Bo ja jestem fanem lotnictwa, a nie 22 chłopa uganiających się za skórą wypełnioną powietrzem
.
Taka mała prowokacja.
W sumie ja też. Stąd moje pytanie w dogrywce
Mimo wszystko wydarzenia historyczne warto obserwować...
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 14:03
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Mecze piłkarskie nie tworzą historii
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 14:32
autor: Krzysiek
Mega szacun dla Mazusia
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 14:34
autor: uriuk
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mecze piłkarskie nie tworzą historii
Wytlumacz to milosnikom mlodych mezczyzn z golymi nogami
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 14:54
autor: ciacholot
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mecze piłkarskie nie tworzą historii
Paralotniowej z pewnością nie
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 15:05
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Żadnej. Historia tworzona jest przez odkrycia wynalazki i mordy zbiorowe.
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 16:09
autor: ciacholot
Chrzest Polski czy koronowanie Mieszka I to ani odkrycie, ani wynalazek, ani mord zbiorowy podobnie jak katastrofa Tunguska.
Wczorajszy mecz Polskiej drużyny piłkarskiej jako pierwszy na takim etapie należy zaliczyć do historii Polskiego sportu.
Twoja szanowna postać (mimo, że nie odkrywcza czy wynalazcza, a i o morderstwach w Twoim wykonaniu nic mi nie wiadomo
) też dzięki Twojej książce wpisze się do historii Polskiego paralotniarstwa czy chcesz czy nie. Za to kolejna lektura w Twoim wykonaniu umocniła by Twoją kartę historii do czego namawiam Cię nie od dziś
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 16:19
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Chrzest Polski mogę umieścić w dwóch kategoriach. Jedna to nowe rozwiązanie polityczne, czujki dla nas i odkrycie i wynalazek. A poza tym miało dużo wspólnego ze zbiorowym mordami. Może przeniesiemy się z tematem do MMA?
Re: Rutyna
: 01 lipca 2016, 16:29
autor: ciacholot
W tym wątku to rzeczywiście nie pasuje. Proponuję zostawić temat na jakiś np.Hiszpański wieczór.