Strona 1 z 2
Zasady Korespondencji radiowej
: 04 października 2016, 15:05
autor: Szwajcar
Cześć.
Pewnie wywołam burzę, ale nie mogę się powstrzymać.
Chciabym poruszyć temat, może mało istotny, ale nie dający mi spokoju od jakiegoś czasu.
Mianowicie męczy mnie słuchanie korespondencji radiowej zaczynającej się od słów (Np): "Wyciągarka do Startu". Przy czym w tym wypadku wołającym jest Start. Albo: "Zosia do Wojtka" - woła Wojtek. Zwroty takie, z punktu widzenia języka polskiego, nie mają sensu, natomiast z punktu widzenia zasad korespondencji radiowej kojarzą mi się ze stwierdzeniem - "gdzieś dzwonią, ale nie wiem w którym kościele". Próba poprawienia sensu językowego polegająca na wołaniu: "Zosia DLA Wojtka" (słyszałem takie wersje), jest już całkiem kuriozalna i zakrawa na przedmiotowe traktowanie istoty ludzkiej
Tłumaczę sobie powstanie takiej maniery faktem, że kiedyś Wojtek chcąc wywołać Zosię robił to tak: "Wojtek do Zosi" (taki zwrot ma sens w j. polskim), jednak dowiedział się z czasem, że według zasad korespondencji, na pierwszym miejscu powinno wymieniać się tego kogo się woła, a następnie przedstawiać tego kto woła. I to jest prawda, ale zawsze w dorosłej korespondencji brzmiało to tak:
"Zosia TU Wojtek" albo w skrócie: "Zosia, Wojtek", albo: "Babice Kwadrat, November Bravo Alfa".
Takie zwroty były ogólnie przyjęte i miały sens za razem.
Nie wiem dlaczego u nas przyjęła się kaleka wersja tych zawołań. A może coś się zmieniło? Może wszędzie już tak się mówi z jakiegoś powodu? Jeśli tak to niech mnie ktoś uświadomi.
Wiem, że jeśli nawet jest to typowo paralotniarska maniera, to pewnie nie uda się jej zmienić, gdyż tradycja jest już silna w narodzie i pozostanę dinozaurem wołającym przez radio Wielebnego: "Wielebny tu Szwajcar". Niestety nie chce mi przejść przez gardło wersja paralotniarska.
Ktoś poprze moją krucjatę?
Pozdrawiam
Szwajcar
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 04 października 2016, 15:14
autor: uriuk
Zasady lacznosci radiowej sa w lotnictwie skodyfikowane i scisle.
Na pierwszym miejscu podajemy KOGO wywolujemy, a na drugim kim jestesmy.
Sprawa jest jasna i nie ma sensu mnozyc bytow poza niezbedna koniecznosc.
Wlasnie siedze nad opracowaniem konspektu z lacznosci lotniczej dla paralotniarzy (wszystko wskazuje, ze szkolenie sie odbedzie jeszcze w tym roku), wiec jak go opracuje, to nie omieszkam tutaj wrzucic, bo jak sie okazalo, sa duze luki w tej wiedzy wsrod szmatolociarzy.
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 04 października 2016, 15:38
autor: ciacholot
Ja sobie wytłumaczyłem to tak, że jak dzwoni telefon to dzwoniący wie do kogo dzwoni, a odbierający wie, że to do niego. Natomiast, aby odbierający dowiedział się kto dzwoni, musi odebrać. Tak więc ja jako dzwoniący- wywołujący, wybieram niby numer czyli wołam kogoś po czym się przedstawiam bo zakładam, że odebrał.
Proste?
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 04 października 2016, 16:54
autor: prokopcio
dopiero co był podobny wątek, też było to dla mnie mało przejrzyste ale do mnie w końcu dotarł sposób któregoś z kolegów że dopowiada sobie w głowie "zgłoś się..." więc np. "Wyciągarka do Startu" (zgłoś się) staje się jasne, już sporo razy po czymś takim wywołaniu usłyszałem "zgłaszam się" i wszystko stało się jasne i proste.
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 05 października 2016, 00:13
autor: sto
Mam wrażenie, że nie przeczytaliście posta Szwajcara uważnie. Jemu nie chodzi o samą kolejność.
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 05 października 2016, 00:25
autor: SP8EBC
uriuk pisze:Zasady lacznosci radiowej sa w lotnictwie skodyfikowane i scisle.
Na pierwszym miejscu podajemy KOGO wywolujemy, a na drugim kim jestesmy.
Sprawa jest jasna i nie ma sensu mnozyc bytow poza niezbedna koniecznosc.
To akurat nie wzięło się z lotnictwa i jest dużo starsze. Niektórzy twierdza, że szyk: do kogo kto jest pewną formą grzecznościową. Tak naprawdę chodziło jednak o odciążenie radiooperatorów od niepotrzebnego wsłuchiwania się w korespondencję (oczywiście telegraficzną a nie fonię).
Procedury w paśmie morskim od zawsze opierają się na ciągłym nasłuchu kanału wywoławczego a następnie przechodzenia na kanał roboczy. Dla telegrafii było to 500kHz, dla modulacji jednowstęgowej (SSB a właściwie USB) jest to 2182kHz a dla FM jest to 156.800MHz (kanał 9). Radiooperator słuchał więc zawsze (miał taki obowiązek) frekwencji wywoławczej i jeżeli usłyszał, że ktoś go wołał to automatycznie "wzmagał swoją czujność". Po nawiązaniu łączności przechodził na inną, ustaloną frekwencję. Reszta mogła sobie dać na luz w momencie gdy słyszała, że to "nie do nich". Nieco inaczej sprawa miała się gdy R/O wołał konkretną stację, która miała swoją częstotliwość roboczą. Wtedy R/O na takiej stacji brzegowej próbował wyłapać kto go woła i był zainteresowany tą drugą częścią. Zresztą te o ile wiem pracowały przeważnie w duosimpleksie tzn. na innej częstotliwości nadawały a na innych odbierały. Z jednej strony chodziło o możliwość pracy w pełnym dupleksie, czyli nadawania i odbioru w tym samym czasie (ośrodek nadawczy był często oddalony o kilka kilometrów od odbiorczego aby zapewnić separację nadajnika od odbiornika) a z drugiej strony pomagało w ekstremalnym pile-upie.
Przed erą telefonów satelitarnych i inmarsatu stację brzegowe służyły do zestawiania połączeń telefonicznych i przekazania wiadomości zarówno związanych ściśle z żeglugą jak również prywatnych telegramów dla załogi i pasażerów. Po tym jak stacja brzegowa nadała traffic listę czyli listę znaków wywoławczych dla których ma wiadomości odzywała się kakofonia wołań statków do stacji brzegowych. Ponieważ 30W to te stacje miały ale w obwodzie żarzenia lamp mocy, a do anten szły grube kilowaty musiało to całkiem fajnie brzmieć
Generalnie w roku podajże 2003 ukończono wdrażanie systemu GMDSS, co w połączeniu z telefonią satelitarną odesłało telegrafię i większość stacji brzegowych w niebyt. Główną ideą GMDSS (Global Maritime Distress and Safety System) było jak największa automatyzacja wzywania pomocy i zestawiania połączeń. Radiooficer nie był już potrzebny, bo po naciśnięciu przycisku radiotelefon sam nadaje dokładne informacje o położeniu i rodzaju zagrożenia. Statki mają też radiopławy emitujące sygnał na 406MHz odbierany przez satelity. Obsługą urządzeń radiowych zaczął zajmować się kapitan albo oficerowie. Stacje brzegowe zostały więc zaorane i to dosłownie. Portishead Radio, będącą największą stacją w Europie, przerzucającą najwięcej ruchu z morzą na ląd i nazad, została totalnie wyburzona a aktualnie na jej miejscu znajduje się osiedle mieszkaniowe
\
W Polce mieliśmy stacje: Gdynia Radio, Widowo Radio, Szczecin Radio i Warszawa Radio. Gdynia Radio służyła również do łączności radiowej ze stacjami badawczymi PAN na Spitzbergenie i na Grenlandii. Aktualnie ostało się jedynie Witowo Radio, które nadaje jedynie na VHF i na falach średnich (2182kHz i okolice). Na telegrafii i 500kHz pracuje tylko garstka stacji na świecie z czego jedna zlokalizowana jest w Rumunii (Constanta) oraz kilkanaście co nie dziwne w Rosji.
Koniec OT ale żeby was ręką Boska broniła przed nadawaniem czegokolwiek w okolicach 406MHz!!!!!!!!!!Tu jest kilka filmików:
https://www.youtube.com/watch?v=NjpGGc475wohttps://www.youtube.com/watch?v=YXz31LJp-iQ (To jest autentyczne nagranie z lat 60tych gdzie słychać jeszcze sygnały z nadajników iskrowych wytwarzających sygnał z alternatora i obwodu rezonansowego z iskrownikiem. Nie miały one ani lamp ani tym bardziej tranzystorów)
https://www.youtube.com/watch?v=xKK_7LYKkeYhttps://www.youtube.com/watch?v=QR9GS6d-Unk (jedna z części wywiadu z byłym pracownikiem byłej stacji Gdynia Radio)
https://www.youtube.com/watch?v=GM1cguMTmeU (inna część wywiadu, na temat nadawania telegramów i innej korespondencji do statków)
https://www.youtube.com/watch?v=gaZMwlPWq0A
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 05 października 2016, 10:23
autor: ciacholot
sto pisze:Mam wrażenie, że nie przeczytaliście posta Szwajcara uważnie. Jemu nie chodzi o samą kolejność.
Uciekłem od prawdy ponieważ:
Ja się Ciebie pytam czy oboje wiemy, że żeśmy się nie zrozumieli.
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 05 października 2016, 10:58
autor: prokopcio
przydała by się tylko jeszcze jakaś częstotliwość dla nas.
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 05 października 2016, 11:11
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Przecież mamy swoją częstotliwość. 158.250 Trzeba tylko zapisać się do PSP.
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 05 października 2016, 11:42
autor: prokopcio
kurcze człowiek zacofany, a jak się interesowałem przed wejściem w życie to "wiecznie było w planach" i przeoczyłem, dzięki.
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 05 października 2016, 14:00
autor: tom.beluzi
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Przecież mamy swoją częstotliwość. 158.250 Trzeba tylko zapisać się do PSP.
Hmm, do pełnego "wypasu" trochę brakuje - cała prawda jest taka, że tylko do 300m AGL, no chyba że czegoś nie rozumiem.
Nie to, żebym marudził bo to i tak wiele i chwała organizatorom tematu za chociaż tyle, ale na chwilę obecną wypas to to nie jest... Może z czasem będzie.
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 05 października 2016, 14:05
autor: prokopcio
ogólnie to jest ciekawe zagadnienie te 300m nad gruntem bo czym się różni nadawanie z 300m lecąc nad górką 200m od nadawania z wysokości 500m na przedpolu.
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 05 października 2016, 21:44
autor: sirmariano
Łukasz jak Ci ktoś udowodni, że nadawałeś z 1000m a nie do 300
To martwe ograniczenie, które wynika pewnie z tego, że nie można dać "pełnej swobody". Ogólnie w tym momencie panuje chyba wolna amerykanka w dziedzinie radia bo chyba nie ma służb, które to kontrolują (podkreślam słowo chyba).
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 06 października 2016, 21:11
autor: starry
A jak poprawnie wywołać kogokolwiek kto nas słyszy ?
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 06 października 2016, 21:20
autor: prokopcio
* do starrego
lub precyzyjniej
*.* do starrego
Zasady Korespondencji radiowej
: 06 października 2016, 21:28
autor: JakubM
CQ CQ CQ ....
Czy jakoś tak to leciało.
Mateusz zaraz nas poprawi i powie jak to po polskiemu.
Zasady Korespondencji radiowej
: 06 października 2016, 21:33
autor: JakubM
Po naszemu to chyba zwyczajnie "wywołanie ogólne do starrego"?
Albo zwyczajowe: "Słyszy mnie ktoś?"
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 07 października 2016, 09:42
autor: starry
JakubM pisze:Po naszemu to chyba zwyczajnie "wywołanie ogólne do starrego"?
Albo zwyczajowe: "Słyszy mnie ktoś?"
Do tej drugiej wersji zawsze mnie kusi aby dodać kur...., ale może lepiej zmienie tadio
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 07 października 2016, 16:25
autor: ogrodowy
Podłączę się pod temat. A na jakiej częstotliwości wzywać pomoc?
Re: Zasady Korespondencji radiowej
: 07 października 2016, 17:01
autor: prokopcio
raczej telefon najpewniejszy jeśli lecisz sam.