pgforum.pl

Sezon mniej lotny a poza tym dużo siedzenia w domu, to może ktoś oprócz mnie ma ten stymulator i lata sobie. Chętnie bym się z kimś ponaparzał w powietrzu albo na ziemi. Trzeba się tylko umówić.

Gdybyś się cofną w czasie jeszcze ze 30 lat do poprzedniej wojny to moglibyśmy sobie razem polatać w Rise of flight.To mój narkotyk na zimę.
Obciążenia powierzchni bardziej zbliżone do paralotni no i ten wiatr we włosach

Piotr Karaś

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Sezon mniej lotny a poza tym dużo siedzenia w domu, to może ktoś oprócz mnie ma ten stymulator i lata sobie. Chętnie bym się z kimś ponaparzał w powietrzu albo na ziemi. Trzeba się tylko umówić.

Stymulator czy symulator ? .
Ściągam Rise of flight, to są moje klimaty .

W sumie to może byśmy jakąś grę wybrali i spróbowali się w niej? Założenie chyba proste: darmowa? do ściagnięcia z netu z możliwością gry w necie. Zapodajcie, co spełnia takowe wymogi. Z chęcią się zmierzę z Asami przestworzy

Szturmowika trzeba niestety kupić. Gram w to już z10 lat uwzględniając kolejne wersje gry. Innych w zasadzie nie znam. A teraz doszły jeszcze czołgi z lepszym realizmem niż tej najbardziej znanej darmowej, nie pamiętam tytułu.

Art pisze:W sumie to może byśmy jakąś grę wybrali i spróbowali się w niej? Założenie chyba proste: darmowa? do ściagnięcia z netu z możliwością gry w necie. Zapodajcie, co spełnia takowe wymogi. Z chęcią się zmierzę z Asami przestworzy

Rise of flight ściągnąłem i zainstalowałem. Wygląda, że jest darmowa.
Aby zagrać trzeba utworzyć sobie konto przy starcie (zrobię to może jutro bo zdaje się, że jakiegoś czekającego Bleriota widzę )

Ja w szturmowiku zatrzymałem się na "1946" po czym całkowicie zaczarował mnie inny symulator tylko że nie latający. Silent Hunter III, symulator łodzi podwodnej. Naście lat pływam i mi mało.Jednak po zmianie kompa zainstalowałem Rise of flight i się ponownie zakochałem.
Trzeba pamiętać że ROF to nie strzelanka tylko pełnokrwisty symulator z najwyższej półki.Także dobra karta grafiki,dżojstik,orczyk i track ir mile widziany.
Jest jeszcze niezły symulator szybowca Condor.Nie wymaga dobrego sprzętu ale niestety nie ma wersji darmowej.
Bardzo realistycznie odwzorowany model lotu. Wiem że szybownicy latają w tą grę i organizują zawody itp.

War Thunder jest darmowy, bazuje na Szturmowiku i zawiera w sobie nie tylko latanie symulacyjne, ale i zwykłą strzelankę

Cała ta gra to strzelanka niestety.

Mimo wszystko uważam że jest to jedna z najciekawszych gier lotniczych na rynku. Duża ilość samolotów z ich różną charakterystyką w locie, sposób odwzorowania walk powietrznychi niezła fizyka dają sporą satysfakcję z gry.

Panowie- to co, - ściągamy War Thunder?
Jeśli nic innego nie ma ciekawego ..
Z jakiej strony najlepiej zgrać?

Najłatwiej jest zacząć od rosyjskich samolotów. Jako że gra jest rosyjska, to ich maszyny są przypadkiem najmocniejsze

Zainstalowałem tego War Thunder i wydaje mi się że jednak warto zapłacić za szturmowika, bo ten jest najbardziej podobny do symulatora a do tego ma wartości edukacyjne jeśli chodzi o technikę i historię. Ta gra gromadzi mnóstwo wiedzy lotniczej. Ja w każdym razie wracam do szturmowika poćwiczyć dzisiaj dryfty za pomocą T-34 na niemieckim lotnisku (czynnym )

Ja czasem bawię się w World of Warplanes

Zdarza mi się zagrać w War Thunder. Mój nick: wlaskow_thunder
Zobaczmy ile osób z forum w to gra. Może uzbiera się dywizjon.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Zainstalowałem tego War Thunder i wydaje mi się że jednak warto zapłacić za szturmowika, bo ten jest najbardziej podobny do symulatora a do tego ma wartości edukacyjne jeśli chodzi o technikę i historię. Ta gra gromadzi mnóstwo wiedzy lotniczej. Ja w każdym razie wracam do szturmowika poćwiczyć dzisiaj dryfty za pomocą T-34 na niemieckim lotnisku (czynnym )

I bardzo dobrze .
Mi War Thunder kojarzy się z nielotami, gra w to kilku znajomych i świata poza grą nie widzą a kilku z nich szumnie nazywa się "fanami lotnictwa" ale obok prawdziwego samolotu to nigdy nie stali, nie mówiąc o lataniu. Odpowiadając na pytanie Zbyszka, miałem gdzieś płytę z pierwszą wersją Sturmovika, ale to się chyba nie liczy co ?

Przypomniało mi się że mam też "Wings of Prey", podobno bazuje na Sturmoviku, ciekawe czy ktoś w to grał. Odwzorowanie kabin i fizyki lotu niezłe.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Zainstalowałem tego War Thunder i wydaje mi się że jednak warto zapłacić za szturmowika, bo ten jest najbardziej podobny do symulatora a do tego ma wartości edukacyjne jeśli chodzi o technikę i historię. Ta gra gromadzi mnóstwo wiedzy lotniczej. Ja w każdym razie wracam do szturmowika poćwiczyć dzisiaj dryfty za pomocą T-34 na niemieckim lotnisku (czynnym )

Rise of flight można ściągnąć za darmo i grać w multiplayera.Są co prawda tylko dwa samoloty ale to w zupełności wystarcza.
http://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11466905

http://store.steampowered.com/app/244050/

Panowie
Zatem zmawiamy się na łikend
Instaluję War Thunder i myślę , że w piątek można ruszyć z grą

no i co jest?
miało niebo się od naszych maszyn zaroić a tu cisza....

Tak jak pisałem War Thunder ma się do Szturmowika jak kajt do paralotni. U mnie wywołał jedynie lekki niesmak. Oczywiście mam nadzieję że miłośnicy tej gry nie wezmą mojej opinii do siebie, bo to tylko gra i trzeba mieć do tego dystans. Z każdej gry można wyjąć jedynie tyle, ile możemy w nią włożyć.