pgforum.pl

Dzięki mojemu ukochanemu dziecku znalazłem pod choinką niezwykle ciekawą pozycję literatury, która, w co trudno uwierzyć, w sposób naukowy podejmuje próbę ujarzmienia naszego języka paralotniowego. Gratulacje dla Autorki
http://www.wuw.pl/product-pol-654-Jak-p ... iarzy.html

Przykład: " ... Warto przyjrzeć się jeszcze tym metaforom czasownikowym, które dotyczą działania prądów powietrznych. Na przykład w odniesieniu do mocnych, nagłych zawirowań powietrza, powodujących, że lot odczuwany jest jako niestabilny, a kontrolowanie ruchów paralotni wymaga zdecydowanych reakcji pilota, używa się czasownika walić. Trudno dokładnie wyjaśnić znaczenie tego słowa: walić znaczy właściwie rzucać, wstrząsać lecąca paralotnią, powodować, że czasza paralotni zaczyna trzepotać...."
"... W wypadku neosemantyzmów frazeologicznych można zauważyć analogiczny proces: nowe odczytanie ich znaczenia, które pozornie da się wywnioskować ze struktury formalnej. Dotyczy to m.in zwrotu bujać w obłokach "marzyć", którego paralotniarze używają żartobliwie w znaczeniu latać, lecieć ... Krysi też się udał pierwszy lot, bujała w obłokach przez 40 min..."

Basia Pędzich autorka. Kto zna? Może ja też znam, ale nie kojarzę nazwiska.

Wygląda na magisterkę. Czego to ludzie nie wymyślą...

No, czytam, że Pani Barbara to doktor nauk humanistycznych. Była autorem słownika paralotniarskiego 2012, słownika ortograficznego itp.
Swoją drogą, to wśród innych grup musimy mieć stosunkowo silnie wykształcony "język stadny", skoro zajmują się nami językoznawcy.

Rzeczywiście język mamy mocno specjalistyczny. To widać na przykład gdy czyta się artykuły nieumiejętnie tłumaczone. Kalki językowe powodują że trudno zrozumieć tekst gdy słowa nie są dobrze dobrane. Zdarza się to niestety nawet w artykułach Vario, choć jest dużo lepiej niż w niegdysiejszym Cumulusie, w którym były artykuły tłumaczone żywcem z niemieckiego.

A może Pani Barbara to aktywna "paralotniarka" i stąd takie zainteresowanie ?.

Chcialem kupic i przeczytac, ale dupa. Nie da sie zaplacic karta, tylko przelew z polskiego banku.
Jakis zasciankowy ten portal ibuk.pl

Podobno można też dostać w .... mpiku.

Ale empiki tez raczej poza Polska nie wystepuja

uriuk pisze:Ale empiki tez raczej poza Polska nie wystepuja

Zawsze można to kupić w Polsce i wysłać.

http://www.empik.com/szukaj/produkt?q=p ... =basicForm

Predzej wroce do Polski. Ale zeby przeczytac cos takiego, to trzeba sie niele nudzic. A ja sie wlasnie nudze

Kartkowałem to kiedyś i pamiętam, że było sporo błędów. Typu "latanie po meblach" to określenie na latanie nisko nad terenem. Wyraźnie było czuć dość słabe pojęcie o temacie / nieszczególną rzetelność badań.

uriuk pisze:Predzej wroce do Polski. Ale zeby przeczytac cos takiego, to trzeba sie niele nudzic. A ja sie wlasnie nudze

Jest opcja zakupu PDFa za 10 zł. Wtedy problem wysyłki masz chyba z głowy...

No wlasnie ten zakup polega WYLACZNIE na przelewie z wybranych kilku polskich bankow. Ale juz jestem w PL to se pojde do mpiku

Witam,

Jest i zeno od kochanej żonki, trzeba gdzieś pojechać na testa !

Pozdrawiam Robo

U mnie mikołaj, dziadek mróz, elfy czy kto tam do kogo prezenty podrzuca spisał się wyśmienicie w tym roku
"paralotniarstwo" Dudka znalazłem pod choinka A już miałem sam kupować tylko się nie mogłem zdecydować czy ta, czy "sumę wszystkich błędów" zamówić

Andrzejt pisze:U mnie mikołaj, dziadek mróz, elfy czy kto tam do kogo prezenty podrzuca spisał się wyśmienicie w tym roku
"paralotniarstwo" Dudka znalazłem pod choinka A już miałem sam kupować tylko się nie mogłem zdecydować czy ta, czy "sumę wszystkich błędów" zamówić

Ja też miałem zamawiać "Sumę wszystkich błędów" a dostałem w prezencie przed świętami na urodziny
Bardzo polecam, nie jest to tylko o błędach i jak ich uniknąć jak sugerował mi tytuł - jest to kompendium wiedzy o lataniu dla początkujących pilotów.

Ktoś kto czytał obydwie to wiedza w nich zawarta mnie więcej się pokrywa? Czy jednak są to dwie osobne lektury na przyziemny okres zimowy?

Andrzejt pisze:Ktoś kto czytał obydwie to wiedza w nich zawarta mnie więcej się pokrywa? Czy jednak są to dwie osobne lektury na przyziemny okres zimowy?

Jeśli można to ja się wypowiem, bo obie książki dość dobrze znam. W "Paralotniarstwo" znajduje się kompletna wiedza na temat jak należy postępować aby latanie było bezpieczne. Pisanie drugi raz tego samego nie miało by sensu. "Suma wszystkich błędów" zawiera informacje o tym jakie w praktyce błędy popełniają piloci robiąc odstępstwa od tego co jest zawarte w " Paralotniarstwie" i jak uniknąć tych błędów. Uriuk podał przykład dotyczący składania zapasów. Wszystkie instrukcje podają jak należy to robić, ale żadna nie pokazuje jakie błędy można zrobić przy okazji. I to jest fajny pomysł na zrobienie przynajmniej wideo.

Zbyszek Gotkiewicz pisze: "Suma wszystkich błędów" zawiera informacje o tym jakie w praktyce błędy popełniają piloci robiąc odstępstwa od tego co jest zawarte w " Paralotniarstwie" i jak uniknąć tych błędów.

Do tego lekkość pióra,dystans do naszego hobby czy subtelne poczucie humoru powodują ,że czytasz ją z przyjemnością jak beletrystykę a nie podręcznik. Ja wielokrotnie sięgam po nią "dla przyjemności". Szacun Zbyszek!!
ps. I znowu na preclu będą roztrząsać jak to sobie z dzióbków pijemy

ps2. żeby nie było,że nie na temat- moje prezenty: kominiarka pod kask i mały kompas kulowy do kokpitu-zamówiony specjalnie na okoliczność zapowiadanych lotów chmurowych na Teneryfie