pgforum.pl

Cześć
Zapraszamy na przelot nad Jasną Górę. Po wielkich trudach władze miasta zezwoliły, a Ojcowie Paulini wręcz zapraszają na "swoje" niebo.
Planujemy wylot z lotniska o godzinie 18 min 30 w kierunku klasztoru zgodnie z podanym opisem - http://aeroklub-czestochowa.org.pl/piel ... alotniowa/
Ograniczona grupa paralotni wleci nad miasto zgodnie z podanymi powyżej koordynatami i tą sama trasą opuszczą o godzinie 19 min 30 rejon przyklasztorny.
Zwracam waszą uwagę na godzinę wylotu. O 18.30 ruszamy z lotniska, czyli o tej godzinie powinniście być już w powietrzu.
Walter

Ostatnio kościół ma słabe notowania.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ostatnio kościół ma słabe notowania.

Natomiast legalne wlatywanie nad miasto ma bardzo dobre notowania. Mamy zezwolenie na wlot 20 paralotni, w związku z czym będziemy wlatywać dwudziestkami. Strefa oczekiwania jakiś 2 km od wieży. Niebawem mapka.

A jak z miejscami do awaryjnego lądowania na trasie?

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ostatnio kościół ma słabe notowania.

Nie bierz Zbyszek do głowy wrogiej propagandy i nie przejmuj się tym co napisałeś . Świątynie świątyniami , wejrzyj w głąb własnej "duszy", zauważ że i niewiernym niebiosa mogą być otwarte

Wiesiek. Ludzie mają taką słabość która nazywa się wiara. Można wierzyć w piekło albo w płaską ziemię i to jest normalne. Jest gorszej, gdy ktoś wykorzystuje tą wiarę do budowania firmy lub partii politycznej. Bo wiara jest umieszczona w takim miejscu naszego mózgu, że nie mamy nad nią kontroli. Dlatego jeśli wiara skieruje nad nad miasto gdzie nie ma gdzie lądować to wolę uprzedzić.

Dobrze wiedzieć w jaki klimat się wpisujemy swoimi decyzjami.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:A jak z miejscami do awaryjnego lądowania na trasie?

Jeśli organizacją zajmuje się Walter to myślę że nie ma opcji aby takie miejsca w którymś momencie przelotu nie były dostępne . To pewnie kwestia zachowania odpowiednich wysokości zapewniających bezpieczne doloty ?

Myślę że będzie na ten temat zrobiona odprawa. Pomimo to nie wyobrażam sobie sytuacji abym miał beztrosko lecieć za jakąś "gęsią przewodniczką" nie dokonując w czasie takiego lotu własnych szczegółowych analiz.

Wiesiek. Nie interesują mnie twoje domysły. Chcę wiedzieć jak to będzie zorganizowane.

Pomimo to nie wyobrażam sobie sytuacji abym miał beztrosko lecieć za jakąś "gęsią przewodniczką" nie dokonując w czasie takiego lotu własnych szczegółowych analiz.[/quote]



a co z innym drobiem i analizą przewodnictwa w stadzie?

[quote="Zbyszek Gotkiewicz"]Dobrze wiedzieć w jaki klimat się wpisujemy swoimi decyzjami.

"wpisujemy swoimi decyzjami"? czy to znaczy, że potwierdzasz decyzję o swoim udziale w tym przelocie? Czy tylko "dopisujesz" , uczestnikom przelotu tworzenie rodzaju takiej propagandy, która Ciebie podnieca ?

ciacholot pisze: a co z innym drobiem i analizą przewodnictwa w stadzie?

Każdy ptaszek będzie zdany na własną "fałszywą wiarę w niezawodność motorka"lub kierowanie się analitycznym rozumem.

Co do "przewodnika" to jest nim organizator(nie musi kierować w locie "stadem") . Zbyszek zadał mu właśnie pytanie tyczące bezpiecznego przewodnictwa. Myślę że dokonanie tutaj(nie na odprawie)skrupulatnej odpowiedzi, może wymagać oznaczeń na zdjęciach satelitarnych z dodatkowymi opisami.

Wiesiek napisał: "tworzenie rodzaju takiej propagandy, która Ciebie podnieca ?"

Mnie religia kojarzy się zgoła inaczej

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Wiesiek. Ludzie mają taką słabość która nazywa się wiara.

Nie tylko ja oceniam wiarę jako żródło dające Ludziom siłę. Jest to kwestia indywidualna każdego Człowieka. Możliwe że Twoja wiara jest Twoją słabością-sam za siebie wiesz najlepiej.

Jest gorszej, gdy ktoś wykorzystuje tą wiarę do budowania firmy lub partii politycznej. Bo wiara jest umieszczona w takim miejscu naszego mózgu, że nie mamy nad nią kontroli. Dlatego jeśli wiara skieruje nad nad miasto gdzie nie ma gdzie lądować to wolę uprzedzić.

Myślisz że "dobrze" zbudujesz firmę jeśli usługi szkoleniowe będziesz kierował tylko do poważanych przez Ciebie "silnych"ateistów ? Pewnie są też tacy wierzący, którzy woleliby wiedzieć czy instruktor od którego chcą odpłatnie czerpać wiedzę i umiejętności, wyznaje i przestrzega słuszności zasad dekalogu.

Nie sądzę aby wiara katolicka miała kierować ludzi do samounicestwienia się na paralotni w środku miasta jak tu prowokacyjnie sugerujesz. Jako ateista(?) piszesz o wierze swojej czy innych że:"w naszych mózgach nie mamy nad nią kontroli"...Ty w swoim mózgu? ). Śmiałbym twierdzić że bardziej byłoby takie niebezpieczeństwo lotu bez wyobrażni prawdopodobne(niezależnie od wiary) w przypadku pilotów zawierzających w posiadanie dobrego wyszkolenia, uzyskanego od osoby wyznającej jedynie posiadanie mamony.

Pozdrawiam Wiesiek

Wiesiek. Pisz proste zdania oznajmujace, bo teraz gdy jestem na końcu zdania już nie pamiętam jak się zaczynało Może głupi jestem, ale jest to sporo osób z podobnymi ograniczeniami i mógłbyś się zniżyć do naszego poziomu przy cyzelowaniu swoich wypowiedzi.

fotolot pisze:
Myślisz że "dobrze" zbudujesz firmę jeśli usługi szkoleniowe będziesz kierował tylko do poważanych przez Ciebie "silnych"ateistów ? Pewnie są też tacy wierzący, którzy woleliby wiedzieć czy instruktor od którego chcą odpłatnie czerpać wiedzę i umiejętności, wyznaje i przestrzega słuszności zasad dekalogu.

Tak sie sklada, ze ateisci bardziej przestrzegaja dekalogu od wierzacych i na dodatek nie robia tego pod grozba kary, sa po prostu porzadniejszymi ludzmi. Malo tego, tylko 0.02% wiezniow (czyli dwoch na dziesiec tysiecy) deklaruje sie jako ateisci. Pozostalych 9998 na 10 tysiecy to wierzacy. Widocznie wsadzili ich do pierdla za zbyt glosna modlitwe i to na przejsciu dla pieszych.

Po drugie, mamy jednego bardzo wierzacego instruktora. Jest rekordzista jesli chodzi o ilosc ofiar smiertelnych podczas szkolenia.


Reasumujac: jesli ktos deklaruje sie jako wierzacy mamy 5 tys razy wieksza szanse, ze jest to kryminalista. Jesli na dodatek jest instruktorem, to mamy szanse, ze nas ubije podczas szkolenia.

uriuk pisze:"... jesli ktos deklaruje sie jako wierzacy mamy 5 tys razy wieksza szanse, ze jest to kryminalista. .

Ludzie zazwyczaj nie rozpowiadają o swoim wyznaniu ale mam znajomego, byłego oficera UB deklarującego się jako "niewierzący"(pewnie zdarza się taki jeden na 5 tyś zdeklarowanych wierzących) , który prywatnie przyznał mi, że bardzo wielu ludziom kiedyś zaszkodził(potem większe pół życia chlał). Mówi o sobie że "jest komunistą" , podkreślając przy tym : "ale takim prawdziwym"

To nie ważne jak się ludzie "prawdziwie" wyznaniowo deklarują, tylko czy ktoś faktycznie przestrzega w stosunkach międzyludzkich tego dekalogu .

Nie dajmy sie zarazic nienawiscia dla rozluznienia atmosfery link

Siemano,
Podczas lotu nad Jasną Górę należy utrzymywać bezpieczną wysokość pozwalającą w razie awarii silnika dolecieć do bezpiecznego lądowiska.
Cały zas w granicach miasta takie lądowiska są do dyspozycji. Również pod samą JG