pgforum.pl

Cześć,

W tym roku jubileuszowe, X Pararudniki.
Zaplanowaliśmy je w terminie 6-7 czerwca i prace przygotowawcze już idą pełną parą.
W programie mamy jak zwykle wycieczki PPG, latanie własne PPG, wyciągarkę termiczną i zawody na celność lądowania dla swobodnych i PPG.

Ma być tak jak w roku ubiegłym Hydepark, czyli miejsce gdzie będzie można zaprezentować swoje poglądy, koncepcje i przemyślenia nt. paralotniarstwa i tematów z nim związanych.

Wieczorem w sobotę ognisko z oprawą muzyczną. Dla tych co przyjadą w piątek też panujemy ognisko wieczorową porą.
Zdaje się, że trwa już drukowanie jubileuszowych kapsli na piwo paralotniowe z browaru rzemieślniczego

Pielgrzymka Paralotniowa wzbudziła kontrowersje. Podobał Wam się ten pomysł? Fajnie było? Załatwiać zezwolenia?

Będą Jurajskie Świetliki, więc już można strugać błyszczące przebrania na nocne loty.
Nie będziemy już tak cisnąć na targi. Kto z wystawców będzie chciał z Wami u nas być, to będzie. Ja ze swojej strony obiecuję pełny wybór rozmiarów i modeli skrzydeł Apco.
Pole namiotowe tak jak ostatnio, tak, że będzie można wyjść z namiotu, przetrzeć oczy i fruu

Dla dzieciaków planujemy dmuchańce, lody i watę cukrową.

Precyzyjny program imprezy będzie opublikowany na naszym FB i stronie www
pozdrawiam.

pozdrawiam
Walter
Pararudniki Team

Pielgrzymka super! Zdecydowanie robić to albo coś podobnego

P. S. Przepisy na zezwolenia się poluźniły w tym roku

[quote Chciałbym przybyć. Przydam się przy ognisku. Pielgrzymki katolickie to niestety nie moje klimaty

Moje też, ale chętnie się przelecę

Ostatnio Jasna Góra kojarzy się raczej z kibolami, a nam (większości) z nimi chyba nie po drodze.

Mnie się pielgrzymki dobrze kojarzą. Według Durexa na trasach pielgrzymek gwałtownie rośnie sprzedaż prezerwatyw.

matgaw pisze:Pielgrzymka super! Zdecydowanie robić to albo coś podobnego

P. S. Przepisy na zezwolenia się poluźniły w tym roku

A co było super?

Przepisy, przepisaprzepisami, ale ostatnie słowo ma u nas prezydent.

krislerta pisze:[quote Chciałbym przybyć. Przydam się przy ognisku. Pielgrzymki katolickie to niestety nie moje klimaty

Dlatego absolutnie nie bierz udziału w żadnej pielgrzymce katolickiej.
Nasza się nazywa paralotniowa i daje możliwość legalnego wlecenia nad miasto. No chyba nie pozwolisz jakimś wydumanym ograniczeniom, żeby dyktowały gdzie będziesz latać, a gdzie nie

[quote="Krzych@"]Ostatnio Jasna Góra kojarzy się raczej z kibolami, a nam (większości) z nimi chyba nie po drodze.[/quote

Mi się kojarzy z późnym, słonecznym popołudniem i 50 skrzydłami jak po sznurku lecącymi w kierunku wieży górującej nad naszym miastem.
Po drodze cały czas jest gdzie lądować, pod J.G. przygotowane i zabezpieczone lądowisko. Zrobiliśmy 2 kółka i dalej w trasę, a Paulini pytali: ale czemu tak krótko?

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mnie się pielgrzymki dobrze kojarzą. Według Durexa na trasach pielgrzymek gwałtownie rośnie sprzedaż prezerwatyw.

Na samej trasie to pewnie będzie trudno używać, ale już po lądowaniu??!!
Zbyszek, jako ikona paralotniowej erotyki może jakaś prelekcja, wykład, pogadanka dla młodszych kolegów. A może pokaz?

Z zycia wziete:
Grupka mlodych chlopakow zaczepia i pyta starego dziadka:
- Dziadek, a powiedz nam jak to jest z sexem w Twoim wieku? Co?
Dziadek na to( z lekko wiejska gwara):
Cekoj, cekoj gowniazu... jesce bedzies sie ciesyl jak sie bedzies mogl wyscyc"

Gotek nie bierz tego do siebie

Nie mogę pomóc. Nie używam. Jako pilot zawsze korzystam z dobrego refleksu a tego nie da się pokazać. Myślisz, że można by liczyć na pielgrzymki do ikony?

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Myślisz, że można by liczyć na pielgrzymki do ikony?

A bo to wiesz? Nie zaszkodzi spróbować

Kiedyś miałem kursanta który mimo 73 lat imponował mi sprawnością i apetytem na życie. W końcu to zapytałem, czy jest w starości coś fajnego. Głęboko się zastanowił i odparł, że chyba najlepsze jest to, że nie musi się tak bardzo ganiać za babami. Można trochę umysł uwolnić. Niedługo potem na pytanie czemu nie jedzie z nami na wyjazd odparł, że w tym czasie jedzie z Emilką. Prosił, żeby nie było nam przykro, ale Emilka jest estetyczniejsza niż my

[quote
No chyba nie pozwolisz jakimś wydumanym ograniczeniom, żeby dyktowały gdzie będziesz latać, a gdzie nie [/quote]
No kurw... wiadomo ,że nie pozwolę! Ja pierwszy raz! tak , że nie wiedziałem o co kaman, wyobrażałem sobie że idziemy prowadzeni przez jakiegoś czarnego w spódnicy, drogą z transparentem pielgrzymka paralotniowa, śpiewamy Maryjo królowo Polski i aż mnie zmroziło.

Poproszę coś więcej na temat tej pielgrzymki. Może być na prv

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mnie się pielgrzymki dobrze kojarzą. Według Durexa na trasach pielgrzymek gwałtownie rośnie sprzedaż prezerwatyw.

Wpuścić lisa do kurnika.

Lichoslaw pisze:Poproszę coś więcej na temat tej pielgrzymki. Może być na prv

Nie będę na prv, bo może moje informacje przydadzą się też innym.

Jak ogólnie wiadomo latanie nad zwartą zabudową, w granicach administracyjnych miast, nad zgromadzeniami ludzkimi etc. jest obostrzone przepisami i ograniczeniami. Nie da się wlecieć legalnie nad miasto na małej wysokości, nie uzyskawszy wcześniej zgody urzędu lotnictwa cywilnego, oraz jak się okazuje prezydenta miasta, a w naszym przypadku również władz Jasnej Góry, która ma swoją strefę P, którą zarządzają Paulini.
Dzięki naszym staraniom, wydreptanym kilometrom ścieżek i uściśniętym wielu dłoni jest możliwość wlotu nad Częstochowę, zrobienia paru kółek dokoła jasnogórskiej wieży.
Z grubsza wygląda to tak, że startujemy wspólnie z lotniska Rudniki koło Częstochowy i lecąc po ściśle określonej w planie lotu trasie, po 15 km, czyli ok 30 minutach docieramy na miejsce, robimy pamiątkowe foto i odlatujemy na wycieczkę, robiąc miejsce następnym.
W ubiegłym roku mieliśmy zezwolenie na 20 paralotni, a chętnych było 40, więc podzieliliśmy eskadrę na dwie i zrobiliśmy dwa wloty
Ja byłem przewodnikiem pierwszej grupy i pamiętam, że było to na prawdę wspaniałe przeżycie, kiedy całą bandą docieraliśmy do celu. A jak się mijaliśmy na powrocie z drugą grupą to już w ogóle była ekstaza.

Bym się wybrał, ale jestem "czarnym w spódnicy", więc chyba nie jestem mile widziany... No szkoda trochę.

To są sprawy osobiste. Tu ocenia się ludzi po ich pasji latania a nie za bycie członkami grupy przestępczej. Jeden z bardzo fajnych pilotów opowiadał jak rozprowadzał fałszywe pieniądze i nikt nie miał o to pretensji do niego. Po jego śmierci wszyscy wspominali go jako wspaniałego pilota i nic więcej.