No to może podejdę do tematu w ten sposób.
Czy bym to kupił ?
Jako, że od bardzo dawna nie kupiłem właściwie nic ze "sklepu" do latania, ale za pomocą mediów internetowych, od USA, przez Chorwację, Francję, Włochy, Austrię, po Niemcy i oczywiście Polskę (było to między innymi w sumie 8 skrzydeł), nie będąc dotychczas ani razu oszukanym, napisze jak tego "dokonałem"
Zawsze kupuję sprzęt od pilotów. Dealer również powinien być pilotem. Wiem, że to ogólnik, na pewno są wyjątki, ale nie udało mi się na szczęście spotkać jak na razie aktywnego pilota paralotni złodzieja.
Sprawdzam, czy ta osoba jest rozpoznawalna w środowisku, lub czy udziela się, jeśli tak to od jak dawna na np. forach internetowych. Czy zgłasza loty na popularne portale. Jeśli tak to od kiedy. (Nie, nie szukam sprzętu "gwiazd", po prostu sprawdzam, czy komuś opłaca się szargać własne dobre imię za garść srebrników). Jak często oferuje coś do sprzedaży.
Targuję się. Jeśli sprzedawca zbyt chętnie podejdzie do proponowanej oferty, to daje jakiś sygnał ostrzegawczy.
Dopytuję o szczegóły. Przede wszystkim o pochodzenie sprzętu. Proszę o numer seryjny i sprawdzam (jeśli jest taka możliwość) informację u lokalnego dealera lub producenta (gdy ten nie odsyła do dealera) o ewentualnym zgłoszeniu kradzieży i czy w ogóle produkt o takim numerze został wyprodukowany, oraz kiedy .
Zatem biorąc powyższe pod uwagę, prawdopodobnie powyższy "zestaw" gdyby był mi potrzebny, nawet nie wzbudziłby mojego zainteresowania. Co w tym śmieszniejszym świetle stawia moją wypowiedź o ewentualnych dobrych intencjach sprzedawcy
Wybaczcie