pgforum.pl

W ramach walki SILPU o udupienie jednego instruktora doprowadzono do reinterpretacji przepisów dotyczących uprawnień dodatkowych. Według obecnej interpretacji zdobycie i odnowienie uprawnień dodatkowych musi być potwierdzone egzaminem praktycznym. Czyli jeśli ktoś zdał egzamin instruktorski PP a ma wpisane uprawnienia ppg, ppgg, tandem, to powinien zdawać egzamin na każde z tych uprawnień osobno w postaci egzaminu praktycznego gdy uzyskuje te uprawnienia. Czyli mając uprawnienia pp, ppg i ppgg robiąc instruktora trzeba zdać trzy egzaminy praktyczne. Dodatkowo jeśli chcemy mieć oprócz uprawnień ins także uprawnienia tandem (także do szkolenia), to należy odbyć dodatkowo trzy egzaminy praktyczne na tandem pp, ppg i ppgg. Uprawnienia tandem są bezterminowe więc te trzy egzaminy wymagane są tylko jednorazowo. W przypadku uprawnień ins są one przedłużane co trzy lata i instruktorzy chcących szkolić pp, ppg i ppgg muszą przedłużyć swoje uprawnienia trzema egzaminami praktycznymi. Dotychczasowa interpretacja przepisów była całkiem inna od roku 2013. Wobec nowej interpretacji okazuje się, że wszystkie uprawnienia wydane w szkołach paralotniowych oprócz uprawnień pp, pp tandem i pp ins są nieważne. Problem prawny jaki został właśnie stworzony w ULC stawia pod znakiem zapytania funkcjonowanie wszystkich szkół, latania ppg i ppgg oraz funkcjonowanie ULC jako urzędu nadzorującego paralotniarstwo.

Czyli chcieli jednego, a udupili wszystkich... oto polska właśnie. I to, z tego, co pisze Zbyszek, na własne życzenie... ech...

Nie wiem, czy jest wszyscy mają świadomość konsekwencji? Może się okazać, że większość pilotów napędowych i instruktorów w świetle ostatniej interpretacji przepisów jest przestępcami.

A najbardziej zabawne jest to, że stało się to z inicjatywy organizacji która ma bronić interesów instruktorów.

Czyli podcięli gałąź na której siedzą...

Że zacytuję Anthony Qeena z filmu Grek Zorba: jaka piękna katastrofa. Ciekawe kto teraz to piwo wypije.

Nikt. Na tej gałęzi siedzi zbyt wiele ptaków. Wymyśli się interpretację naczelnika mówiącą o tym, że prawo nie działa wstecz a poprzednia interpretacja obowiązuje od... I oficjalnie problemu nie ma. Tak było z tabliczkami napędów i dopuszczeniami to to samo zrobi się z instruktorami.
Jedyny pozytywny efekt tego zamieszania to taki , że wiele osób będzie musiało sobie przypomnieć jak się lata.

Obawiam się, że to narzędzie będzie teraz stosowane wybiórczo wobec niektórych instruktorów. Poza tym można w razie wypadku każdemu pilotowi ppg i ppgg wykonującemu obecnie loty solo lub napędowe w razie wypadku powiedzieć, że loty wykonywał niezgodnie z ustawą i w związku z tym ubezpieczenie nie obowiązuje a pilot jest przestępcą. Instruktorzy prawdopodobnie już wiedzą że nie mogą szkolić do ppg i ppgg jeśli nie mają osobnych egzaminów praktycznych do tych uprawnień. Podobnie jest z egzaminatorami, czyli może się okazać, że nie tylko szkolenie było przestępstwem ale i egzaminowanie.

Strachy na lachy. O przeszłość bym się nie martwił.

Skoro urząd może wydać taką interpretację wobec jednego instruktora a wobec pozostałych jak twierdzisz nie, to w tym momencie sprawa nadaje się do CBA. ULC już miał z tym problem.

Gotek to nie tylko problem Instruktorów ale także Tandem pilotów. Interpretacja ULC jest prosta to że ma pilot wpis dodatkowy np. TANDEM to jest w gestii pilota wiedzieć na jakim typie zdawał egzamin, czyli tak naprawdę w Polsce większość tandem-pilotów lata bez uprawnień na typ, to samo tyczy się INS gdzie Ci zdawali w większości egzaminy praktyczny na PP. Zrobił się niezły bajzel w Licencjonowaniu, a podobno SiLP był powołany do reprezentowania Paralotniarstwa i instruktorów w Polsce przed urzędami. Tu okazuje się że tak naprawdę zajęli się interesami ale .....
Interpretacja jest od jakieś 1,5 rok zapytam się Panów z SiLP, co zrobiliście przez te 1,5 roku jak dbacie o interesy Paralotniarzy w Polsce?
W tym roku prawdopodobnie zaczną sprawdzać czy instruktorzy szkolący mają do tego uprawnienia. Z mojej wiedzy w Polsce jest tylko kilku instruktorów którzy zdawali egzaminy na PPG i PPGG więc prawdopodobnie posypie się sporo szkół w tym roku.
pozd. Marcin

Zbyszek Gotkiewicz pisze:W ramach walki SILPU o udupienie jednego instruktora doprowadzono... Problem prawny jaki został właśnie stworzony w ULC stawia pod znakiem zapytania funkcjonowanie wszystkich szkół, latania ppg i ppgg oraz funkcjonowanie ULC jako urzędu nadzorującego paralotniarstwo.

To chyba nie "waleczne SLIPki, tylko jeden "nawiedzony wataszka" , chciał sobie po swojemu Kogoś udupić... ? A jeśli dodatkowo zapragnął zrobić większe nagonki pseudo-egzaminacyjne, to pewnie tylko dla swoich prywatnych giszeftów na jelonkach. To są przecież staro-reżimowe numery by najpierw wszystkich pozbawić praw, rzucić na kolana, a póżniej w swej łaskawości, dystrybuować glejty odkupiające i inne okresowe przyzwolenia itp. abonamenty... Wiarygodność funkcjonowania ULCu, zawsze była pod wielkim znakiem zapytania ,a szczególnie od kiedy nawiązali współpracę z onym koLesiem.
Przecież nie kosmici mieszają w regulacjach prawnych , wobec środowiska paralotniowego czy lotniowego. Trzeba by więc zacząć od tego jakim prawem wprowadzono w życie ustalenia, nie konsultowane ze środowiskiem, którego dotyczą ?. A póżniej np. prezes PSP, wybrane fragmenty "ustawek" z niektórymi niebezpiecznymi absurdami ( h..j wie czyimi), wyrywkowo publikuje z dopiskiem- aby nikt "nie kombinował" -jak to(wariatkowo) obejść....
Czyż wobec stworzonego problemu nie byłoby rozsądnym, dążenie do pogodzenia wszystkich. Przez uwolnienie od wymuszenia nakazującego kupowanie kwitów z niewiarygodnego żródła itp. haraczy. I poprawić to na wzór dobrowolny np. wg. sprawdzonych liberalnych rozwiązań francuskich?

Wiesiek. Od powstania ustawy prawo lotnicze mówi się o wyłączeniu z niej paralotniarzy. I od początku okazuje się to niemożliwe, ponieważ zmienić ustawę może tylko sejm. A nas jest mniej niż homoseksualistów. Co do konsultacji społecznych, to SILP jest dla ULC organem społecznym z którym konsultuje zmiany. Do tego stopnia że Mańkowski był w stanie nakłonić ULC aby nie dać mi uprawnień egzaminatora. Mam poważne podejrzenia, że obecna interpretacja przepisów powstała także na wyraźne zapotrzebowanie głosu środowiska. W tej sytuacji dobrze by było sprawdzić, którzy instruktorzy wyczyścili sobie papiery, aby w nowej sytuacji prawnej moc pracować bez przeszkód. Wtedy będzie wiadomo kto szczuł i co było grane. W końcu SILP powstał wyłącznie po to, aby w nowej sytuacji prawnej trzech instruktorów uzyskało możliwość szkolenia gdy pozostali będą się drapać po jajach. Jeśli okaże się, że wszyscy są w takiej samej dupie, to jedynie należy współczuć środowisku że dało niebezpieczne narzędzie w ręce frustrata.

Panowie. Proponuję zapoznać się z nowymi przepisami dla modelarzy ,których wrzucono do jednego wora z ''droniarzami' .Modelarstwo rozwijało się od początku lotnictwa równolegle z nim ,i wniosło wielki wkład w jego rozwój .Dziś już nie liczą się pasjonaci, tylko interesy firm, które chcą zarabiać pieniądze .Zgadnijcie ,kto będzie następny .A na niebie coraz ciaśniej...