Strona 1 z 2

lądowanie "pod stok"

: 10 sierpnia 2021, 07:24
autor: prokopcio
Witam.
Mówią, że nie ma głupich pytań....
Miałem kilka razy przemyślenia "z powietrza" wybierając miejsce do lądowania czy nie wylądować by w miejscu gdzie jest lekko pod górkę. Jednak brak doświadczenia w tego typu lądowaniu wymuszał na mnie lądowanie w rozsądniejszym miejscu.

Pytanko, do bardziej doświadczonych pilotów, czy lądowanie pod delikatny i łagodny "stok" jest niebezpieczne ?
Pomijam kwestie związane z zawietrzną ewentualnego wzniesienia / wiatr bardzo słaby/zerowy.
Zdaję sobie sprawę z potrzeby rozpędzenia skrzydła żeby móc lądować " na delikatnym wznoszeniu ".

chodzi mi o coś w tym stylu. choć to bardziej lądowanie na szczycie, ale chodzi mi o taką technikę lądowania.



nie chodzi mi o takie ekstremalne wyczyny ;)


Re: lądowanie "pod stok"

: 10 sierpnia 2021, 08:22
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Lądowanie pod stok wymaga zamiany prędkości nas wznoszenie.
Aby to zrobić trzeba mieć trochę większe obciążenie powierzchni i wydłużenie powyżej 6. I doskonałe zgranie się że skrzydłem. Jeśli chcesz to sprawdzić i przećwiczyć, to napędź skrzydło do lądowania na płaskim i sprawdź jak dużą górkę zrobi po zaciągnięciu sterówek.

Re: lądowanie "pod stok"

: 10 sierpnia 2021, 08:36
autor: prokopcio
Nieduże "hopki" już mam przećwiczone zarówno na samostatku ppg i klasyku ( wydłużenie 5.45 ). Jednak mimo jeszcze sporego zapasu prędkości nie czuję się na siłach testowanie jak dużą hopkę potrafię zrobić na płaskim bo to moze się okazać zabójcze ( jak teren podążał by za mną w gorę to co innego ). Intuicyjnie wiem, że dałbym radę byle nie wiało w plecy ale mam świadomość, że moja intuicja może nie mieć nic wspólnego z rzeczywistością.
Wydłużenie 6 nie jest przeznaczone dla mnie i raczej nigdy nie będzie ;)

Ps. Po prostu jak są łagodne wzniesienia to czasem lądowanie pod gorkę jest wg mnie bezpieczniejsze niż z gorki jeśli przeszkody nie dają możliwości ladowania w poprzek.

Re: lądowanie "pod stok"

: 10 sierpnia 2021, 09:32
autor: ciacholot
Pytanie czy miejsce lądowania jest znane pilotowi. Chodzi o to, że z powietrza dość trudno jest ocenić jak mocno grunt się wznosi czy opada. Jeśli wznosi się mocniej niż nam się wydawało to może być nie ciekawie. Jeśli natomiast opada szybciej to może się okazać że skończy nam się lądowisko a my nadal "wysoko". Lądowanie na pierwszym filmiku jest bardziej na szczycie wzniesienia więc tam już niewiele się wznosi.
W przygodnym terenie lądowanie pod stok uważam za ryzykowne.
Jeśli chodzi o sprzęt tak jak napisał Zbyszek to na wydłużeniach 6 + latają piloci z pewnym nalotem i już jakimś doświadczeniem. Oni sobie wyprodukują odpowiednią górkę do odpowiedniego nachylenia stoku, ale z małym nalotem zaczął bym od udoskonalenia trafiania z lądowaniem w małej przestrzeni i z zastosowaniem górki z rozpędu na płaskim lądowisku, albo w poprzek stoku.

Re: lądowanie "pod stok"

: 10 sierpnia 2021, 21:03
autor: rk
Temat jest ciekawy i zapoznałem się z nim na początku przygody z lataniem na skrzydle z wydłużeniem 5.2.
Wracałem sobie klifem z Ustki w stronę Dębiny. Wiało coraz słabiej. Udało się przelecieć odcinek bez plaży, później plaża była ale zastawiona zasiekami przeciwparalotniowymi (parawany) i na tamtym etapie nie potrafiłem tam wylądować a nie chciałem nikogo taranować.
Ziemia zbliżała się za szybko, więc awaryjnie...
Odwróciłem prawie całkiem z wiatrem i wycelowałem w pustą wydmę.
Niestety nie nosiło i okazało się, że przywalę. Mimo zaciągniętych sterówek predkość nie zmalała, a zabrakło około metra do szczytu wydmy w którą wycelowałem.
Tyle ile się dało przyjąłem uderzenie na nogi. Wyrzuciło mnie w powietrze i na wydmę tak, że po kilku fikołkach byłem opleciony linkami. Czułem wszystkie stawy, kości, więzadła i kręgosłup. Do dziś się dziwię i cieszę, że się obyło się bez uszkodzeń.
Dziękowałem za lata treningów biegania, wszelkiej maści skoków, że nie mam nadwagi i że nie leciałem z balastem...
Wydma nie była zbyt miękka ale skały byłyby jeszcze twardsze...
Nie polecam bez wielu mniej ryzykownych testów siebie i swojego czucia skrzydła.
Dziś wiem, że lepiej się odwrocić i lądować w poprzek nachylenia gruntu.
Jak stok pozwala to można poćwiczyć i lecieć tak nisko żeby prawie lądować. Jak jesteśmy za wysoko to skręcamy do stoku, jak za nisko to od stoku. Mnie taka zabawa pomaga.

Pozdrawiam,
Robert

Re: lądowanie "pod stok"

: 10 sierpnia 2021, 21:11
autor: rk

Re: lądowanie "pod stok"

: 10 sierpnia 2021, 22:06
autor: prokopcio
No tu wydłużenie 6.9 ;)
rk pisze:Odwróciłem prawie całkiem z wiatrem i wycelowałem w pustą wydmę.
Niestety nie nosiło i okazało się, że przywalę. Mimo zaciągniętych sterówek predkość nie zmalała, a zabrakło około metra do szczytu wydmy w którą wycelowałem
z wiatrem postępowa względem ziemi nie chce zbytnio zmaleć.
Z zaskoczenia czy w ostatniej chwili takie decyzje chyba nie są rozsądne bo trzeba skrzydło dobrze napędzić a to kosztem utraty wysokości. Więc takie podejścia wg mnie muszą być zaplanowane odpowiednio wcześniej, żeby byly możliwe do bezpiecznego wykonania. Tak jak ciacho napisał warto znać orientacyjne nachylenie.

Przypomniała mi się przesiadka w ppg z klasyka na samostatek. Do lądowania trzeba się nauczyć napedzać skrzydło i wtedy jest takie wrażenie, że zaraz się rozciaplasz o ziemię. Spadochroniarstwo się na tym opiera a wydłużeń dużych nie mają ;)

Mimo wszystko nie będę lądował na razie pod stok, co najwyżej świadomie spróbuję podejść pod bardoz delikatną góreczkę i zobaczę jak to działa.

Re: lądowanie "pod stok"

: 11 sierpnia 2021, 08:27
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Spadochroniarze mają skrzydła o powierzchni 9-12 metrów. Mają z czego wybierać, a napędzają się w upadkowej do lądowania.

Re: lądowanie "pod stok"

: 11 sierpnia 2021, 08:48
autor: Jarek
rk pisze:https://youtu.be/OrF2TrNUjw8


Polecam przyjrzeć się dokładniej. To "pod stok" w tym przypadku nie oznacza, że z wiatrem!

Re: lądowanie "pod stok"

: 11 sierpnia 2021, 11:59
autor: prokopcio
Oczywiście lądowanie z wiatrem jest niemądrym pomyslem i takowego nie biore pod uwagę.

Re: lądowanie "pod stok"

: 11 sierpnia 2021, 12:31
autor: kstepien74
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Lądowanie pod stok wymaga zamiany prędkości nas wznoszenie.
Aby to zrobić trzeba mieć trochę większe obciążenie powierzchni i wydłużenie powyżej 6. I doskonałe zgranie się że skrzydłem. Jeśli chcesz to sprawdzić i przećwiczyć, to napędź skrzydło do lądowania na płaskim i sprawdź jak dużą górkę zrobi po zaciągnięciu sterówek.

Z opowieści pilotów, którzy stosują ta technikę wynika, że rozpędzają silnie skrzydło dodając speeda. Dzięki temu hopka jest silniejsza Ale i ryzyko w przypadku błędu proporcjonalnie większe.

Kamil

Re: lądowanie "pod stok"

: 11 sierpnia 2021, 12:42
autor: Blazej
Podpowiem tylko, że takiego lądowania oraz startów w silnym wietrze Maurer uczył się i trenował zimą. Jak mówi, dużo śniegu gwarantuje więcej bezpieczeństwa.

Re: lądowanie "pod stok"

: 11 sierpnia 2021, 12:46
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Latam już trochę i lądowałem w różnych dziwnych miejscach ale nigdy nie było potrzeby lądowania pod stok. Za to kluczowa w trudnych miejscach jest umiejętność lądowania na granicy przeciągnięcia bez jej przekraczania. Czyli jeśli ktoś chce inwestować w rozwój to powinien pobawić się w osiąganiu tej sprawności.

Re: lądowanie "pod stok"

: 11 sierpnia 2021, 12:50
autor: ciacholot
Dał bym sobie spokój z lądowaniem pod stok, a z wiatrem to już zupełnie. Rozważania teoretyczne o takich lądowaniach są podobne do rozważań o lądowaniu ze spirali do ziemi ze stabilem w trawie. Da się? Jasne, że się da, ale ilu to potrafi wykonać poprawnie i bezpiecznie?
Pod stok się nie ląduje i kropka. Można na szczycie machnąć sobie top-a jak już, ale pod stok to zawsze będzie ryzyko. Składowa opadania i postępowej źle wybrana i źle zamieniona w hopkę połamie nam szkity i tyle będzie z figury ;(

Re: lądowanie "pod stok"

: 11 sierpnia 2021, 12:55
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Z tym wyborem lądowania pod stok to jest kilka problemów. Rzadko kiedy jest stok gdzie nic nie wieje. A jeśli wieje to i tak zawsze należy podchodzić przede wszystkim pod wiatr a dopiero potem analizować rzeźbę terenu. A problem ze stokiem czy pod stok możemy korygować tuż nad ziemią w zależności od sytuacji. Lądowanie pod stok z długiej prostej to jakaś teoretyczna wyduma.

Re: lądowanie "pod stok"

: 11 sierpnia 2021, 15:05
autor: Blazej
ciacholot pisze:Dał bym sobie spokój z lądowaniem pod stok, a z wiatrem to już zupełnie. Rozważania teoretyczne o takich lądowaniach są podobne do rozważań o lądowaniu ze spirali do ziemi ze stabilem w trawie. Da się? Jasne, że się da, ale ilu to potrafi wykonać poprawnie i bezpiecznie?


Dokładnie. Z tego co zauważyłem to tylko Chrigel, Patrick von Känel i Aaron chwalą się tym w internetach. A ich umiejętności, doświadczenia a przede wszystkim czasu spędzanego na treningach nie trzeba nikomu przedstawiać.

Re: lądowanie "pod stok"

: 11 sierpnia 2021, 17:52
autor: ciacholot
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Latam już trochę i lądowałem w różnych dziwnych miejscach ale nigdy nie było potrzeby lądowania pod stok. Za to kluczowa w trudnych miejscach jest umiejętność lądowania na granicy przeciągnięcia bez jej przekraczania. Czyli jeśli ktoś chce inwestować w rozwój to powinien pobawić się w osiąganiu tej sprawności.





Taka umiejętność pozwala na lądowanie na opadającym terenie zanim się skończy, na ograniczonej przestrzeni, pozwala wylądować przed drzewami, krzakami, kamieniami, morzem czy rowem jak nas podniesie bąbel przed lądowaniem i ratuje nam dupę w wielu momentach. O przyjemności lądowania na starcie czy innym szczycie nie wspominając.

Re: lądowanie "pod stok"

: 11 sierpnia 2021, 17:54
autor: SP8EBC
Patrz Szczyrk, zwłaszcza Kaimówka.

Re: lądowanie "pod stok"

: 11 sierpnia 2021, 21:25
autor: prokopcio
Kiedyś mnie zaskoczyło takie niekończace się ladowanie na niewielkim spadzie ( praktycznie bezwietrzna pogoda ). Miałem bardzo dużo miejsca - dwa metry nad ziemią leciałem i leciałem i leciałem bez końca ( pewnie przez to, że boję się zbliżać do granicy przeciągnięcia i hamuję na ile mi psycha pozwala ). To jedna z przyczyn przez które zadalem "ostrożnie" takie pytanie. Gdybym miał przeszkodę to napewno źle bym oszacował "odległość" i skończyłbym za planowanym lądowiskiem.

Re: lądowanie "pod stok"

: 12 sierpnia 2021, 20:43
autor: SP8EBC
A porpos lądowania pod stok