Strona 1 z 2
Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 11:06
autor: Centek15
Witam.
Jestem świeżym pilotem po kursie w górach, natomiast mam obok domu dużo plaż z wydmami i tu głównie uczę się GH i latania na wydmach - nigdy sam, zawsze z innymi pilotami.
Często się ich pytam co robić jak Cie przewieje i nigdy nie ma jednoznacznej odpowiedzi. W górach, gdy już jest za późno na ratunek podobno wystarczy się odwrócić o 180° i lecieć jak najdalej żeby nie wpaść w turbulencje.
Natomiast co robić na wydmach, gdzie wysokość lotu to 15-30m, zaczyna przewiewac, speed nie pomaga?
Dostałem rady, że jeśli jest to jeszcze wczesne stadium przewiania to próbować robić wahadło na prawo i lewo, stracić wysokość i wylądować i faktycznie raz mi to pomogło. Zdarzyło mi się lekkie przewianie tuż po starcie i skończyło się tylko na kilkudziesięciu kolcach z krzaków- na szczęście. Ale to moje początki i próbować trzeba.
Pytanie zasadnicze - co robić gdy przyjdzie podmuch i już się nie wyjdzie na przedpole, a speed nie pomaga? Zakładać uszy na wysokości 15-30m? Odwrócić się i po prostu wylądować dalej w krzakach ? Doswiadczeni koledzy mówią, że odwracać się z wiatrem i uciekać to można w górach, a nie na wydmach.
Jakie rady mogę uzyskać od Was ?
Ps. Chodzi o wydmy wysokości 5-15m gdzie lata się średnio na wysokościach 15-50m.
Edit... znalazłem filmik który idealnie ukazuje p co pytam.
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 11:20
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Generalna odpowiedź co robić brzmi myśleć.
Z rad szczegółowych na pierwszym miejscu bym wymienił: nie startować.
Jeśli już zignorowałeś dwie pierwsze rady to obserwuj fale. Białe grzywki pojawiają się gdy prędkość wiatru przekracza 6 m/s. Wtedy trzeba zacząć latać nad plażą a nie nad wydmami. Jeśli stoimy pod wiatr i żeby ruszyć do przodu musimy depnąć speeda to znaczy, że trzeba lądować. Na klifach też często są fazy termiczne i wiatr nasila się i słabnie. Dlatego nie wolno panikować tylko przeczekać na pełnej beli taką fazę. Tym bardziej, że silny wiatr najczęściej łapie nas w dyszy a 20 metrów w stronę wody już mamy możliwość poruszania się na boki. I jak już na tak małej wysokości musimy lądować w krajobrazie to absolutnie nie wolno obracać się z wiatrem.
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 11:28
autor: uriuk
Ten na filmie ma zle wyregulowanego speeda, zaciaga sterowki (moglby sterowac cialem) i nie wiem jakie to skrzydlo, ale czesto gesto zaloznie klap poprawiloby predkosc, a na pewno zwiekszyloby opadanie, co mogloby pomoc.
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 11:36
autor: Centek15
Witam Panie Zbyszku. Zawsze z zaciekawieniem czytam Pana rady, mimo, że czasem są słabo zrozumiałe chyba przez różnice w pokoleniach oraz mojej nie wiedzy. Skorzystałem z Pana rady już nie raz, również w filmach na YT, oraz za poleceniem kupiłem nemo 4 z którego jestem zadowolony mimo, że jest to najbardziej hejtowane skrzydło w internecie.
Co do Pana odpowiedzi - nigdy nie ignoruję oznak vraku możliwości latania, jak widzę że koledzy wyciągają z plecaków mniejsze skrzydła to wiem, że to nie mój dzień. Natomiast z braku umiejętności, często zdarza mi się wejść na wydme i nawet nie wystartować, a już zostać przewianym i sponiewieranym przez skrzydło, natomiast praktyka czyni mistrza. Ostatni mój wypad na wydmy byl bardzo udany, dużo polatałem, mialem kilkanaście udanych wejść na wydmy i tylko raz się wywaliłem.
Dziękuję za rady o falach, bo o tym zapomniałem, mimo że koledzy piloci mówili.
Co Pan powie na temat zaciągania uszu na takich wysokościach ? Czy jest to bezpieczna próba wyjścia z przedmuchu na skrzydle typu nemo4?
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 11:44
autor: Centek15
uriuk pisze:Ten na filmie ma zle wyregulowanego speeda, zaciaga sterowki (moglby sterowac cialem) i nie wiem jakie to skrzydlo, ale czesto gesto zaloznie klap poprawiloby predkosc, a na pewno zwiekszyloby opadanie, co mogloby pomoc.
Właśnie zastanawia mnie mocno kwestia założenia uszu. Czy to bezpieczne na takich wysokościach?
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 11:54
autor: uriuk
Klapy sa niebezpieczne ponizej wysokosci 2 m (slownie:dwa) Wynika to z faktu, ze opadanie na klapach jest wieksze a co za tym idzie predkosc przyziemienia rowniez.
Natomiast w przypadkuprzewiewania, predkosc wiatru rosnie z wysokoscia, wiec im nizej bedziemy, tym lepiej. Zeby byc nizej trzeba zalozyc klapy. WIEKSZOSC skrzydel najwieksza mozliwa predkosc ma w konfiguracji klapy+speed i pilot stawiajacy najwiekszy opor (czyli spionizowany).
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 11:56
autor: uriuk
oczywiscie klapy zakladamy przed wcisnieciem speeda, a nie odwrotnie
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 12:42
autor: Centek15
I wszystko stało się jasne - w razie przewiania dajemy speeda, jak to nie pomaga to odciągamy speeda, zakładamy uszy i znowu speeda. Pytanie tylko, czy nie pogorszymy swojej sytuacji odciągając speeda żeby założyć uszy ? Może lepiej od uszu zaczynać?
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 12:56
autor: rg
Jak już założysz w takiej sytuacji uszy to ląduj na nich, nie próbuj wytrzepywać przed samym przyziemieniem.
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 13:08
autor: uriuk
rg pisze:Jak już założysz w takiej sytuacji uszy to ląduj na nich, nie próbuj wytrzepywać przed samym przyziemieniem.
Przylozmy do tego twierdzenia zasady logiki. latamy na klifie. Wieje za silno, zakladamy urzy+speed i przebijamy sie nad plaze. Schodzimy nizej. Tam wiatr znika, bo tak ma we zwyczaju robic u podstawy klifu. I w tym momencie pojawia sie rg, caly na bialo i radzi nie puszczac uszu. Jesli plaza jest piaszczysta, to wbijamy sie troche w piach i po sprawie, ale jesli sa to kamienie, to koledzy maja klopot, jak nas wyniesc na gore klifu.
Zeby nie bylo, 14 zim przelatalem na marokanskich klifach i jeszcze dwie na kalifornijskich
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 14:10
autor: prokopcio
U AP ladowaliśmy na uszach ( mowa o nemo ) i nie zauważylem jakiegos mega opadania ktróre moglo by być zagrozeniem. Puszczalismy uszy praktycznie w momencie dotkniecia ziemi.
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 14:11
autor: matgaw
A nie mieliście lądowania na uszach na kursie? Zawsze myślałem że to standardowa część kursu.
Wg tego co mnie uczono - uszy odpuszczamy tuż przed przyziemieniem. Czyli właśnie tak mniej niż 5 m nad ziemią.
Jeżeli byłbym w sytuacji krytycznej i miał już wdepniętego speeda, to nie odpuszczałbym go żeby założyć uszy tylko już trzymał się tej strategii...
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 14:18
autor: rg
uriuk pisze:rg pisze:Jak już założysz w takiej sytuacji uszy to ląduj na nich, nie próbuj wytrzepywać przed samym przyziemieniem.
Przylozmy do tego twierdzenia zasady logiki. latamy na klifie. Wieje za silno, zakladamy urzy+speed i przebijamy sie nad plaze. Schodzimy nizej. Tam wiatr znika, bo tak ma we zwyczaju robic u podstawy klifu. I w tym momencie pojawia sie rg, caly na bialo i radzi nie puszczac uszu. Jesli plaza jest piaszczysta, to wbijamy sie troche w piach i po sprawie, ale jesli sa to kamienie, to koledzy maja klopot, jak nas wyniesc na gore klifu.
Zeby nie bylo, 14 zim przelatalem na marokanskich klifach i jeszcze dwie na kalifornijskich
A teraz uruchom wyobraźnię i rozważ scenariusz w którym (masz uszy i speeda):
- postępowa nie rośnie ale jesteś nisko nad krawędzią klifu (szansa na toplanding)
- wiatr jest na tyle mocny, że przewiewa Cię na uszach mimo wciśniętego speeda i zaczynasz tracić wysokość (bo za klifem nie ma już noszeń)
Teraz uruchom zasady logiki

Jakie widzisz scenariusze, gdy zadający pytanie zastosuje się do Twojej rady aby tuż przed lądowaniem bezwzględnie wytrzepać uszy?
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 14:35
autor: GreeN_DG
Jak można do samego końca trzymać uszy i zaciągnąć sterówki do lądowania? Chyba, że ja czegoś nie rozumiem?

Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 15:02
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Jedyne zagrożenie jakie wiąże się z zakładaniem uszu to pociągnięcie za niewłaściwe linki albo fatalny stan techniczny skrzydła. Lądować na uszach można. To wszystko trzeba mieć przećwiczone w bezpiecznych warunkach bo w bojowych gdy dochodzi stres możemy popełnić fatalne błędy. Głębokie bujanie na boki dodaje nieco prędkości bo dociążamy skrzydło poruszając się wycinkiem spiralico jeszcze daje wzrost opadania ale znowóż trzeba mieć to dobrze przećwiczone i opanowane bo możemy zamienić katar na grypę. Ogólnie to im mocniej wieje tym bardziej latamy z przodu co rozwiązuje większość problemów. Mądrość od inteligencji różni się tym że człowiek inteligentny znajdzie wyjście z sytuacji w której mądry nigdy nigdy się nie znajdzie. A co do Nemo XX, Nemo 4 to są najlepsze skrzydła jakie znam i z przyjemnością na nich latam.
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 15:14
autor: prokopcio
GreeN_DG pisze:Jak można do samego końca trzymać uszy i zaciągnąć sterówki do lądowania? Chyba, że ja czegoś nie rozumiem?

Przy tak silnym wietrze jak i tak już lecisz na wstecznym zaciąganie sterowek to niezbyt dobry pomysł.
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 15:19
autor: uriuk
rg pisze:uriuk pisze:rg pisze:Jak już założysz w takiej sytuacji uszy to ląduj na nich, nie próbuj wytrzepywać przed samym przyziemieniem.
Przylozmy do tego twierdzenia zasady logiki. latamy na klifie. Wieje za silno, zakladamy urzy+speed i przebijamy sie nad plaze. Schodzimy nizej. Tam wiatr znika, bo tak ma we zwyczaju robic u podstawy klifu. I w tym momencie pojawia sie rg, caly na bialo i radzi nie puszczac uszu. Jesli plaza jest piaszczysta, to wbijamy sie troche w piach i po sprawie, ale jesli sa to kamienie, to koledzy maja klopot, jak nas wyniesc na gore klifu.
Zeby nie bylo, 14 zim przelatalem na marokanskich klifach i jeszcze dwie na kalifornijskich
A teraz uruchom wyobraźnię i rozważ scenariusz w którym (masz uszy i speeda):
- postępowa nie rośnie ale jesteś nisko nad krawędzią klifu (szansa na toplanding)
- wiatr jest na tyle mocny, że przewiewa Cię na uszach mimo wciśniętego speeda i zaczynasz tracić wysokość (bo za klifem nie ma już noszeń)
Teraz uruchom zasady logiki

Jakie widzisz scenariusze, gdy zadający pytanie zastosuje się do Twojej rady aby tuż przed lądowaniem bezwzględnie wytrzepać uszy?
Czyli zabraklo w twojej poradzie uszczegolowienia, o jaka sytuacje chodzi. Napisales poczatkujacemu, zeby nie odpuszczal uszu. On to moze zrozumiec w dowolny sposob. Taka rada jest do dupy, czemu dalem wyraz. Nie pisalem zeby wytrzepywac uszy. Ty napisales, zeby nie wytrzepywac, a to dwie wielkie roznice.
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 15:47
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Oglądaliście może filmiki jak dziewczyna powoli ciągnie dół bluzki do góry, napięcie rośnie i nagle jej piersi wyskakują spod ubrania? Tak właśnie odwijają się uszy we współczesnych skrzydłach niższych klas. I nic nie trzeba trzepać.
Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 15:49
autor: der
najbardziej emocjonujące w lądowaniu na belce i uszach do samej ziemi nie jest to kiedy to robimy albo co nas do tego zmusiło, ale to co się z nami stanie kiedy już usiądziemy

Re: Przewianie na wydmach - co robić gdy już nie ma odwrotu?
: 29 listopada 2022, 15:51
autor: Zbyszek Gotkiewicz
der pisze:najbardziej emocjonujące w lądowaniu na belce i uszach do samej ziemi nie jest to kiedy to robimy albo co nas do tego zmusiło, ale to co się z nami stanie kiedy już usiądziemy

Emocje to najlepsze co nam się zdarza w lataniu
