pgforum.pl

Witam. Jestem ojcem 10 letniego chłopca który od paru lat interesuje sie2 bardzo paralotniarstwem, czyta książki i zrobił wiele kilometrów ciagajac duży latawiec. Moje pytanie czy warto kupić skrzydło np. Marlin mono od Dudka żeby mógł pomału wchodzić w temat? Jak tak to gdzie znaleźć coś używanego bo nowe nie są tanie.

Cześć,
dzisiejsi topowi piloci jak Maurer, bracia Rodriguez, Theo de Blic czy nasz sąsiad Jonas Horacek to włąśnie ci, w których rodzice zaszczepili pasję latania w młodym wieku. Moim zdaniem jak najbardziej powinieneś kupić to skrzydło. Kto wie, może kiedyś w jakimś wywiadzie i Twój syn wspomni o Tobie .

NA fb znajdziesz sporo giełd paralotniowych:
second hand paragliding, pgtrader, paragliding2hand, GGZ >> Paragliding Secondhand Pilot Supplies & Aviation Gear.

Ja jednak najwięcej sprzedałem swoich zabawek na https://www.paraglidingforum.com/viewfo ... 798c7785ee

Gdybyś jednak nic tam nie znalazł to kup nowe. Warto!

Pozdrawiam

Mistrz Polski, Marcin Tobiszewski, ktory zaczynal w wieku 10 lat, powiedzial mi kiedys, ze swojemu dziecku by tego nie zrobil.

Kiton, latasz sam na paralotni? Skąd jesteś?
Niektóre szkoły paralotniowe używają małych paralotni do treningów naziemnych. Co rok albo dwa wymieniają sprzęt na nowy.

Miałem przyjemność lecieć z kimś, syn był wtedy ze mną i się zaczęło. Mam też również w planach zrobić kurs. Mieszkamy pod Wroclawiem. Napisałem już do dwóch okolicznych szkół, narazie bez odzewu. Mam jeszcze trochę czasu bo chcę zrobić młodemu prezent w maju na urodziny. Chociaż raczej tego nie ukryje bo czekam na telefon z firmy Dudek żeby podjechać do nich i dopasować jakąś uprząż. Jezeli nie znajdę żadnej używki to napewno kupię nową bo to nie jest chwilowe zainteresowanie tylko coś dużo wiekszego.
Jeżeli komuś przez przypadek coś by się rzuciło w oczy to proszę dać znać.
Pozdrawiam.

Jestem instruktorem z Wrocławia, zadzwon do mnie pls. 792 874 856

Nie interesuje się motocyklami
Myślę, że jak by Pan poznał Karola historie to troszeczkę inaczej by Pan napisał.
Pozdrawiam.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:A czemu chłopakowi nie kupisz szybkiego motocykla? Po co dziecko ma się męczyć?

Zbyszek, są takie dzieciaki, które wiedzą czego chcą.

viewtopic.php?f=3&t=5114

Wiesz ile ten dzieciak ma lat ? 20 W wieku 17 już latał 400+ a w zeszłym roku 6, powtarzam 6! razy zrobił FAI300+ we francuskich Alpach
I wcale nie żarł z kozami trawy jako berbeć na alpejskich stokach, bo jest z Korsyki. Stary go wsadził w uprząż pierwszy raz w wieku 8 lat, a do 13 tego roku woził się na wyspiarskim żaglu.

Chodzi mi o to, że taki dzieciak wymaga starannej nauki. Paralotnia to nie rowerek a nauka latania to kilkuletni proces. Pójście na tygodniowy kurs nic tu nie zmieni. Trzeba mieć jakiś plan szkoleniowy.

Kiton,
4 latek uczy się ground handlingu


a w wieku 6 lat robi pierwszego zlota

Nie twierdzę, że nie da się nauczyć dziecko latać. Twierdzę, że robienie tego bez pojęcia może bardzo łatwo zrobić dziecku krzywdę.

Panowie nie wspomniałem narazie o żadnym lataniu. Uważam, że od czegoś trzeba zacząć i dać przede wszystkim możliwość skoro widzę, że to nie tylko chwilowa zajawka. Chłopak od paru lat ciąga duże latawce, dorabia do nich sterówki, uprzęże z jakiś pasków. Ma za sobą 10h kursu w kate serfingu, oczywiście tylko na plaży z samymi latawcami, na deskę jest jeszcze za młody. Wydaje mi się, że jest gotowy żeby pobiegać po łące z czymś trochę większym, oczywiście z asekuracją osoby dorosłej.

Marlin robi robotę także dla maluchów

https://photos.app.goo.gl/1YhBLPjRQDCSCrNP6

Tak wyglądają prawie codzienne zabawy Karola.