Krzycha pisze:Uriuk o czym Ty mówisz?? Człowiek pyta o konwergencję zdatną do latania a Ty opisujesz swoje ekstremalne doświadczenia wygenerowane przez CB-ek w warunkach w których w ogóle nie powinieneś się znaleźć.
Masakra...
Nie rozumiem. Cebek wywoluje konwergencje. Ona jest silna. Wraz z odlegloscia od cebeka slabnie. Do zera. W miejscu w ktorym sie znalazlem byla za silna. 50 km dalej byla juz pewanie OK, 100 km dalej byla slabiutka. W jakiejs tam odlegolosci od CB nadawala sie do latana. i w tym momencie pojawia sie Krzycha, caly na bialo, i twierdzi, ze na plaskim konwergencja co najwyzej zmniejsza opadanie, a prawdziwe konwergencje to tylko w gorach. Kurtyna