Strona 1 z 2

Pyłowy diabeł- Dust devil

: 24 kwietnia 2016, 21:49
autor: Marcin.
Czy wie ktoś jak niebezpieczny ,czy też może nie jest niebezpieczny taki pyłowy diabeł o średnicy i wysokości kilku metrów?
Wczoraj w godzinach termicznych widziałem takowego ,gdy zassał piach i przeleciał wężykowatą trasą przez łąkę dosyć szybko . Dobrze go widać było z piachem ,a gdy wleciał na łąkę ,to kręcił koliście trawą dosyć mocno. Jego działalność widziałem na około 200 metrach ,a potem chyba rozproszył się na drzewach. Niesamowicie to wyglądało , ale jeśli chodzi o paralotnię, to trochę niepokojący temat. Jakby co ,to widziałem ten film nagrany VHS w górach gdy zabrało dwa skrzydła ,ale na płaskim chyba to inna sprawa :?:

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 24 kwietnia 2016, 22:02
autor: uriuk

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 24 kwietnia 2016, 22:08
autor: Marcus Biesioroff
Jest bardzo niebezpieczny, gdy w niego trafisz, składa skrzydła podchodzące do lądowania (co na niskich wysokościach jest szczególnie nieszczęśliwe) albo podrywa glajty ze startowisk, zwłaszcza, że siłą rzeczy w górach startowiska najczęściej zlokalizowane są w pobliżu wyzwalaczy termicznych...

Sporo filmów jest na ten temat w sieci, podczas lądowania wygląda to tak:


Na starcie tak:


w obu przypadkach niesympatycznie.

Jedyne pocieszenie jest takie, że przy ziemi dust devil jest (stosunkowo) niewielki, więc zawsze jest jakaś tam szansa, że przejdzie bokiem.

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 24 kwietnia 2016, 23:33
autor: Marcus Biesioroff
Marcin. pisze:...widziałem ten film nagrany VHS w górach gdy zabrało dwa skrzydła ,ale na płaskim chyba to inna sprawa?


P.S. Paradoksalnie w górach diabełki mają więcej czasu na uformowanie się w jakiś sensowny komin zanim dotrą do startowiska. W końcu miejsca do startów znajdują się zazwyczaj wysoko i ta cała banda diabłów zdąży już napotkać miejsca gdzie się może urwać (dosłownie odkleić od podłoża) zanim dotrze w formie regularnego wydmuchu do szczytu. Odwracając sytuację, nikt rozsądny nie tworzy startowiska w miejscu pierwszych oderwań bąbli od ziemi, bo nie dość, że niebezpieczne, jest to zwyczajnie nieefektywne.

Na płaskim obszary nagrzewające się są dużo bardziej rozległe a wyzwalaczy jest mniej, przez co są bardziej "utajone" a efekt oderwania jest bardziej dramatyczny. Faktem jest, że większość czasu spędzam na płaskim, jednakże 90% dust-devilów jakie widziałem to te hasające po nizinnych polach i okolicznych wsiach bąble oderwane za przejeżdżającym ciągnikiem, czy tuż nad kępką krzaków na środku wielkiego, świeżo zaoranego pola (fakt, te łatwiej zauważyć ze względu na unoszące się tumany piachu i kurzu). Tu jeden z moich ulubionych filmów pokazujących temat z zasobów Darka:



Siedząc na stoku, jeszcze nigdy nie zauważyłem dust-devila, zawsze to był już komin uformowany w jakieś noszenie (na marginesie: ci którzy potrafią rozpoznać oznaki nadciągającego komina w górach, to osoby, które zajmują wysokie pozycje w rankingach lotów, reszta odpala w duszeniu za kominem i potem twierdzi, że "nie nosiło").

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 00:09
autor: Marcin.
No to mamy kolejny mocny punkt do uświadomienia świeżakom ;) Po łebkach przetłumaczyłem sobie z wikipedii zagranicznej i to jest temat widzę bez wyjścia :( Jak wciągnie czaszę ,to chyba gorzej niż zawietrzna. Trzeba by opisać w jakich warunkach powstaje.
Też z wikipedii wnioskuję ,że musi być duży gradient spadku temperatury w atmosferze , duże nasłonecznienie i lekki wiatr.
Zaskakujące jest też to ,że piszą ,iż może on do 1000m się kręcić ,więc może zmiętolić ostro kogoś kto ma wysokość.

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 00:15
autor: Marcus Biesioroff
Marcin. pisze:Zaskakujące jest też to ,że piszą ,iż może on do 1000m się kręcić ,więc może zmiętolić ostro kogoś kto ma wysokość.


Powyżej 300 m + glajciarz jest relatywnie bezpieczny, bo albo zapanuje nad skrzydłem, albo rzuci pakę, najgorzej niestety jest na wysokości 10-20 mAGL. Z całą pewnością najlepszą wiedzą tutaj będzie ta o kontrastach oraz wyzwalaczach termicznych. Niestety to cholerstwo jest na tyle złośliwe, że potrafi zaskoczyć nawet doświadczonego pilota :/

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 00:18
autor: uriuk
Podpowiem z praktyki: jesli jestesmy przypieci do skrzydla (lub ktokolwiek inny) i w odleglosci kilku-kilkunastu metrow pojawi sie dust-devil to jedyna prawidlowa reakcja jest pad siatkarski w rozlozona czasze. Jak ktos nie wie jak to wyglada, to podam inny przyklad: pad ktory wykonuje bramkarz podczas rzutu karnego. I powinien to wykonac nie tylko pilot, ale wszyscy obecni. Natychmiast.

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 00:21
autor: uriuk
A jesli chodzi o filmy, to wrzucam klasyka


Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 00:23
autor: Marcus Biesioroff
Również z praktyki, jeśli trzymasz glajta za same taśmy (nie wpięty) i nagle coś wyszarpuje Ci go z rąk... po prostu go puść, spadnie zwichrzony kilka metrów dalej w najgorszym wypadku z trochę splątanymi taśmami, próba utrzymania glajta w łapach kończy się epickim wystrzałem jak na filmie z Węgier, gdzie panna została miotnięta niczym zabawka w powietrze.

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 00:27
autor: Marcin.
uriuk pisze:Podpowiem z praktyki: jesli jestesmy przypieci do skrzydla (lub ktokolwiek inny) i w odleglosci kilku-kilkunastu metrow pojawi sie dust-devil to jedyna prawidlowa reakcja jest pad siatkarski w rozlozona czasze. Jak ktos nie wie jak to wyglada, to podam inny przyklad: pad ktory wykonuje bramkarz podczas rzutu karnego. I powinien to wykonac nie tylko pilot, ale wszyscy obecni. Natychmiast.


A jakby złapać za jeden stabil ,to by coś pomogło?

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 00:32
autor: uriuk
Tia, polecialoby dwoch. Pilot i ten trzymajacy stabil ;)

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 00:33
autor: Marcin.
Marcus Biesioroff pisze:Również z praktyki, jeśli trzymasz glajta za same taśmy (nie wpięty) i nagle coś wyszarpuje Ci go z rąk... po prostu go puść, spadnie zwichrzony kilka metrów dalej w najgorszym wypadku z trochę splątanymi taśmami, próba utrzymania glajta w łapach kończy się epickim wystrzałem jak na filmie z Węgier, gdzie panna została miotnięta niczym zabawka w powietrze.


Jest gdzieś też filmik z podobnym motywem ,jak człowiek trzyma Nemo za taśmy ,a za nim AN2 dodaje na chwilę gazu. Też wtedy wystrzeliło. Nie pamiętam tytułu.

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 00:36
autor: Marcin.
uriuk pisze:Tia, polecialoby dwoch. Pilot i ten trzymajacy stabil ;)


Aha ,czyli wystarczy kawałek skrzydła żeby diabeł zabrał. Miałem na myśli ,żeby pilot złapał za stabil ,żeby skrzydło jak tasiemka sobie łopotało w pionie. Ale skoro piszesz że nie to nie :)

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 09:21
autor: filok
Ten jest nagrany w zeszłym roku w Pilszczu w czasie sprawdzania pola na zawody modelarskie
miałem ochotę wypuścić model swobodnie latający w tego diabła :)

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 09:32
autor: ciacholot
Marcus Biesioroff pisze:Również z praktyki, jeśli trzymasz glajta za same taśmy (nie wpięty) i nagle coś wyszarpuje Ci go z rąk... po prostu go puść, spadnie zwichrzony kilka metrów dalej w najgorszym wypadku z trochę splątanymi taśmami, próba utrzymania glajta w łapach kończy się epickim wystrzałem jak na filmie z Węgier, gdzie panna została miotnięta niczym zabawka w powietrze.








10 s właściciel z pewnością wołał do swojego glajta coś w rodzaju "do nogi" ;) no i zadziałało ;)

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 09:46
autor: ciacholot
Marcin. pisze:
uriuk pisze:Tia, polecialoby dwoch. Pilot i ten trzymajacy stabil ;)


Aha ,czyli wystarczy kawałek skrzydła żeby diabeł zabrał. Miałem na myśli ,żeby pilot złapał za stabil ,żeby skrzydło jak tasiemka sobie łopotało w pionie. Ale skoro piszesz że nie to nie :)







Pamiętajmy, że powierzchnia naszych skrzydeł pozwala nam unosić się w powietrzu w spokojnych warunkach, a diabły to warunki ekstremalne więc nasza waga przy tej powierzchni nie stanowi nic i nie potrzeba tu zachowania profilu aerodynamicznego. Siła takiego diabła bez żadnego problemu zabiera gościa na małym latawcu do surfingu.

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 09:58
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Jak się trzyma za stabilo to jest bezpiecznie. Skrzydło jest wtedy tylko poskręcaną szmatą bez siły nośnej. Między innymi z powodu Dust devili myślący piloci rozkładają skrzydła tuż przed startem. Co do wykręcenia takiego wąskiego komina to się da jeśli pilot jest w stanie utrzymać się w środku co nie jest takie proste. Mnie zdarzyło się dwa razy wykręcać coś takiego. Bez sensacji, ale trzeba trzymać skrzydło na stabilu.

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 10:05
autor: PrzemKam
Marcus Biesioroff pisze:
Marcin. pisze:...widziałem ten film nagrany VHS w górach gdy zabrało dwa skrzydła ,ale na płaskim chyba to inna sprawa?


Odwracając sytuację, nikt rozsądny nie tworzy startowiska w miejscu pierwszych oderwań bąbli od ziemi, bo nie dość, że niebezpieczne, jest to zwyczajnie nieefektywne.

").



To ciekawa teoria ;)
Raczej te nasze wszystkie gorskie startowiska sa utworzone poprzez wypadkową prawa własności do terenu, pozwoleń ewentualnie ukształtowania terenu w postaci łąki wystarczającej na rozłożenie skrzydła oraz małą ilość drzew na lini startu ;) A najczesciej te nasze strtowiska sa w miejscach gdzie, historycznie rzecz biorąć, nikt nas nie przeganiał :D
Nikt nie zakładał startowisk pod kątem noszeń czy teori odrywającej się termiki, no chyba ze miał własna góre i mógł swobodnie dysponować terenem


Co do dust devili i lotu przez niego, z doświadczenia, ciągnie mocno gdy jest sie przy ziemi, trudny do opanowania glajt ponieważ najczęsciej tylko częśc skrzydła jest w mocnym obrotowym noszeniu, ale się da, nie wolno przesadzić z reakcjami.
Słyszałem tez że byli tacy co świadomie próbowali oderwać się od ziemi wykorzystując dust devile

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 10:14
autor: Marcin.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jak się trzyma za stabilo to jest bezpiecznie. Skrzydło jest wtedy tylko poskręcaną szmatą bez siły nośnej.


Ale chodzi Ci o sytuację ,gdy skrzydło jest nie podpięte do pilota? Bo uriuk chyba miał na myśli podpięte , a wtedy jedna połówka mogła by się wypełnić i działać pomimo trzymania za drugie stabilo?

Re: Pyłowy diabeł- Dust devil

: 25 kwietnia 2016, 10:20
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Marcin. pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jak się trzyma za stabilo to jest bezpiecznie. Skrzydło jest wtedy tylko poskręcaną szmatą bez siły nośnej.


Ale chodzi Ci o sytuację ,gdy skrzydło jest nie podpięte do pilota? Bo uriuk chyba miał na myśli podpięte , a wtedy jedna połówka mogła by się wypełnić i działać pomimo trzymania za drugie stabilo?


Oczywiście. Gdy jesteśmy podpięci to najlepiej widząc dusta rzucić się na skrzydło zwinięte w różyczkę. Z reguły jest na to dużo czasu bo taki wir przemieszcza się z prędkością człowieka.