Kokony są tak fajnie skonstruowane że zapinasz na "luźno" na pierwszą zapinke i masz sporo luzu przez które na bieżąco dostaję się świeże powietrze do środka, z łatwością możesz wyciągnąć nogi np do ladowania. Robi się chłodniej, czytaj jesteś wyżej, to zapinasz druga klamre która już domyka dziury, jesteś jeszcze wyżej to ściągasz taśmę od drugiej klamry i stopniowo uszczelniasz zestaw. Robi się za ciepło - procedura odwrotna bądź jak w krwioobieg pójdzie zastrzyk adrenaliny to robisz ukłon w stronę Gotka, na 5 sekund przyjmujesz pozycję rodzącej kobiety i masz szybką wentylację całego układuJędrek QŃ pisze:Mam pytanie do bardziej doświadczonych kolegów: Zamierzam przesiąść się do uprzęży z kokonem z powodów "energetycznych ". Parę razy przeleciałem się na próbę w Swing conect race -Kokon wykonany z dość cienkiego materiału ni to neopren ni lycra -najbardziej to przypomina softshell. Ku mojemu zdziwieniu, nawet w kwietniu przy zaśnieżonych górkach przy lataniu w samych dzinsach -pełen komfort cieplny. I teraz zastanawiam się czy jak się zrobi lato i temperatury na dole urosną pow. 30 st czy w takim kokonie nie robi się za ciepło??
A jak jesteś na ziemi oczekując na start w słoneczny dzien to najbardziej doceniasz że masz kokon jak siedzisz sobie w cienkich spodniach, a obok kolegą w kalesonach i ciepłych, grubych spodniach drapie się po przepoconym kroczu
Co do samych spodenek to komfort najlepszy, jednak trzeba mieć na uwadze że czasem może się zdarzyć lądowanie w mniej przyjemnym miejscu (to samo dotyczy tematu adidasy, czy buty chroniace kostke przed skreceniem) i wtedy człowiek doceni że coś oddziela jego skórę od np kolcy