
Już zacząłem się zastanawiać czy mi na oczy nie padło całkiem

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Pewnie to sprawa indywidualna ale ja po śniadaniu już nic nie piję i w powietrzu też nie czuję pragnienia. Dopiero po lądowaniu jeśli jest okazja to piję. W suchych klimatach jeśli planuję przelot to zabieram butelkę wody do uprzęży, bo nigdy nie wiadomo jak będzie wyglądał powrót. Dlatego trochę zdziwiony patrzę na ten festiwal picia i wydalania w powietrzu przy działalności, która najczęściej ogranicza się do paru godzin.
7van.krzysztof pisze:Dla mnie, to jest poważny problem, jeśli chodzi o wodę. Obecnie żyję w południowej Francji i latem jest tak gorąco, że na niektóre góry żeby dojść do startowiska , niosę w plecaku 5 kg wody (3 butelki 1,5l), z czego 3 kg wypijam i wypacam zanim dojdę na start. Reszta jest w bagażniku w czasie latania i też popijam.
Z konieczności zacząłem uprawiać hike/fly i weź tu, gdy robisz hike, targaj na plecach 5kg samej wody. Dlatego kombinuję z izotonikami, bo lepiej nawadniają niż czysta woda i może w ten sposób ograniczę ilość płynów jakie ze sobą biorę.
AndRand pisze:Słabe masz te góry.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość