dzięki
Już zacząłem się zastanawiać czy mi na oczy nie padło całkiem
Picie podczas lotu
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
- Reputation: 47
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Picie podczas lotu
A ja właśnie zastanawiam się nad izotonikani, bo zauważyłem, że po nich nie chcę się aż tak bardzo sikać jak Pio wodzie. No i jest dodatkowa energia do myślenia w czasie lotu. Izotoniki można też robić sobie samemu,.. Są przepisy w necie. Tylko po locie rurkę trzeba przepłukać wodą.
Obiecałem sobie, że nigdy, ale to nigdy nie będę latał z cewnikiem, czy jakimś pampersem.
Obiecałem sobie, że nigdy, ale to nigdy nie będę latał z cewnikiem, czy jakimś pampersem.
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Picie podczas lotu
Mam nadzieję, że niedługo będę tyle latał, że też będę usychał z pragnienia.
Teraz moje najdłuższe loty to są niestety tylko z napędem ale takie ponad 3h nie wywołują u mnie pragnienia.
Wypijam 0,3 lub 0,5 litra przed lotem.
Teraz moje najdłuższe loty to są niestety tylko z napędem ale takie ponad 3h nie wywołują u mnie pragnienia.
Wypijam 0,3 lub 0,5 litra przed lotem.
Łukasz Prokop
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Picie podczas lotu
Pewnie to sprawa indywidualna ale ja po śniadaniu już nic nie piję i w powietrzu też nie czuję pragnienia. Dopiero po lądowaniu jeśli jest okazja to piję. W suchych klimatach jeśli planuję przelot to zabieram butelkę wody do uprzęży, bo nigdy nie wiadomo jak będzie wyglądał powrót. Dlatego trochę zdziwiony patrzę na ten festiwal picia i wydalania w powietrzu przy działalności, która najczęściej ogranicza się do paru godzin.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 852
- Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
- Reputation: 275
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: Picie podczas lotu
Ja też chyba nigdy nie czułem potrzeby picia podczas lotu. Chłodne powietrze skutecznie studzi pragnienie.
Jeżeli przez 2-3h przed lotem nic nie wypiję, to spokojnie mogę latać te 6h i problem z moczem jeżeli w ogóle to jest pod koniec lotu i nie jakiś wielki.
Natomiast nie zdarzyło mi się umierać z pragnienia w locie. Co innego po lądowaniu - dlatego warto mieć butelkę w uprzęży.
Jeżeli przez 2-3h przed lotem nic nie wypiję, to spokojnie mogę latać te 6h i problem z moczem jeżeli w ogóle to jest pod koniec lotu i nie jakiś wielki.
Natomiast nie zdarzyło mi się umierać z pragnienia w locie. Co innego po lądowaniu - dlatego warto mieć butelkę w uprzęży.
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
- Reputation: 47
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Picie podczas lotu
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Pewnie to sprawa indywidualna ale ja po śniadaniu już nic nie piję i w powietrzu też nie czuję pragnienia. Dopiero po lądowaniu jeśli jest okazja to piję. W suchych klimatach jeśli planuję przelot to zabieram butelkę wody do uprzęży, bo nigdy nie wiadomo jak będzie wyglądał powrót. Dlatego trochę zdziwiony patrzę na ten festiwal picia i wydalania w powietrzu przy działalności, która najczęściej ogranicza się do paru godzin.
Spróbuje w następnych lotach nie pić, albo mocno ograniczać. Może się oduczę. Może bliskość rurki sprawia, że częściej po nią sięgam.
Za to jedzenia nie biorę w ogóle. Rano jem tylko lekkie śniadanie, żeby wchodzenie na górę było znośne (wiadomo, że jak się człowiek obeżre jak świnia, to zapomnieć można o hikeingu).
Dla mnie, to jest poważny problem, jeśli chodzi o wodę. Obecnie żyję w południowej Francji i latem jest tak gorąco, że na niektóre góry żeby dojść do startowiska , niosę w plecaku 5 kg wody (3 butelki 1,5l), z czego 3 kg wypijam i wypacam zanim dojdę na start. Reszta jest w bagażniku w czasie latania i też popijam.
Z konieczności zacząłem uprawiać hike/fly i weź tu, gdy robisz hike, targaj na plecach 5kg samej wody. Dlatego kombinuję z izotonikami, bo lepiej nawadniają niż czysta woda i może w ten sposób ograniczę ilość płynów jakie ze sobą biorę.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Picie podczas lotu
Ja mam łatwiej bo nigdy nie próbowałem startować z miejsc gdzie nie da się dojechać autem. Gdybym robił tak jak ty, to konieczność uzupełnienia płynów byłaby oczywista przed lotem. No i wtedy pojawią się problem, bo jeśli wypijesz za dużo to po godziny po starcie będziesz sikał a jeśli za mało, to w powietrzu będzie się chciało pić. Chyba to drugie rozwiązanie jest łatwiejsze do realizacji. Z drugiej strony, jeśli latasz w Alpach to zawsze można zrobić sobie międzylądowanie na sikanie.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
- Reputation: 47
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Picie podczas lotu
Ja mieszkam w Marsylii i tutaj wszystkie górki w najbliższej okolicy, to teren parku narodowego i nie mogę tam wjechać autem. A nawet gdybym mógł, to musiałbym mieć auto bardzo terenowe. Ale mimo to, że nie można wjechać autem, to na wielu startowiskach sztuczna trawka JEST
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 02 listopada 2018, 20:54
- Reputation: 29
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Picie podczas lotu
7van.krzysztof pisze:Dla mnie, to jest poważny problem, jeśli chodzi o wodę. Obecnie żyję w południowej Francji i latem jest tak gorąco, że na niektóre góry żeby dojść do startowiska , niosę w plecaku 5 kg wody (3 butelki 1,5l), z czego 3 kg wypijam i wypacam zanim dojdę na start. Reszta jest w bagażniku w czasie latania i też popijam.
Z konieczności zacząłem uprawiać hike/fly i weź tu, gdy robisz hike, targaj na plecach 5kg samej wody. Dlatego kombinuję z izotonikami, bo lepiej nawadniają niż czysta woda i może w ten sposób ograniczę ilość płynów jakie ze sobą biorę.
Słabe masz te góry U nas nie ma gór bez wody, wszędzie gdzieś jest (jedynie trzeba uważać co spuszczają schroniska powyżej)
Ja też z tego powodu tacham butelkę, żeby mieć picie na podejście. Picie w czasie lotu jako bonus - dlatego mam rurkę. Posmak plastiku jest wystarczająco mocny bym nie chciał używać camelbaga. Czasem podłączałem nawet do izotonika tylko trzeba było przepłukać później rurkę z cukru.
Wiem, że butelka w plecaku może być niebezpieczna, ale tak samo jak jakiekolwiek inne wyposażenie hike&fly, które nie jest ubraniem.
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
- Reputation: 47
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Picie podczas lotu
AndRand pisze:Słabe masz te góry .
No Marsylia, to jednak Prowansja i tutaj jest już dość pustynnie. Nie są to bardzo wysokie góry, ale jest Gorąco i sucho.
Oczywiście są pojedyńcze miejsca, gdzie płynie jakaś woda spod ziemii, ale ja jej nie piję, bo w powietrzu nie mam ochoty mieć sraczki.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość