pgforum.pl

Drodzy koledzy i drogie koleżanki, dziś wpadł mi pewien pomysł do głowy. Chciałbym prosić Was o wpisanie w tym wątku waszych startowisk i potrzeby jakie dane Startowisko ma. Pomysł mój polega na sfinansowaniu przedsięwzięć by żyło sie lepiej by nie zaśmiecać watką prosiłbym o krótka informacje.
1.Startowisko
2. Potrzeby

Dziękuje



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Hey
Startowisko No1 Jarrow UK
Trzeba usypac przewyzszenie conajmiej 500 metrow.
Przegonic nisko latajace odrzutowce.
Zainstalowac i zapelnic chlodziarke do piwa na ladowisku.
Zorganizowac dwie zgrabne najlepiej Tajskie masazystki - to w razie kontuzji.
Albo lepiej nie bo beda chlopaki specjalnie na dupie ladowac.( punkt anulowano )
Zawrocic Golfstrom bo pogode notorycznie psuje.
To na razie tyle.

Wał Pińczowski. Potrzebny jest spychacz żeby wyrównał koronę wału w miejscu gdzie się startuje.

Mszana Paryj (inaczej zwana "dwójką") k. Dukli:
- Wyrównywanie drogi dojazdowej (koleiny) - raz na kilka lat (ostatnio część drogi została wyrównana przez gminę)
- Koszenie startowiska (ostatnio chłop za 50 zł to zrobił)
- wycinka chaszczy na startowisku (to w kategoriach życzeń, bo nawet pomimo tych chaszczy sporo miejsca zostaje)

Mszana Wapno k. Dukli:
- wycinka chaszczy na zboczu bezpośrednio pod startowiskiem.

JakubM pisze:- Koszenie startowiska
- wycinka chaszczy na startowisku

- wycinka chaszczy

Trzeba Wam zapłacić, żebyście wzięli w ręce sekatory i ogarnęli w godzinę parawaitingu swoje startowisko?

tooosh pisze:Trzeba Wam zapłacić, żebyście wzięli w ręce sekatory i ogarnęli w godzinę parawaitingu swoje startowisko?

Gdzie napisałem, że trzeba nam zapłacić? Póki co radzimy sobie sami i pomocy nie potrzebujemy. Powyższe napisałem na prośbę Jarka, a nie prosząc Jarka, czy kogokolwiek, o cokolwiek...

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Wał Pińczowski. Potrzebny jest spychacz żeby wyrównał koronę wału w miejscu gdzie się startuje.

Ile by to kosztowało?

Ten spychacz to był skrót myślowy. Bardziej chodzi o to, że nie ma osoby która by przepchnęła cały projekt od znalezienia właściciela terenu, poprzez wszystkie formalności aż do wykonawstwa.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ten spychacz to był skrót myślowy. Bardziej chodzi o to, że nie ma osoby która by przepchnęła cały projekt od znalezienia właściciela terenu, poprzez wszystkie formalności aż do wykonawstwa.

Aha ,bo myślałem żeby dorzucić parę groszy jakby co

Moje potrzeby to tablice przypominające o zasadach lotów(pierwszeństwo, szpejenie się z boku) na Startowisku (Żar, Skrzyczne) Z mapą na której jest zaznaczone lądowisko i lądowisko awaryjne i co robić jeśli akurat stoją na nim Samochody (Żar)

- obwieszczające turystom że to start i rozkładanie się przed paralotniarzem jest niebezpieczne...
-informujące jak pasażer tandemu ma się ubrać i zachowywać (sory ale nie mogę patrzeć jak marnują się takie ładne nogi szorowane po kamieniach)
-informujące w skrócie o tym "jak to się dzieje że paralotnia lata" i z numerami do miejscowych tandem pilotów. Bym przy starcie mógł się skupić nad czeklistą a nie tłumaczeniu panu w średnim wieku że nie mogę go "przelecieć" i że nie skaczę Reklama tandem pilotów może częściowo pokryć koszt tablic. Na jednej tablicy wszyscy a nie każdy ze swoją chorągiewką Informacja o szkołach paralotniowych, sklepach z paralotniami i stowarzyszeniach (PSP, BSP) Na Skrzyczne można by to powiesić pod "oderwij się od cycka" Info o mistrzostwach polski i że istnieje kadra paralotniowa...Co do finansowania to myślę też że gdyby zniżka na kolejkę była 2 zł a z tej zniżki 1 zł szedł by na opłatę startową. (Skrzyczne, Żar)

Chłop chciał dobrze i w swej naiwności wypalił z tematem, ale ... trafił na "starych" prześmiewców

starry pisze:Chłop chciał dobrze i w swej naiwności wypalił z tematem, ale ... trafił na "starych" prześmiewców

Ja tu problemu nie widzę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

starry pisze:Chłop chciał dobrze i w swej naiwności wypalił z tematem, ale ... trafił na "starych" prześmiewców

Lepiej od razu powiedzieć, że problemem największym są użytkownicy startowisk a nie właściciele gruntu. Tam gdzie są silne kluby problem startowiska jest jakoś rozwiązywany, choć często jedynie dla członków danego klubu. Dlatego wolę uchronić młodych entuzjastów juz nie przed wyważaniem otwartych drzwi, ale jak w tym przypadku przed waleniem głową w mur.

Nie wszystko musi sie zawsze tak samo kończyć


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

starry pisze:Chłop chciał dobrze i w swej naiwności wypalił z tematem, ale ... trafił na "starych" prześmiewców

Ten typ ma poczucie humoru
Toleruje takie wstawki.

Gorzej z mlokosami biora wszystko na serio. Biedny Uriuk np. nieraz na preclu oberwal od tepakow ktorzy obrazaja sie za nazwanie ich pierdolami czy cos w podobie. Ja uwielbiam jak moja zona mowi "Ty moja kochana pierdoło". W pierdolowaty sposob unikam mycia naczyn, scierania kurzy, obierania ziemniakow.
Ogolnie lubie jak cos mi wypada z rak i wiecej nie musze juz tego robic.

Ps. Jak zona zobaczyla jak obieram ziemniaki to odrazu na pogotowie prewecyjnie zadzwonila zeby karetka krecila sie w pobliżu.

Sent from my SM-G920F using Tapatalk

Dziubdzius pisze:

starry pisze:Chłop chciał dobrze i w swej naiwności wypalił z tematem, ale ... trafił na "starych" prześmiewców

Ten typ ma poczucie humoru
Toleruje takie wstawki.

Gorzej z mlokosami biora wszystko na serio. Biedny Uriuk np. nieraz na preclu oberwal od tepakow ktorzy obrazaja sie za nazwanie ich pierdolami czy cos w podobie. Ja uwielbiam jak moja zona mowi "Ty moja kochana pierdoło". W pierdolowaty sposob unikam mycia naczyn, scierania kurzy, obierania ziemniakow.
Ogolnie lubie jak cos mi wypada z rak i wiecej nie musze juz tego robic.

Ps. Jak zona zobaczyla jak obieram ziemniaki to odrazu na pogotowie prewecyjnie zadzwonila zeby karetka krecila sie w pobliżu.

Sent from my SM-G920F using Tapatalk

Dobre :):)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

@Zbyszek Gotkiewicz
Sory za zejście z tematu...
Ale dlaczego mamy walić głową w mur? Co z tymi organizacjami paralotniowymi jest nie tak że nie zawsze się potrafią zorganizować? Osobiście uważam to za ogromną stratę kapitału ludzkiego który świeżo po kursie ma ochotę działać a przy okazji zaczerpnąć jakieś wiedzy od starszych kolegów...Albo po prostu jest się jeszcze na takim etapie że widzi się jeszcze startowisko...Od organizacji do której należę wymagam spojrzenia w moją stronę...Jeśli duchowny przestaje się martwić o swoje owieczki to one przestają dawać na tacę a nawet stają się anty...Podobnie bywa z innymi religiami.
ps
CREDO (wyznanie wiary)
Obecnie wierzę w paralotnie, należę do PSP staram się wspirerać BSP.
Jeśli organizacje przestaną o mnie myśleć, bóg zostanie udam się na dobrowolną banicję....

Ksiądz i instytucja kościoła ma utrzymanie a w zamian opiekuje się swoimi wiernymi i to w taki sposób że ci wierni nie mają żadnego wpływu na decyzje kościoła. Dlatego porównanie uważam jest zupełnie nietrafione. Możesz szukać porównania do pierwszych chrześcijan. Każdy wierzący był członkiem kościoła i działał w jego interesie. Gdy pojawiła się firma zarządzająca kościołem wierni stracili wpływ na działanie kościoła. Czyli na tym etapie albo sam coś zrobisz dla siebie i dla kolegów albo nie będzie to zrobione. Na zrobienie instytucji mamy za małe środowisko.

@ Zbyszek- nie zgodzę się. Nie chciał bym też wejść na tematy religijne bo odejdziemy za mocno od tematu. (szczególnie że kilka osób na tym forum publicznie okazuje swoje antykościelne przekonania, np Uriuk którego uwielbiam czytać) Ale muszę...Kapłani wywodzą się ze społeczeństwa i to taka sama grupa społeczna jak inne, o podobnych społecznie zachowaniach. Jeśli chodzi o miejscowość w której mieszkam to sprawami lokalnego kościoła rządzą ludzie ze wsi tak że religia zupełnie się wypaczyła...Przykład z kościołem wybrałem celowo
Jestem bardzo wdzięczny za PSP choć nie przepadam za organizacjami...Ale działałem kiedyś w ZHP które miało jakąś strukturę i to działało..Jestem też w oddziale PTTK w którym decyzje podejmuje na zasadzie autorytetu (jak w średniowieczu) albo kto głośniej krzyknie. Do czego zmierzam. Uważam że ważna jest główna organizacja która pomogła by rozwiązywać spory, widzieć to co się dzieje. Wolę małe społeczności...Ale paralotniarzy jest na tyle dużo, a kursy kończy tylu ludzi że to na prawdę spora grupa społeczna która może coś zrobić. Piszę to konkretnie do Ciebie. Z mojego punktu widzenia PSP i BSP umyka czynnik ludzki i przyszłe pokolenie które trzeba wychować a nie tylko nauczyć. Wychować swoich następców którzy by to poprowadzili w jakimś kierunku i coś robili poza otrzymywaniem fajnej dyskietki z logo psp (też dzięki za to) ....Nie chcę żeby te organizacje były kościołem w którym głową muru nie przebijesz. Ale nie ma takiego muru którego nie przebiła by dobrze zorganizowana (choć niewielka grupa ludzi) Wracając do religinego porównania.Zaprawdę powiadam... Jeśli jakaś religia(organizacja) jest bierna, jak kościół w zachodniej europie to szybko inna religia= firma zagospodaruje dany teren...Głową mur przebijesz ale ludzie są jak owce(barany) potrzebują pasterza...

W PSP potrzebni są nowi ludzie chcący działać społecznie dla dobra środowiska. Wszyscy działający w ten sposób wypalają się po paru latach ( do pięciu) i tracą inicjatywę. Dlatego wciąż potrzebne są nowe osoby z pomysłami i wizją tego co trzeba zrobić. Co starzy mogą służyć radą i pomocą, ale musi być ciągły dopływ. Stąd moje sugestie, że jeśli chcesz żeby PSP coś zrobiło to najlepiej zrób to dla siebie a inni skorzystają. Wszystkie osiągnięcia tej organizacji były realizowane według tej zasady.