Strona 1 z 1

Zawody dla paraemerytów.

: 18 września 2016, 19:28
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Od lat uwiera mnie obecna formuła zawodów. Startuję w nich, ale bez przyjemności. I od lat zastanawiam się jak powinny wyglądać zawody PG których formuła by najlepiej odpowiadała moim potrzebom. Wydaje mi się, że mógłbym coś takiego zaproponować. Pomysł polega na wyznaczeniu kilku punktów na mapie , a rywalizacja będzie polegała na tym aby zbliżyć się jak najbliżej do tych punktów. Jednym z punktów jest także meta. Liczy się jak najmniejszy dystans do punktu od trasy, którą pilot przeleciał. Wygrywa ten, kto będzie miał jak najmniejszy sumaryczny dystans do punktów w danej konkurencji. I to wszystkie zasady. Aby zagwarantować sobie większą różnorodność wyników jeden lub dwa punkty powinny być niemożliwe do dotknięcia, czyli albo gdzieś w wysokich górach, albo daleko, albo na równinie. W zależności od miejsca rozgrywanych zawodów. Piloci startują kiedy chcą po otwarciu okna, kolejność punktów wybierają sami, mogą nawet lądować w trakcie wyścigu. Nie liczy się prędkość. Myślę, że na próbę można by zorganizować takie zawody dla pilotów 50+ którzy już wiedzą jak cieszyć się lataniem i z rezerwą patrzą na młodzieżowy wyścig szczurów.

Re: Zawody dla paraemerytów.

: 18 września 2016, 19:40
autor: uriuk
Spadochroniarze do dawna organizuja zawody (w tym mistrzostwa swiata) w klasie POPS czyli zawodnikow po 40-stce.

Re: Zawody dla paraemerytów.

: 18 września 2016, 19:53
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Problem w tym, że młodzi piloci, którzy wybrali ściganie się musieli zaakceptować obecnie obowiązujący sposób ścigania się, czyli kocioł na starcie, potem wspólny start i po kolei punkty zwrotne w systemie sufit bela. Każdy, kto przede mną to wróg. A mnie chodzi żeby być jak ten gościu za dnia w upiornym twiście:
Rankami zrywam się śliczny,
Liryczny i apetyczny.
To musnę coś jak jaskółka,
To usnę w słońcu jak pszczółka,
Aż chmurki zbudzi mnie cień,
Bym brzęczał cały dzień.

Re: Zawody dla paraemerytów.

: 18 września 2016, 20:44
autor: Tomasz Trębiński
Też mi się ta koncepcja podoba, chociam jeszcze przedparaemeryt.

pozdro

Tomek