Strona 1 z 2
					
				Wiaterek w Quixadá
				: 02 listopada 2016, 22:33
				autor: micro
				Nieźle wiało na starcie .
 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 03 listopada 2016, 09:08
				autor: Zippo_Drill
				Nieźle przechodzone uprzęże i same przecinaki 

 Dobrze widać też, że nie zapięcie speeda może zdarzyć się wszędzie i każdemu ;P
 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 07 listopada 2016, 15:28
				autor: tom.beluzi
				Zippo_Drill pisze: (...)Dobrze widać też, że nie zapięcie speeda może zdarzyć się wszędzie i każdemu ;P
To akurat nie jest "pewny fakt" tylko smutny dowód na lekkie podejście do bezpieczeństwa 

 Również wśród tych, których wielu bierze za wzór.
 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 07 listopada 2016, 16:50
				autor: Lucjan Piekutowski
				tom.beluzi pisze:Zippo_Drill pisze: (...)Dobrze widać też, że nie zapięcie speeda może zdarzyć się wszędzie i każdemu ;P
To akurat nie jest "pewny fakt" tylko smutny dowód na lekkie podejście do bezpieczeństwa 

 Również wśród tych, których wielu bierze za wzór.
 
Tomek to nie do końca tak, speed potrafi się sam odpiąć, zwłaszcza że gość ma go po jednej stronie zapiętego. Kilka razy w tym roku widziałem, że komuś odpiął się speed. Mi osobiście raz. Haczyki potrafią wypaść zwłaszcza jak są już trochę wyrobione i ma się za luźną linkę speeda.
 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 07 listopada 2016, 17:44
				autor: ciacholot
				Mi odpina się tylko prawy jak stawiam kilkakrotnie skrzydło na łące. Znajduje sobie jakiś taki moment i cyk. Zrobiłem mu strzała młotkiem w łeb to może przestanie. 

 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 07 listopada 2016, 21:36
				autor: Marcin.
				Zippo_Drill pisze:Nieźle przechodzone uprzęże i same przecinaki 
   
Ale ciekawe te uprzęże ; mają kokon i duży protektor.
 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 07 listopada 2016, 21:38
				autor: Marcin.
				[/quote]
Tomek to nie do końca tak, speed potrafi się sam odpiąć, zwłaszcza że gość ma go po jednej stronie zapiętego. Kilka razy w tym roku widziałem, że komuś odpiął się speed. Mi osobiście raz. Haczyki potrafią wypaść zwłaszcza jak są już trochę wyrobione i ma się za luźną linkę speeda.[/quote]
To może lepiej zapinać na takie małe karabińczyki dostępne w sklepie żelaznym? Mogą i być zakręcane.
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 07 listopada 2016, 22:51
				autor: der
				Ale po co. Rękawki neoprenowe zaciąganie na haczyki załatwiają sprawę.
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 07 listopada 2016, 22:54
				autor: ciacholot
				Szkoda, że fabrycznie ich niema.
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 07 listopada 2016, 23:54
				autor: Lucjan Piekutowski
				Też doginałem haczyki w końcu zmienilem na nowe.
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 08 listopada 2016, 05:09
				autor: tooosh
				der pisze:Ale po co.
glajta odpinać?
 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 08 listopada 2016, 08:22
				autor: maticus
				Ja sobie przeplatam luźny koniec linki speeda przez oczka w haczykach (od tej strony gdzie jest to nacięcie), ale to tylko dlatego, że jestem zbyt leniwy żeby wywalić te haczyki i po bożemu załatwić sprawę węzełkiem, beż żadnego żelastwa.
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 08 listopada 2016, 08:33
				autor: Sław(ny)
				der pisze:Ale po co. Rękawki neoprenowe zaciąganie na haczyki załatwiają sprawę.
Fajny patent.
Z czego zaadaptowałeś neoprenik?
 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 08 listopada 2016, 12:38
				autor: Trzcina
				Speed to pikuś. O zapięciu kasku też niektórym leszczom trzeba przypominać 

) (2-gi startujący na filmie)
 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 08 listopada 2016, 13:05
				autor: der
				tooosh pisze:der pisze:Ale po co.
glajta odpinać?
 
Samoistne odpięcie najczęściej zdarza się tym, którzy nie odpinają wcale. Tego punktu przed startem nie kontrolują. On tam domyślnie po prostu jest.
Sław(ny) pisze:der pisze:Ale po co. Rękawki neoprenowe zaciąganie na haczyki załatwiają sprawę.
Fajny patent.
Z czego zaadaptowałeś neoprenik?
 
Jak zwał tak zwał, może być przeszyty w 10 sekund rękawek z jakiegoś grubszego poliestru.
Na przykład takiego 
http://allegro.pl/dzianina-nurek-scuba- ... 20419.htmlTakie półtora metra kwadratowego za 18zł wystarczy na uszycie tysiąca takich rękawków.  kto nie chce kupować, niech wykorzysta kawałek starych gaci do biegania.
Jeśli ktoś koniecznie chce "lotniczy", to takie rękawki co raz częściej są stosowane jako osłony rolek spida przy taśmach. Sądzę, że i u Dudka bez problemu do kupienia. Ale po co ?
 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 08 listopada 2016, 13:32
				autor: Krisek
				Najprościej chyba wykorzystać palce od gumowych rękawiczek   

 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 08 listopada 2016, 13:58
				autor: tom.beluzi
				Lucjan Piekutowski pisze:Tomek to nie do końca tak, speed potrafi się sam odpiąć, zwłaszcza że gość ma go po jednej stronie zapiętego. Kilka razy w tym roku widziałem, że komuś odpiął się speed. Mi osobiście raz. Haczyki potrafią wypaść zwłaszcza jak są już trochę wyrobione i ma się za luźną linkę speeda.
Zgadza się. Odpinało mi się to cholerstwo ciągle dopóki nie przygiąłem haczyków. Można i rękawkami albo i w ogóle zaszyć, a można też i sprawdzać za każdym razem przed startem, a jak jest ryzyko że się dopiero w momencie startu zorientujemy to trzeba zabezpieczyć.
Właśnie o tym pisałem: w tym naszym szmacianym lotnictwie wszystko takie "nieobowiązkowe" i "zdroworozsądkowe", bo że niby tylko własnym życiem ryzykujemy 

 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 08 listopada 2016, 14:45
				autor: Lucjan Piekutowski
				tom.beluzi pisze: jest ryzyko że się dopiero w momencie startu zorientujemy 
Właśnie w momencie startu najczęściej się odczepia, przed startem sprawdzasz i jest ok a tu w powietrzu coś dynda. 
Najlepiej byłoby wywalić wszystkie odczepiane elementy łącznie z karabinkami i niektórzy tak robią, zawsze jest możliwość, że któryś punkt nie zadziała i tak jestem pełen podziwu, że te elementy wytrzymują wieloletnią eksploatację, przeciążenia, pył i traktowanie raczej bez delikatności.
 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 08 listopada 2016, 21:07
				autor: tooosh
				der pisze:tooosh pisze:der pisze:Ale po co.
glajta odpinać?
 
Samoistne odpięcie najczęściej zdarza się tym, którzy nie odpinają wcale. Tego punktu przed startem nie kontrolują. On tam domyślnie po prostu jest.
 
Albo nie ma, bo można wywalić haczyki i zamontować pętlę:

 
			 
			
					
				Re: Wiaterek w Quixadá
				: 08 listopada 2016, 21:07
				autor: tooosh
				tooosh pisze:der pisze:tooosh pisze:glajta odpinać?
Samoistne odpięcie najczęściej zdarza się tym, którzy nie odpinają wcale. Tego punktu przed startem nie kontrolują. On tam domyślnie po prostu jest.
 
Albo nie ma, bo można wywalić haczyki i zamontować na pętlę:
