Strona 1 z 1

Miejsce na radio

: 14 listopada 2016, 17:13
autor: djkamill
Hej,
Jakie macie patenty na mocowanie radia?
Na kokpicie, w kieszonce na uprząż, na ramieniu przy uprzęży?

Podajcie wady i zalety rozwiązań.

Pozdrosy

Re: Miejsce na radio

: 14 listopada 2016, 17:42
autor: der
Najlepsze miejsce to takie, z którego da się je sprawnie wyłączyć. W moim przypadku wisi na szyi i zaczepione jest o tasiemkę piersiową łączącą taśmy. Bo taki akurat sobie pokrowiec z tasiemką do wieszania dawno temu kupiłem. I wcale nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie.
Jednak jak się ma Flymastera z nikomu nie potrzebnym modułem BT w środku to wątek radia na kokpicie nie wchodzi w rachubę.
A etap zestawów słuchawkowych, PTT itp każdy prędzej czy później ma za sobą.
Pogadać sobie z kolegami, to lubię, ale na ziemi. Nie ma nic bardziej wkur..jącego niż słuchanie opowieści dziwnej treści przez radio akurat w momencie żebrania zerek ostatniej szansy.

W moim odczuciu na płaskim posiadanie radia jest wskazane przez pierwsze 3 minuty, na holu. A w górach... wcale. Bo i po co ?

Re: Miejsce na radio

: 15 listopada 2016, 00:36
autor: Jędrek QŃ
der pisze: Nie ma nic bardziej wkur..jącego niż słuchanie opowieści dziwnej treści przez radio akurat w momencie żebrania zerek ostatniej szansy.

W moim odczuciu na płaskim posiadanie radia jest wskazane przez pierwsze 3 minuty, na holu. A w górach... wcale. Bo i po co ?


W górach po to że jak przylatujesz np. ze Skrzycznego nad Javorovy a warun dupy nie urywa to możesz łatwiej znaleźć zwózkę :lol:

Edit: wracając do tematu-ja mam na kokpicie a gruszkę wieszam na tasiemce na klacie-jak żeczywiście kogoś dopadnie wena poetycka to można gruszkę schować do kieszeni ;)

Re: Miejsce na radio

: 15 listopada 2016, 08:16
autor: Lucjan Piekutowski
Jędrek QŃ pisze:
der pisze: Nie ma nic bardziej wkur..jącego niż słuchanie opowieści dziwnej treści przez radio akurat w momencie żebrania zerek ostatniej szansy.

W moim odczuciu na płaskim posiadanie radia jest wskazane przez pierwsze 3 minuty, na holu. A w górach... wcale. Bo i po co ?



Edit: wracając do tematu-ja mam na kokpicie a gruszkę wieszam na tasiemce na klacie-jak żeczywiście kogoś dopadnie wena poetycka to można gruszkę schować do kieszeni ;)


Pod warunkiem że akurat nie potrzebujesz mieć rąk na sterówkach i kieszeń dostępną. Miejsce samego radia powinno być takie żeby nie zakłócało elektroniki. Ja mam w kokpicie, ale ktoś przede mną wyciął dziurę na kabel więc nie było problemu z wyprowadzeniem sobie mikrofonu gruszki, Miałem też wcześniej w plecaku, i kabel z gruszką na ramieniu. Wada jest taka że żeby coś powiedzieć musisz puścić sterówkę a kask ze szczęką skutecznie utrudnia rozmowę. Przymierzam się do kasku z łącznością, przycisk PTT bedzie gdzieś na kasku tak żebym nie musiał puszczać sterówek a jednocześnie nie musiał mieć na palcu jakiegoś kolejnego kabelka.

Ps. Instruktor Mali kiedyś miał radio "głęboko schowane " była o tym jakże odkrywcza dyskusja na gurpie :P

Re: Miejsce na radio

: 15 listopada 2016, 09:18
autor: der
Jędrek QŃ pisze:W górach po to że jak przylatujesz np. ze Skrzycznego nad Javorovy a warun dupy nie urywa to możesz łatwiej znaleźć zwózkę :lol:


Lecąc w powietrzu już zwózki szukasz ? Ciekawe podejście. Nie praktykowałem. Po lądowaniu radio w górach również się nie przydaje, bo te skutecznie odbierają zasięg. Telefon tu wiedzie prym.

Re: Miejsce na radio

: 16 listopada 2016, 07:36
autor: Marcus Biesioroff
Kombinezony do latania np. takie od Dudka mają specjalną kieszeń na klacie do radia włącznie z obszyty otworami do prowadzenia kabli i to jest moje ulubione bo najbezpieczniejsze dla radia rozwiązanie (z zestawem słuchawkowym). Kiedy latam w samym windstopperze, też wycinam dziurę na przewody w kieszeni.

Tak jak pisze der absolutna podstawa, zwłaszcza przy lataniu z zestawem słuchawkowym to każdorazowo możliwość wyłączenia radia. Niestety zdarza się, że najbardziej spokojni koledzy dostają pasji słuchając bełkotu współtowarzyszy do tego stopnia, że rozrywają albo przegryzają kable, tylko po to, żeby uciszyć głosy w głowie :)

Re: Miejsce na radio

: 16 listopada 2016, 20:02
autor: mucha
Radio mam w kieszeni zewn. na piersi na zamek (wystaje antena i kabel do gruszki -
antena złapana małą gumką przyszytą do kurtki żeby nie dłubać sobie w nosie tudzież oku),
gruszkę przy kołnierzu na szyi na klipsie, zakrytą materiałowym kominem, który zakładam na szyję żeby nie wiało (tłumi szum powietrza w mikrofonie),
PTT sobie dorobiłem przycisk na kabelku z gruszki (przerobione gniazdo typu słuchawkowego w gruszce) wkładany do rękawiczki.
Fajnie działa tylko trzeba zawczasu wyregulować głośność, żeby w trakcie lotu nie cudować.
Jedyne ograniczenie że muszę używać tej właśnie kurtki :-P

Re: Miejsce na radio

: 16 listopada 2016, 21:37
autor: Marcus Biesioroff
mucha pisze:Jedyne ograniczenie że muszę używać tej właśnie kurtki :-P

Jak wspomniałem wcześniej kurtka nie ma znaczenia, nożyk do tapet robi robotę :D

Re: Miejsce na radio

: 24 listopada 2016, 19:39
autor: Lucjan Piekutowski
Do czego naprawdę służy radio :D