Strona 1 z 2

Technika krążenia.

: 27 listopada 2016, 19:51
autor: starry
Niby wszystko wiadomo w temacie, ciało, a następnie sterówka w stronę wykonywania zakrętu (krążenia).
Zauważyłem jednak u siebie ( a potem potwierdził to również kolega), że w bardzo słabych noszeniach robię trochę inaczej.
Pierwsze 180 stopni ciąłem dociążam zewnętrzną stronę, a kierunek zakrętu wymuszam sterówką, a drugie 180 stopni dokładam ciałem już zgodnie z ogólną zasadą, oddając wewnętrzną sterówkę i wypłaszczając zakręt zewnętrzną.
Mam wrażenie, że tym sposobem moje krążenie w słabym noszeniu jest efektywniejsze.

Czy ktoś ma podobnie, czy tylko my dwaj nabraliśmy jakichś fatalnych nawyków ?

Re: Technika krążenia.

: 27 listopada 2016, 20:24
autor: Art
Ciekawe.. Taki sam zatem efekt krążęnia bedziesz miał , gdy ciałem położysz się do środka zakrętu, a zewnetrzną sterówką bedziesz to kontrolował :) Dla mnie to tak, jakbyś chciał by cię z komina wypluło :))). Zwłaszcza, gdy nagle wlecisz w mocne noszenie, to pozycja ciała determinuje taką reakcję skrzydła.

Re: Technika krążenia.

: 27 listopada 2016, 21:07
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Ciałem wypłaszczam w bardzo słabych noszeniach gdy sterówkami już niewiele można zrobić. Technika lepiej sprawdza się przy większych wydłużeniach gdzie skrzydło musi zachować w okrążeniu większą prędkość i dynamikę.

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 08:53
autor: Robo
starry pisze:Pierwsze 180 stopni ciąłem dociążam zewnętrzną stronę, a kierunek zakrętu wymuszam sterówką,
Czy ktoś ma podobnie, czy tylko my dwaj nabraliśmy jakichś fatalnych nawyków ?


Zrób to trochę mocniej dla testu, trochę więcej ciała na zewnętrzną i trochę więcej tej wewnętrznej sterówki a zobaczysz czym to grozi :)

Robo

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 09:02
autor: starry
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ciałem wypłaszczam w bardzo słabych noszeniach gdy sterówkami już niewiele można zrobić. Technika lepiej sprawdza się przy większych wydłużeniach gdzie skrzydło musi zachować w okrążeniu większą prędkość i dynamikę.


No właśnie, gdyby to do czegoś porównać to standardowe krążenie można przyrównać do kręcenia się na karuzeli łańcuchowej, a krążenie o którym piszę, to bardziej kręcenie się wokół rury, gdy trzymamy się tej rury jedną ręką.

Co do "wyplucia" z noszenia to raczej małe szanse, bo stosuje to w warunkach kiedy już niczego innego spodziewać się nie można. Przyrost wysokości jest minimalny ( ok 0,5 do 1 m na zwitce ) ale przy odrobinie cierpliwości można się całkiem nieźle wykręcić tam gdzie inni już wyciągają nogi do lądowania.

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 10:12
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Robo pisze:
starry pisze:Pierwsze 180 stopni ciąłem dociążam zewnętrzną stronę, a kierunek zakrętu wymuszam sterówką,
Czy ktoś ma podobnie, czy tylko my dwaj nabraliśmy jakichś fatalnych nawyków ?


Zrób to trochę mocniej dla testu, trochę więcej ciała na zewnętrzną i trochę więcej tej wewnętrznej sterówki a zobaczysz czym to grozi :)

Robo


Nie podpuszczaj:) To jest przepis na negatywkę (korkociąg).

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 10:16
autor: calhal
starry pisze:Pierwsze 180 stopni ciąłem dociążam zewnętrzną stronę, a kierunek zakrętu wymuszam sterówką, a drugie 180 stopni dokładam ciałem już zgodnie z ogólną zasadą

Mi często zdarza się w słabym noszeniu wypłaszczać zakręt dociążając zewnętrzną połówkę. Mam jednak wrażenie, że Ty to robisz na odwrót - bez urazy, po prostu uwaga techniczna.

Zaciągnięcie jednej sterówki powoduje chwilowy przyrost siły nośnej na tejże połówce, a co za tym idzie - przechylenie skrzydła w przeciwną stronę względem tej sterówki. Głównie (ale nie tylko) po to dodajemy ciała po wewnętrznej zakrętu, żeby to przechylenie zniwelować. Jeśli w tym momencie będziesz po zewnętrznej stronie to jeszcze to przechylenie wzmocnisz.

Moim zdaniem lepiej najpierw zainicjować zakręt, a dopiero w krążeniu przenieść masę na zewnętrzną połówkę.

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 10:30
autor: Zbyszek Gotkiewicz
calhal pisze:
Moim zdaniem lepiej najpierw zainicjować zakręt, a dopiero w krążeniu przenieść masę na zewnętrzną połówkę.


Tu się zgodzę. Ja robię tak samo w słabych noszeniach. Tym bardziej gdy są wąskie.

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 10:58
autor: starry
Zbyszek Gotkiewicz pisze:
calhal pisze:
Moim zdaniem lepiej najpierw zainicjować zakręt, a dopiero w krążeniu przenieść masę na zewnętrzną połówkę.


Tu się zgodzę. Ja robię tak samo w słabych noszeniach. Tym bardziej gdy są wąskie.


No to oczywista sprawa, że zakręt należy jakoś zainicjować. Tą fazę jako oczywistą pominąłem w moim opisie.

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 11:09
autor: starry
calhal pisze:Zaciągnięcie jednej sterówki powoduje chwilowy przyrost siły nośnej na tejże połówce, a co za tym idzie - przechylenie skrzydła w przeciwną stronę względem tej sterówki. Głównie (ale nie tylko) po to dodajemy ciała po wewnętrznej zakrętu, żeby to przechylenie zniwelować. Jeśli w tym momencie będziesz po zewnętrznej stronie to jeszcze to przechylenie wzmocnisz.


Chyba coś źle napisałeś. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. Ten teoretyczny przyrost siły nośnej nigdy nie był u mnie na tyle duży aby wywołać choćby wrażenie wejścia do takiej "wywrotki". Wydaje mi się że zaciągana połówka na tyle przyhamowuje, że siła nośna uzyskana na zwiększeniu konta natarcia i dodatkowo siła nośna na niezaciągniętej, szybszej w tym momencie połówce, skutecznie przeciwdziała takiemu wychyleniu skrzydła na zewnątrz. Chyba mnie wkręcasz :) jakbyśmy nie inicjowali zakrętu, to mniej lub bardziej, ale skrzydło pochyla się w kierunku zakrętu. ;)

Dociążając zewnętrzną stronę możemy jedynie trochę zniwelować to przechylenie, czyli wypłaszczyć krążenie, aby mniej tracić wysokości w wyniku tego krążenia.

Dyskutujemy, więc o żadnych urazach mowy być nie może :)

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 11:17
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Wszystko zależy od tego jak szybko narastają siła nośna i opór przy zaciąganiu sterówki. Sytuacja opisana przez Calhala miała wyraźnie miejsce przy oblatywaniu prototypów skrzydeł samostatecznych.

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 11:44
autor: der
Nie ma uniwersalnej recepty na ciasne krążenie. Wszystko zależy od trymowania skrzydła. Jedne trzeba korygować zewnętrzną stroną, bo mają tendencję do nurkowania, inne płasko kręcą i można sobie elastycznie korygować średnicę krążenia wewnętrzną stroną bez dotykania zewnętrznej.

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 13:34
autor: Zbyszek Gotkiewicz
der pisze:Nie ma uniwersalnej recepty na ciasne krążenie. Wszystko zależy od trymowania skrzydła. Jedne trzeba korygować zewnętrzną stroną, bo mają tendencję do nurkowania, inne płasko kręcą i można sobie elastycznie korygować średnicę krążenia wewnętrzną stroną bez dotykania zewnętrznej.


To wszystko prawda. Ja na przykład wolę skrzydła które łatwo się pochylają bo łatwiej mi wypłaszczyć ostry zakręt niż zmusić muła do akrobacji.

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 14:11
autor: calhal
starry pisze:Chyba coś źle napisałeś. (...) Chyba mnie wkręcasz :)

Absolutnie Cię nie wkręcam. To jest dobrze opisane w podręcznikach paralotniowych, rozdział z mechaniki lotu, a konkretnie to opis w jaki sposób paralotnia skręca (przynajmniej w książce P-P. Menegoza i jeszcze kilku francusko języcznych, które widziałem). Pomijając też to, że to pytanie egzaminacyjne. Spróbuję się sprężyć wieczorem i znaleźć skan tego.

Tak jest, i już. Fizyka panie. No ale jak pisał Zbyszek, siła tegoż zjawiska zależy też od skrzydła i tego jak szybko i mocno dasz po heblach.

A wracając do technik krążenia, podpinam się do stwierdzenia, że jedna uniwersalna metoda nie istnieje.

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 15:14
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Jeśli zwiększająca się dla nośna powoduje efekt lotkowy to trzeba przesunąć zaciąganie krawędzi spływu w kierunku stabila. Wtedy wzrost siły nośnej jest skierowany bardziej na zewnątrz powodując przesunięcie skrzydła do środka zakrętu.

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 15:53
autor: ciacholot
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jeśli zwiększająca się dla nośna powoduje efekt lotkowy to trzeba przesunąć zaciąganie krawędzi spływu w kierunku stabila. Wtedy wzrost siły nośnej jest skierowany bardziej na zewnątrz powodując przesunięcie skrzydła do środka zakrętu.






No,ale tego pilot nie zrobi.

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 16:14
autor: calhal
ciacholot pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jeśli zwiększająca się dla nośna powoduje efekt lotkowy to trzeba przesunąć zaciąganie krawędzi spływu w kierunku stabila. Wtedy wzrost siły nośnej jest skierowany bardziej na zewnątrz powodując przesunięcie skrzydła do środka zakrętu.

No,ale tego pilot nie zrobi.

Czemu nie? Znam takich co w noszeniach na przykład prawą sterówkę zaciągają w lewo a nie w dół. No ale to trochę upierdliwe jest.

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 20:01
autor: starry
calhal pisze:Czemu nie? Znam takich co w noszeniach na przykład prawą sterówkę zaciągają w lewo a nie w dół. No ale to trochę upierdliwe jest.


Czasami tak robię jak zależy mi aby zakręcić naprawdę ciasno i płasko.( "w miejscu" ) Zaciągając sterówki w ten sposób da się zauważyć subtelną różnicę zaciągania krawędzi spływu, ale takie sterowanie ograniczają bloczki sterówek, które mocno ograniczają poziome ruchy sterówką.

Re: Technika krążenia.

: 28 listopada 2016, 21:22
autor: ciacholot
calhal pisze:
ciacholot pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jeśli zwiększająca się dla nośna powoduje efekt lotkowy to trzeba przesunąć zaciąganie krawędzi spływu w kierunku stabila. Wtedy wzrost siły nośnej jest skierowany bardziej na zewnątrz powodując przesunięcie skrzydła do środka zakrętu.

No,ale tego pilot nie zrobi.

Czemu nie? Znam takich co w noszeniach na przykład prawą sterówkę zaciągają w lewo a nie w dół. No ale to trochę upierdliwe jest.







Może to i racja. Trzeba samemu jęzorem sprawdzić na żywo. Koncepcja nie głupia choć wydaje się dość ograniczona, no i czy działa na tyle, że warto kombinować? :roll: Nie lepiej od razu lekko ciała dołożyć na chwilę i po bólu?

Re: Technika krążenia.

: 29 listopada 2016, 08:57
autor: Robo
calhal pisze:Czemu nie? Znam takich co w noszeniach na przykład prawą sterówkę zaciągają w lewo a nie w dół. No ale to trochę upierdliwe jest.

Rozumiem, że mówisz tylko i wyłącznie o sytuacji, kiedy sterówka nie przechodzi przez bloczek? Bo raczej przy bloczku te 10 cm w lewo nic a nic nie zrobi i tylko zbędnym manewrem jest.

Robo