Strona 1 z 2
Jak się nie holować...
: 30 marca 2017, 18:08
autor: Zippo_Drill
Re: Jak się nie holować...
: 31 marca 2017, 13:08
autor: Krzysiek
Tzw. lokaut?
Re: Jak się nie holować...
: 31 marca 2017, 15:34
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Krzysiek pisze:Tzw. lokaut?
W najczystszej formie.
Re: Jak się nie holować...
: 31 marca 2017, 20:10
autor: prokopcio
Gdyby nie hol to w modelarstwie nazywają to "kretem"... Tzn. Ostatni ułamek sekundy.
Re: Jak się nie holować...
: 31 marca 2017, 23:04
autor: Lucjan Piekutowski
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Krzysiek pisze:Tzw. lokaut?
W najczystszej formie.
Zbyszek a szukałeś kogoś kto to zademonstruje. Jak widzisz są tacy

P.S. Ten film należy zgrać i pokazywać na kursach lub w innych miejscach z komentarzem.
Re: Jak się nie holować...
: 31 marca 2017, 23:22
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Nie chciałem tego pisać, bo po czymś takim pilot nie miał prawa wyjść cały.
Re: Jak się nie holować...
: 31 marca 2017, 23:42
autor: JakubM
Jest szansa. Śnieg potrafi być wyjątkowo miękki i dobrze amortyzujący. Wiem co pisze, bo gdyby tak nie było to od 2 tyg. conajmniej byłbym przykuty do łóżka, a tak nic mi nie jest (tylko zęby bolały jeden dzień).
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Jak się nie holować...
: 01 kwietnia 2017, 00:02
autor: Lucjan Piekutowski
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Nie chciałem tego pisać, bo po czymś takim pilot nie miał prawa wyjść cały.
Jeśli walnął w zaspę to mogło mu się nawet nic nie stać. Chłopaczek skoczył kiedyś z zapory w Solinie, tylko nie przewidział że trafi akurat na kupę śniegu złamał obojczyk ,spadł z 60 m.
Rusek skoczył ze spadochronem z jakiejś konstrukcji, awaria spadochronu, połamany ale przeżył i wrócił do zdrowia, też spadł w śnieg.
Re: Jak się nie holować...
: 01 kwietnia 2017, 10:03
autor: JakubM
Tutaj materiał filmowy z mojego upadku:
(od 2:20)
Przez mój błąd latawiec najpierw pociągnął mnie do tylu i góry, a potem znacznie pomógł grawitacji wrócić na ziemie.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Re: Jak się nie holować...
: 01 kwietnia 2017, 13:41
autor: prokopcio
Lucjan Piekutowski pisze:.....Rusek skoczył ze spadochronem z jakiejś konstrukcji, awaria spadochronu, połamany ale przeżył i wrócił do zdrowia, też spadł w śnieg.
Re: Jak się nie holować...
: 01 kwietnia 2017, 21:46
autor: Krzysiek
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Krzysiek pisze:Tzw. lokaut?
W najczystszej formie.
Dzięki za odpowiedź. A w którym momencie pilot popełnił błąd? Brak reakcji sterówkami? Czy sam pomysł na hol niefortunny?
Pozdrowienia
Re: Jak się nie holować...
: 01 kwietnia 2017, 21:56
autor: prokopcio
cały pomysł kiepski - brak kontroli siły holu, agresywne skrzydełko i krótka lina - wszystko razem baardzo skutecznie może utrudnić lub wręcz uniemożliwić "pilotowi" utrzymanie kursu więc trudno jego obwiniać już na holu - przed holem natomiast - owszem - za głupi pomysł.
Re: Jak się nie holować...
: 01 kwietnia 2017, 21:57
autor: Zbyszek Gotkiewicz
Pilot popełnił błąd w momencie gdy się podpinał do skutera. Nie wiem czego dokładnie brakowało do wykonania bezpiecznego holu. Potrzebne są umiejętności u pilota i holujacego, sposób na ograniczenie siły ciągu, dłuższa lina, wyczepy po obu stronach liny i najlepiej osoba która może przerwać hol niezależnie od pilota.
Re: Jak się nie holować...
: 01 kwietnia 2017, 22:01
autor: prokopcio
a "wyciagarkowy/holujący" wyrobił o sobie moje zdanie zwłaszcza dźwiękiem silnika w 12,5s filmiku.
Re: Jak się nie holować...
: 01 kwietnia 2017, 23:21
autor: Lucjan Piekutowski
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Pilot popełnił błąd w momencie gdy się podpinał do skutera. Nie wiem czego dokładnie brakowało do wykonania bezpiecznego holu. Potrzebne są umiejętności u pilota i holujacego, sposób na ograniczenie siły ciągu, dłuższa lina, wyczepy po obu stronach liny i najlepiej osoba która może przerwać hol niezależnie od pilota.
Wyciągarkowy (skuter) ma w dupie pilota i nie umie holować. Wyciągarkowy to wbrew pozorom bardzo odpowiedzialna i wymagająca umiejętności funkcja.
Myślę też, że to nie jest odpowiednie skrzydło do takich holi, ale dla doświadczonego pilota nie byłoby problemu.
Re: Jak się nie holować...
: 01 kwietnia 2017, 23:30
autor: Lucjan Piekutowski
prokopcio pisze:a "wyciagarkowy/holujący" wyrobił o sobie moje zdanie zwłaszcza dźwiękiem silnika w 12,5s filmiku.
A dlaczego w 12 ? Już w 9 było źle. Gdy siła na linie rośnie, to się nie dodaje gazu tylko ujmuje, bywa też że trzeba dać po hamulcach.
Wystarczy się przejechać z doświadczonym wyciągarkowym, który holuje malinką żeby zobaczyć jak należy holować. Jak ktoś z was będzie kiedyś w Borsku polecam pojechać wyciągarką ze Sławkiem.
Re: Jak się nie holować...
: 02 kwietnia 2017, 10:04
autor: prokopcio
Racja ze nie robił dobrze - po prostu nie miał pojęcia i o polowaniu,, takie sytuacje do 9s spotkasz w necie ale dodawanie gazu gdy pilot ze skrzydłem komorami w dół przyspiesza ku ziemi ,... Chyba "myślał" że go z tego wyciągnie a "opadanie" to skutek małej siły ciągu
Re: Jak się nie holować...
: 02 kwietnia 2017, 11:57
autor: ciacholot
Przecież jak nie leciał tylko spadał to znaczy, że słabo ciągnął. Ja słabo to gazu. W 12 s jak już się wyp....Ił to się ten pas transmisyjny odciążył i stąd obroty wzrosły.
Re: Jak się nie holować...
: 02 kwietnia 2017, 19:29
autor: Lucjan Piekutowski
ciacholot pisze:Przecież jak nie leciał tylko spadał to znaczy, że słabo ciągnął. Ja słabo to gazu. W 12 s jak już się wyp....Ił to się ten pas transmisyjny odciążył i stąd obroty wzrosły.
To dobrze pokazuje jak rośnie siła na holu w lockoucie. Wzrost siły jest sygnałem, że skrzydło schodzi z kierunku.
Re: Jak się nie holować...
: 02 kwietnia 2017, 19:41
autor: prokopcio
to działa w dwie strony - jak siła znacznie przekroczy tą rozsądną to bardzo ciężko utrzymać kurs ( sprawdzone

).