Strona 1 z 1

Przyjemne z pożytecznym

: 26 lipca 2017, 22:01
autor: JaroXS
Hej,

tym filmem chciałbym Was zachęcić do łączenia przyjemnego z pożytecznym a przede wszystkim do aktywności fizycznej. Część osób pytała również gdzie mieszkam więc ten 5 minutowy film wskazuje dość dobrze adres mojego domu. Filmem chciałbym również przekazać to że jeżeli chcesz się uczyć więcej, więcej i więcej to każdy zlot jest ważny. Ja bez czegoś takiego i idealnie porannych maślanych warunków nigdy bym się nie nauczył Ground Spirali. Także zero wymówek, że rano pada, wiatr lekki w plecy na starcie itp.



Pozdrawiam,

Jarek Borowiec

Re: Przyjemne z pożytecznym

: 27 lipca 2017, 08:52
autor: calhal
Ja się z Tobą zgadzam. Z resztą moje początki zaraz po kursie to jakieś 60 zlotów z rana przed robotą - no ale nie wszyscy mają szansę mieszkać i pracować niedaleko górki.

Niestety inny problem, z którym się spotkałem (głównie to na preclu ale nie tylko) to: "Co ty, skrzydło to nie do ciorania jest po trawie, czy do miliona zlotów. No bo jak to tak rozkładać i składać tyle razy? Bez sensu, zużywa się."

A pamiętam, moje pierwsze skrzydło to była używka, na której zrobiłem wspomniane 60 zlotów przed robotą, plus kilkadziesiąt godzin dłuższych lotów, plus całkiem sporo ciorania po trawie, pierwsze wingovery i spirale... po czym sprzedałem kumplowi (wynik przeglądu był ciągle wporzo do latania), a ten na nim jeszcze długo latał, a potem trochę freestyle męczył (360, full stalle, wing-overy, 360 asym, spadochronowanie). Skrzydło lata do dziś! (Rush2)

Re: Przyjemne z pożytecznym

: 27 lipca 2017, 09:46
autor: JaroXS
Myślę że w paralotniarstwie swobodnym jest pewien problem globalny który już widziałem 15 lat temu i do dzisiaj się praktycznie nic w tym temacie nie zmieniło. Na przykład:

- Dużo pilotów po kursie zapomina że istnieje coś takiego jak łączka gdzie można szlifować kontrolę nad skrzydłem na ziemi i powinno się na to przeznaczać minimalnie 15-20% z całkowitego czasu jaki przeznaczamy na latanie przynajmniej w pierwszych 3-4 latach nauki. Wynika to w większości przypadków z lenistwa i chęci popychania pierdół w gronie znajomych. Jednak sama wymiana poglądów niczego nie zmieni, trzeba brać sprawy w swoje ręce.
- Wielu pilotów zbyt mocno próbuje dbać o swój sprzęt co sprowadza się do sytuacji że paralotnia jest jak "pilot od telewizora który nigdy nie został wypakowany z foli ochronnej" ;-).
- Wiele osób zapomina że maślane warunki są w stanie zminimalizować poziom stresu do takiego poziomu że odważymy się zrobić rzeczy których w termice nigdy normalnie nie wykonamy.

Ale dość tego wujowania z mojej strony ;-). To co chciałem podkreślić to po prostu fakt że na górę można się dostać przy pomocy własnych nóg co wpływa bardzo pozytywnie na nasze zdrowie i podnosi poziom zadowolenia z życia. Oczywiście nie każdy ma takie góry jak ja koło domu. Jak ich nie ma i wieje o 6:00 rano to można po prostu iść na łączkę a potem w bagażniku wysuszyć sprzęt i dzień w pracy będzie wyglądał o 100% lepiej.

Pozdrawiam,

Jarek

Re: Przyjemne z pożytecznym

: 27 lipca 2017, 10:03
autor: ciacholot
Z tysiąca osób stu mówi o lataniu z tego dziesięciu idzie na kurs po kursie lata dwóch z czego jeden po to żeby wszyscy widzieli... cała reszta idzie na łąkę ćwiczyć i chce się czegoś nauczyć jeśli tylko ma czas i z czego żyć. Takich co potrafią nazwijmy to latać do tyłu można ze świecą szukać bo ich jest bardzo niewielu, ale jest coś w nich takiego, że bardzo chętnie dzielą się swoją wiedzą. Moim zdaniem tak jest w paralotniarstwie :lol: